- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2016, 11:38
Hej. Szukałam tematu na forum, ale niestety nie udało mi się nic sensownego odszukać więc zapytam raz jeszcze. Czy bieganie może być szkodliwe dla otyłej osoby? Obecnie ważę 125kg (proszę nie wnikajcie dlaczego), zanim przytyłam bardzo lubiłam biegać ale obecnie boję się, że będzie to zbyt duże obciążenie dla moich kolan. Macie jakieś doświadczenie w bieganiu z tak dużą nadwagą? Ma to sens czy lepiej nie?
16 maja 2016, 22:02
Absolutnie żadnego biegania. Mój znajomy trener powiedział mi, że najlepiej od wzrostu w centymetrach odjąc 100 jeśli ważysz więcej kilogramów niż to co zostanie to sobie daruj bieganie :) Powodzenia;)
Wybacz, ale to przesada. Jest granica między nadwagą a otyłością, co nie oznacza, że mając kilka-kilkanaście kg nadwagi nie powinno się biegać. Pierwszy raz się spotykam z tak skrajną opinią.
Autorce rzeczywiście lepiej zrobią szybkie spacery, a potem można przejść do marszobiegów i biegania. Tylko powoli i z głową. Powodzenia :)
16 maja 2016, 22:24
Biegałam przy takiej wadze (7-10 km co dwa dni), ale całe życie jestem aktywną kulką, więc moje stawy są do tego w miarę przyzwyczajone, co innego gdy ktoś jest całe życie szczupły, kupiłam też naprawdę profesjonalne buty z dobrą amortyzacją nie tylko na pięcie ale i z przodu, przyjmowałam też jakiś suplement z kolagenem i glukozaminą, i w sumie nic mi nie było, może i mogłabyś delikatnie popróbować, ale niekoniecznie warto podejmować ryzyko i rozwalić sobie kolana.
17 maja 2016, 00:13
Nie dowiesz się póki nie zaczniesz. Opini będzie tyle ile się tu osób wypowie. zacznij od krótkich dystansow.... zobaczysz jak się czujesz itp. Polecam interwał biegowy... spalisz więcej na tym samym odcinku chociaż ja preferuje jedno tempo by mnie kolka nie złapała (a to boli). Ze swojej strony polecam Ci również nordic walking. Spala się baaaardzo dużo kalorii ( parę razy więcej niż zwykły spacer) a nie jest się aż tak przemeczonym jak po bieganiu. Powodzenia. Rób co Ci serce dyktuje i słuchaj się swojego ciała.
Edytowany przez pozytwnajola 17 maja 2016, 00:14
17 maja 2016, 07:46
a nie myślałaś o nordic walking? To alternatywa biegania dla tych, którzy (z różnych powodów) nie mogą. Ja biegam i ludzi z kijkami widzę pojedynczo i grupami, chudych i grubych, starych i młodych.... to się wydaje sportem dla każdego. Jak już dojdziesz do rozsądnej wagi możesz płynnie wrócić do biegania, bo organizm będzie już przyzwyczajony do takiej pracy (chodzenie i bieganie nie różni się znowu aż tak bardzo)
17 maja 2016, 10:41
Ja powiem po sobie koedys przy wadze 100 kg trenowalam kikboxing dwa razy w tygodniu i silownia i basen jakis rok temu wszystko bylo super a ja jak to napisala jedna z dziewczyn bylam aktywna kulka ale do czasu bo po prostu organizm sie zbuntowal i dopiero teraz odzywa.
Proponuje spacery siłownia i basen.
26 stycznia 2019, 20:41
2 lata temu, podczas pierwszego podejścia do redukcji mialam przygodę z bieganiem.
Zaczynałam od wagi 113 kg (wzrost 180 cm). Na początku dieta, ćwiczenia na dywanie i orbitrek. Gdy waga spadła do ok 100 kg powoli zaczynałam przygodę z bieganiem: od 3 km z językiem na plecach do 13 km (po ok. poł roku treningów). Wszystko raczej truchtem w tempie 6-7 min/km. Mimo znacznego balastu na plecach nie miałam problemu z kolanami (odpukać: do tej pory nie mam). Dzięki bieganiu udało mi się zrzucić 10 kg i duuużo centymetrów, zwłaszcza w obwodzie ud i łydek (na pewno więcej niż przy samej diecie).
Gdyby nie to że jestem 3 miesiące po operacjii, bez wahania wróciłabym do biegania z obecną wagą.
Edytowany przez poprAniolek 26 stycznia 2019, 20:42
26 stycznia 2019, 21:44
Mi i dietetyk i lekarze i fizjoterapeuta jasno mówili - bieganie to jeden z najbardziej urazowych sportów. Zakazują biegania póki nie wejdzie się do normy wagowej, bo bieg z nadwagą zazwyczaj uszkadza i długofalowo osłabia stawy, nie tylko nogi ale i kręgosłup. Ja osobiście nie mogę bo mi się do tego astma włącza, nawet przy biegu wolnym.