Temat: Myjecie puszki?

Puszki z konserwami, warzywami w puszkach np. kukurydza i groszek, owocami np. ananas, puszki z colą... myjecie je przed otwarciem? Nie wiadomo gdzie stały albo co na nich stało, kto je mógł lizać albo dotykać kiedy stały na półkach sklepowych itd.

Pasek wagi

ja nie myje 

hahah to batony/ czekolady też myjesz przed zjedzeniem?? większe prawdopodobieństwo że ktoś polizał opakowanie....szczególnie jak jakaś babka na diecie moze sobie tylko o batoniku pomarzyć :D

Nie no z tym lizaniem to rzeczywiście  przegięcie.....  Ale przecież  jak otwierasz puszkę  to najpierw zginasz ją  jakby do środka,  dopiero potem podnosisz pokrywkę - o ten moment chodzi. Szczegolnie jest to zauważalne przy napojach - przecież  wbijasz metal w środek puszki..... Przy odkręcaniu słoika czy butelki tego nie ma. 

malinka_jezynka napisał(a):

hahah to batony/ czekolady też myjesz przed zjedzeniem?? większe prawdopodobieństwo że ktoś polizał opakowanie....szczególnie jak jakaś babka na diecie moze sobie tylko o batoniku pomarzyć :D

Kto wie, niektórzy chodzą do marketu tuż przed zamknięciem, światła gasną i wtedy nie wiadomo co się dzieje...

Pasek wagi

Asiupek napisał(a):

Lisiaaa napisał(a):

Tak zawsze - choć  nie  jakoś bardzo  dokładnie  - przelewam wodą i wycieram ściereczką. 
Ja tez. Dla mnie to taka podstawowa higiena w przypadku picia z puszki lub sosow. Jak sie otwiera taka puszka to przeciez sosy czy zalewy etc dotykaja wierzchu puszki a potem spowrotem wpadaja. Nie mowie ze puszka byla lizana, ale nie wiadomo ile razy spadla na podloge czy ktos brudnymi rekoma ja przekladal.

Paranoja. Przecież woda nie usunie mikrobów. Nawet jak się wc potraktuje domestosem, to jakaś bakteria pozostanie. Myślicie, że sama woda je usunie?

Więcej bakterii jest na klamkach, poręczach, które na co dzień poza domem dotykamy. Zdrowy układ odpornościowy radzi sobie z takimi rzeczami.  

Nie myję, nawet nie wpadłam na to. Skoro jestem z pokolenia, które jadło babki z piasku, to spróbuję i te puszki wytrzymać ;)

.mela. napisał(a):

Asiupek napisał(a):

Lisiaaa napisał(a):

Tak zawsze - choć  nie  jakoś bardzo  dokładnie  - przelewam wodą i wycieram ściereczką. 
Ja tez. Dla mnie to taka podstawowa higiena w przypadku picia z puszki lub sosow. Jak sie otwiera taka puszka to przeciez sosy czy zalewy etc dotykaja wierzchu puszki a potem spowrotem wpadaja. Nie mowie ze puszka byla lizana, ale nie wiadomo ile razy spadla na podloge czy ktos brudnymi rekoma ja przekladal.
Paranoja. Przecież woda nie usunie mikrobów. Nawet jak się wc potraktuje domestosem, to jakaś bakteria pozostanie. Myślicie, że sama woda je usunie?Więcej bakterii jest na klamkach, poręczach, które na co dzień poza domem dotykamy. Zdrowy układ odpornościowy radzi sobie z takimi rzeczami.  

Nie myślę  o bakteriach/wirusach tylko o zwykłym brudzie. Gdy osoba wykładająca puszki np.  wcześniej  wykładała ziemniaki. 

 Nie wiem jak ty,  ale ja ZAWSZE myję ręce jak wracam z dworu. 

Lisiaaa napisał(a):

Nie myślę  o bakteriach/wirusach tylko o zwykłym brudzie. Gdy osoba wykładająca puszki np.  wcześniej  wykładała ziemniaki.  Nie wiem jak ty,  ale ja ZAWSZE myję ręce jak wracam z dworu. 

Ziemniaki to nic, gorzej jak sobie taka osoba grzebała w tyłku na przykład. Ja też zawsze myję ręce, to pierwsza rzecz jaką robię po powrocie do domu.

Pasek wagi

Lisiaaa napisał(a):

.mela. napisał(a):

Asiupek napisał(a):

Lisiaaa napisał(a):

Tak zawsze - choć  nie  jakoś bardzo  dokładnie  - przelewam wodą i wycieram ściereczką. 
Ja tez. Dla mnie to taka podstawowa higiena w przypadku picia z puszki lub sosow. Jak sie otwiera taka puszka to przeciez sosy czy zalewy etc dotykaja wierzchu puszki a potem spowrotem wpadaja. Nie mowie ze puszka byla lizana, ale nie wiadomo ile razy spadla na podloge czy ktos brudnymi rekoma ja przekladal.
Paranoja. Przecież woda nie usunie mikrobów. Nawet jak się wc potraktuje domestosem, to jakaś bakteria pozostanie. Myślicie, że sama woda je usunie?Więcej bakterii jest na klamkach, poręczach, które na co dzień poza domem dotykamy. Zdrowy układ odpornościowy radzi sobie z takimi rzeczami.  
Nie myślę  o bakteriach/wirusach tylko o zwykłym brudzie. Gdy osoba wykładająca puszki np.  wcześniej  wykładała ziemniaki.  Nie wiem jak ty,  ale ja ZAWSZE myję ręce jak wracam z dworu. 

Ja rece myje co chwile :) Ale po co myc puszki (mam na mysli takie np z kukurydza), przeciez to jedzenie nie dotknie opakowania z zewnatrz! Rozumiem puszke z cola - wkoncu do takiej puszki przykladasz usta, ok - ale i tak nie znam osob, ktore je myja... Ale puszka z jedzeniem, ktore nigdy nie dotknie miejsca po zewnetrznej stronie opakowania, gdzie ma byc "slina/brud/okruchy/kurz" itp?! Robiac tak musialabys tez myc opakowanie czekolady, jogurtu, sera, szynki, filetu z kurczaka - doslownie wszystko.

Pasek wagi

nie myję.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.