- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2016, 18:22
ubierają się tak, żeby mężczyzni na ulicy zwracali na nich uwagę? Dlaczegi rozpuszczonr włosy, bluzki na ramiączka i spòdnice przed kolana( nie wspominając o kròtkich spodenkach i obcisłych strojach ogòłem) stały się normą?
Naprawdę uwazacie, ze to w porządku iz kobiety zwracają na siebie uwagę takze żonatych mężczyzn? Ja osobiscie tego nie akceptuję i zawsze staram sie myslec jak to ja bym sie czuła na miejscu starszej ( lub niekoniecznie) kobiety z mężem podczas gdy na ulicy mijałyby mnie takie " lale" ...Gdzie ta kobieca skromność? Przezież nasze piękno powinnyśmy zachowywać głòwnie dla naszych mężczyzn w domu. Czyż nie?
Edytowany przez 092f91ba90dcb18a137d75532ecaa44b 9 marca 2016, 18:24
9 marca 2016, 23:38
Autorka najprawdopodobniej ma jakieś doświadczenia w tej kwesti. Być może facet zzostawił ją dla takiej jak opisuje. Być może była chorobliwie zazdrosna o takie bzdury i być może powinna coś ze swoim myśleniem zrobić, bo żaden normalny facet z kimś takim nie wytrzyma.
9 marca 2016, 23:48
Ja trochę tak to widzę- autorka jest fanatyczką religijną, nie ma przyjaciół (toteż nie może skontrastować swoich poglądów z poglądami rówieśników), do tego jeszcze młodą, z wieloletnimi zaburzeniami odżywiania (a i być może jakąś formą depresji) = z kompletnie zaburzonym obrazem własnego ciała, nie akceptującą go, nie miała fizycznych kontaktów z mężczyznami= pozbawiona poczucia własnej cielesności i seksualności.
Dobrze zdefiniowałam? To wszystko wpływa na to, że widzisz świat, jak widzisz.
Wiesz, jak miałam zaburzenia odżywiania to też ubierałam się na szaro w 3x za duże swetry i nie rozumiałam tych wszystkich zadbanych "panienek". U Ciebie to nie ma nic wspólnego z poczuciem skromności, jakim się tłumaczysz.
10 marca 2016, 00:16
Masz prawo mieć własne poglądy, ale one nie dają ci przyzwolenia na to by czuć sie lepsza od innych. Byc moze zachowujesz czystość i wstrzemięźliwość seksualna-super. Jednak ocenianie innych kobiet które nie robią tak jak ty, noszą krótkie sukienki i rozpuszczone włosy, uważanie ich za rozpustne czy gorsze juz ci aureoli nie daje a wręcz jest grzechem.
często wlasnie ukryte w workach cnotliwe kobiety maja bardziej robaczywa wyobraznie niz te na szpilkach i w krótkich sukienkach. Dlatego z ocenianiem trzeba bardzo uważać. Świadome i pewne siebie kobiety nie chodzą po ulicy i nie szukają wzroku każdego napotkanego faceta. Bo i po co. A jest ktos myśli cos grzesznego na ich temat to chyba kwestia jego sumienia i wyobraźni.
10 marca 2016, 00:18
Może dlatego ,żeby Ci żonaci też mieli coś od życia i mogli sobie popatrzeć ? ( to była ironia ) Boże,co za durny temat ..
Prawda jest taka ,ze jak facet jest zapatrzony w swoja kobiete , jest ona piekna i seksowna ( dla niego oczywiscie ) to nie zwroci uwagi na lale na ulicy a nawet jesli zwróci to pomyśli ,,ładna kobieta , ale moja ładniejsza " i na tym sie skonczy . Lubię się podobać i kobietom i facetom , lubię komplementy ,co w tym złego ? taka jestem i już . Kobiecą skromność posiadam i owszem , nie chodzę z wielkimi dekoldami bo mi się nie podobają i nie uważam by dodawały seksapilu ,uważam to za wulgarne , w spodenkach odsłaniających dupę też nie chodzę bo akurat piersi i tyłek to rzeczy zarezerwowane dla mojego faceta . Ale czemu mam nie założyć bluzki do pempka w wakacje nad morzem albo nie odsłaniać nóg ? Mam ładne nogi to je odsłaniam i tyle .
10 marca 2016, 00:32
Ja trochę tak to widzę- autorka jest fanatyczką religijną, nie ma przyjaciół (toteż nie może skontrastować swoich poglądów z poglądami rówieśników), do tego jeszcze młodą, z wieloletnimi zaburzeniami odżywiania (a i być może jakąś formą depresji) = z kompletnie zaburzonym obrazem własnego ciała, nie akceptującą go, nie miała fizycznych kontaktów z mężczyznami= pozbawiona poczucia własnej cielesności i seksualności.Dobrze zdefiniowałam? To wszystko wpływa na to, że widzisz świat, jak widzisz.Wiesz, jak miałam zaburzenia odżywiania to też ubierałam się na szaro w 3x za duże swetry i nie rozumiałam tych wszystkich zadbanych "panienek". U Ciebie to nie ma nic wspólnego z poczuciem skromności, jakim się tłumaczysz.
10 marca 2016, 00:44
Każda kobieta ubiera się jak chce... a Ty jeśli swoją kobiecość i urodę zostawisz tylko dla męża, to skończysz z ręką w nocniku, uwierz mi. A to czy inni faceci zwracają uwagę na te "lale" jak to określiłaś, to miej pretensje do facetów, że się gapią. Sama nie raz mijam faceta, prowadzącego wózek z dzieckiem, obok żona ubrana na "dresowo" a ja mając zupełnie zwykłe spodnie i bluzkę w serek idę pewnym krokiem. W takim razie powinnam mu chyba oczy wydłubać, bo się na mnie gapi mając swoją rodzinę, ale tak naprawdę co mnie to obchodzi? W ogóle dyskusja jakaś taka niepotrzebna. Kobieta w każdym wieku powinna się ubierać kobieco i seksownie, nie ordynarnie - takie jest moje zdanie. A facet jak ma zostawić to i tak zostawi dla innej i nie będzie miało dla niego żadnego znaczenia, że Ty seksownie ubierałaś się tylko dla niego i tylko i jedynie przy nim...