Temat: Praca licencjacka- wielki dół !:(

Dziewczyny muszę się gdzieś pożalić , mam ogromnego doła . Mam ostatni termin ( jeszcze 10 dni) na oddanie swojej pracy licencjackiej . Ciągle promotor odsyła mnie z kwitkiem, nie dając dobrych wskazówek . Już samej mi się wydaje, że cała praca jest źle nie ma sensu, mam wrażenie, że z każdą moją poprawką zamiast lepiej jest coraz gorzej . I wcale mnie to nie motywuje, tym bardziej, że i tak wydaje mi się , ze skończy się to klapą . Gapie sie w te książki nie umiejąc nic napisać własnymi słowami . Już dawno wiem, ze wybrany kierunek był klapą i chcę potem obrać inną drogę,ale nie chce żeby cały mój poświęcony czas i pieniądze poszły na marne :( nie mogę znaleźć ani motywacji ani weny do pisania . Pogubiłam się w tym całkiem i nie wiem co już robić :( 

jaki masz temat??

Pasek wagi

"Jak zostać współczesnym znachorem" - uważam, że wkopałam się z nim bardzo i mnie zwyczajnie pogrążył 

A masz cokolwiek napisane? 

Edit: teraz doczytałam :) hmm, może poradź się kogoś, kto siedzi w "branży"? Pogadać z jakimiś ludźmi parającymi się magią, horoskopami, jasnowidzeniem. Poszukaj informacji na jakimś ezoforum i ugryź temat też ze strony punktu widzenia takich osób?

Nie wiem czy to pocieszające, ale chyba każdy kogo znam zaliczył jakiś mniejszy albo większy dół związany z pisaniem pracy licencjackiej/magisterskiej. Mózg się gotuje od ciągłego skupienia na jednym temacie, choćby nie wiem jak ciekawy był, do tego ta presja czasu. Może daj komuś do przeczytania, niech spojrzy na pracę świeżym okiem?

Pasek wagi

Tak, teoretycznie mam cały zarys pracy . Chociaż ciągle coś zmieniam

też o tym pomyślałam chwilę temu, wysłałam koleżance.. Mam nadzieję, że będzie w stanie to ocenić . Masakra jakas :( Niby siedzę nad tym od rana a napisałam może w sumie stronę.. 

też to przerabiałam z miesiąc temu ;) dasz radę ;D

Jest jeden sprawdzony sposob jak napisac prace...czy to licencjacka czy magisterska czy inna...Po prostu: U S I A S C   N A    C Z T E R E C H    L I T E R A C H....I wziac sie do roboty. Nikt za Ciebie nie napisze, a wyplakiwanie sie tutaj jeszcze powiekszy kryzys.

blacktea napisał(a):

też o tym pomyślałam chwilę temu, wysłałam koleżance.. Mam nadzieję, że będzie w stanie to ocenić . Masakra jakas :( Niby siedzę nad tym od rana a napisałam może w sumie stronę.. 

Strone na caly dzien???????????

Ja tez mialam czasem podczas pisania taki chwilowy kryzys, ze napisalam strone. Wtedy szlam na spacer, robilam cokolwiek innego /pranie, gotowanie, nawet film/. Czasem potrzeba sie oderwac...Ja swoja magisterke pisalam rowne 2 tygodnie. Napisalam 150 stron, a wg mnie nawet nie wyczerpalam tematu w polowie i zalowalam, ze nie mialam czasu wiecej...Nawet nie mialam czasu dac do sprawdzenia mojej Promotorce. Tzn tak na szybko...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.