Temat: narkomani - ksiazki, filmy, ludzie

Hej dziewczyny, znacie jakies filmy lub ksiazki na temat narkomanow? Ostatnio ogladalam duzo dokumentalnych filmow na youtubie o narkomanach i narkotykach, oraz przeczytalam ksiazke "My dzieci z dworca Zoo". Polecicie cos? :)

Co ogolem myslicie o narkomanach? Wspolczujecie im? 

Mnie ci ludzie zadziwiaja... Wogole im nie wspolczuje, sami zaczeli brac narkotyki, nikt ich nie zmuszal... Ksiazka "my dzieci z dworca zoo" to pamietnik mlodziutkiej narkomanki, ktora z reszta dalej jako dorosla kobieta bierze (lub brala jeszcze do niedawna, nie jestem pewna czy nie zmarla...? wiem, ze w 2014 roku byla afera, ze znow chca jej dzieci zabrac)... opisywala ile razy przechodzila odwyki, po ktorych myslala "juz jestem czysta, 1 joint mi nie zaszkodzi, przeciez to nic takiego" i sie zaczynalo od poczatku.

Ja na szczescie nie znam narkomanow, oprocz 1 chlopaka... pozyczylam mu 20 euro ponad 3 lata temu, do dzisiaj mi nie oddal, bo jak to on mowi "ciezko mu zaoszczedzic". Chociaz 3 lata = 36 miesiecy = na 1 miesiac musialby oszczedzic 55 centow, zeby mi oddac po  3 latach te 20 euro. Powiedzialam mu wprost co o tym mysle i ze 55 centow miesiecznie, to chyba nie bylo tak sporo, ale jego odpowiedz byla taka: WSZYSTKO, kazdy cent, wlasny i pozyczony idzie na narkotyki :( 

na szczescie 20 euro to nie tak duzo, juz sie dawno z ta "strata" pozegnalam.

Pasek wagi

Dzisiaj chyba takich narkomanów już nie ma, to bardziej lata 80-90 mi się wydaje. Ja miałam dość sporą styczność, bo na podwórku mojej babci mieszkał diler narkotyków, i pełno tych narkomanów tam przychodziło. Było ich wtedy w moim mieście nie wiem ilu, ale całkiem sporo, taka grupa ludzi, którzy żebrali na ulicach noc i dzień, a potem spali po garażach u mojej babci (to centrum miasta). Nie raz i nie dwa widziałam, jak taki człowiek dostawał nagle ataku. Często stali pod oknami, w drgawkach, i nie mając pieniędzy na działki wydzierali się pod oknami, żeby ich uratować. Widziałam ich na początku, i na końcu ich przygody z narkotykami. My się bawiliśmy, a oni ćpali x metrów dalej. Ale właściwie nikt nigdy się ich nie bał. Wiadome było, żeby broń Boże nie dotykać strzykawek leżących dookoła, i w sumie tylko tyle.

Dobrze wspominam tylko jednego, który miał na imię Tomek, był kiedyś studentem, w ogóle bardzo mądry facet. Żebrał na tej ulicy, a ludzie do niego podchodzili, rozmawiali z nim, był zawsze otoczony ludźmi i przestrzegał młodych przed narkotykami. Na różne tematy można było z nim pogadac. Czy z tego wyszedł, nie wiem, od lat ich wszystkich już nie ma.

Ćpunów takich co biorą trochę zna każdy (przecież każdy chodził do szkoły) :). A takich bardziej to znałam dwóch, obydwoje moi sąsiedzi z jednej uliczki. Jeden się powiesił w wieku 19 lat bo sobie długi u dilerów porobił, a druga się zaćpała też w wieku 18/19 lat. 

A wlasnie, przypomnialam sobie, ze kiedys w (chyba) rtl, byl jakis program o piosenkarce w Ameryce, takiej mniej znanej w europie... albo po prostu ja jej nie znalam :P

Mloda kobieta, max 25lat, z 2 dzieci - malutkie bobasy, jeden potora roku, drugi 2 miesiace... Glupia przedawkowala -.- byly pokazywane jej nagrania, w ktorym najarana mowi jak kocha swoje dzieci, ze ona sa dla niej najwazniejsze... no ale jednak jarala XD narkotyki az tak silne ze nad wlasnymi dzidziusiami zwyciezaja... :/

Po jej przedawkowaniu i smierci jej rodzina... szuka i OBWINIA o jej przedawkowanie dilera.... a ja tak mysle: czemu?! No ok, on jej sprzedaje narkotyki, ALE jak on nie sprzeda, to ona pojdzie do innego... + to nie diler kazal jej przedawkowac, sama za duzo wziela (on stracil klientke)

Pasek wagi

chodzi Ci o Peaches Geldof? trochę upraszczasz to wszystko, jest taki etap kiedy nie da się już tak łatwo zrezygnować, ale przyczyn trzeba szukać w psychice, w dzieciństwie, relacji z otoczeniem... W końcu nie każdy staje się narkomanem.

hera moja miłość,  ćpun, pamiętnik narkomanii 

justalittlegirl napisał(a):

Hej dziewczyny, znacie jakies filmy lub ksiazki na temat narkomanow? Ostatnio ogladalam duzo dokumentalnych filmow na youtubie o narkomanach i narkotykach, oraz przeczytalam ksiazke "My dzieci z dworca Zoo". Polecicie cos? :)Co ogolem myslicie o narkomanach? Wspolczujecie im? Mnie ci ludzie zadziwiaja... Wogole im nie wspolczuje, sami zaczeli brac narkotyki, nikt ich nie zmuszal... Ksiazka "my dzieci z dworca zoo" to pamietnik mlodziutkiej narkomanki, ktora z reszta dalej jako dorosla kobieta bierze (lub brala jeszcze do niedawna, nie jestem pewna czy nie zmarla...? wiem, ze w 2014 roku byla afera, ze znow chca jej dzieci zabrac)... opisywala ile razy przechodzila odwyki, po ktorych myslala "juz jestem czysta, 1 joint mi nie zaszkodzi, przeciez to nic takiego" i sie zaczynalo od poczatku.Ja na szczescie nie znam narkomanow, oprocz 1 chlopaka... pozyczylam mu 20 euro ponad 3 lata temu, do dzisiaj mi nie oddal, bo jak to on mowi "ciezko mu zaoszczedzic". Chociaz 3 lata = 36 miesiecy = na 1 miesiac musialby oszczedzic 55 centow, zeby mi oddac po  3 latach te 20 euro. Powiedzialam mu wprost co o tym mysle i ze 55 centow miesiecznie, to chyba nie bylo tak sporo, ale jego odpowiedz byla taka: WSZYSTKO, kazdy cent, wlasny i pozyczony idzie na narkotyki :( na szczescie 20 euro to nie tak duzo, juz sie dawno z ta "strata" pozegnalam.

To bohaterka książki jeszcze żyje???? Czytałam tą książkę chyba 30 lat temu.

izabela19681 napisał(a):

justalittlegirl napisał(a):

Hej dziewczyny, znacie jakies filmy lub ksiazki na temat narkomanow? Ostatnio ogladalam duzo dokumentalnych filmow na youtubie o narkomanach i narkotykach, oraz przeczytalam ksiazke "My dzieci z dworca Zoo". Polecicie cos? :)Co ogolem myslicie o narkomanach? Wspolczujecie im? Mnie ci ludzie zadziwiaja... Wogole im nie wspolczuje, sami zaczeli brac narkotyki, nikt ich nie zmuszal... Ksiazka "my dzieci z dworca zoo" to pamietnik mlodziutkiej narkomanki, ktora z reszta dalej jako dorosla kobieta bierze (lub brala jeszcze do niedawna, nie jestem pewna czy nie zmarla...? wiem, ze w 2014 roku byla afera, ze znow chca jej dzieci zabrac)... opisywala ile razy przechodzila odwyki, po ktorych myslala "juz jestem czysta, 1 joint mi nie zaszkodzi, przeciez to nic takiego" i sie zaczynalo od poczatku.Ja na szczescie nie znam narkomanow, oprocz 1 chlopaka... pozyczylam mu 20 euro ponad 3 lata temu, do dzisiaj mi nie oddal, bo jak to on mowi "ciezko mu zaoszczedzic". Chociaz 3 lata = 36 miesiecy = na 1 miesiac musialby oszczedzic 55 centow, zeby mi oddac po  3 latach te 20 euro. Powiedzialam mu wprost co o tym mysle i ze 55 centow miesiecznie, to chyba nie bylo tak sporo, ale jego odpowiedz byla taka: WSZYSTKO, kazdy cent, wlasny i pozyczony idzie na narkotyki :( na szczescie 20 euro to nie tak duzo, juz sie dawno z ta "strata" pozegnalam.
To bohaterka książki jeszcze żyje???? Czytałam tą książkę chyba 30 lat temu.

Po przeczytaniu ksiazki, czyli w 2014 roku zaciekawilo mnie, czy ta dziewczynka dorosla... i tak, troche o niej i o jej zyciu poczytalam i wlasnie w gazetachw  2014 roku byly artykuly, ze znow chca jej dzieci odebrac, poniewaz przesadza z narkotykami i nie dba o dzieci. 

Pasek wagi

Mooonq napisał(a):

chodzi Ci o Peaches Geldof? trochę upraszczasz to wszystko, jest taki etap kiedy nie da się już tak łatwo zrezygnować, ale przyczyn trzeba szukać w psychice, w dzieciństwie, relacji z otoczeniem... W końcu nie każdy staje się narkomanem.

Też o niej od razu pomyślałam. Ale ta dziewczyna była od lat uzależniona, jak jej matka ona też tak przecież chyba zginęła bo się zaćpała, więc to zwalanie winy na dilera jest słabe.

justalittlegirl napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

justalittlegirl napisał(a):

Hej dziewczyny, znacie jakies filmy lub ksiazki na temat narkomanow? Ostatnio ogladalam duzo dokumentalnych filmow na youtubie o narkomanach i narkotykach, oraz przeczytalam ksiazke "My dzieci z dworca Zoo". Polecicie cos? :)Co ogolem myslicie o narkomanach? Wspolczujecie im? Mnie ci ludzie zadziwiaja... Wogole im nie wspolczuje, sami zaczeli brac narkotyki, nikt ich nie zmuszal... Ksiazka "my dzieci z dworca zoo" to pamietnik mlodziutkiej narkomanki, ktora z reszta dalej jako dorosla kobieta bierze (lub brala jeszcze do niedawna, nie jestem pewna czy nie zmarla...? wiem, ze w 2014 roku byla afera, ze znow chca jej dzieci zabrac)... opisywala ile razy przechodzila odwyki, po ktorych myslala "juz jestem czysta, 1 joint mi nie zaszkodzi, przeciez to nic takiego" i sie zaczynalo od poczatku.Ja na szczescie nie znam narkomanow, oprocz 1 chlopaka... pozyczylam mu 20 euro ponad 3 lata temu, do dzisiaj mi nie oddal, bo jak to on mowi "ciezko mu zaoszczedzic". Chociaz 3 lata = 36 miesiecy = na 1 miesiac musialby oszczedzic 55 centow, zeby mi oddac po  3 latach te 20 euro. Powiedzialam mu wprost co o tym mysle i ze 55 centow miesiecznie, to chyba nie bylo tak sporo, ale jego odpowiedz byla taka: WSZYSTKO, kazdy cent, wlasny i pozyczony idzie na narkotyki :( na szczescie 20 euro to nie tak duzo, juz sie dawno z ta "strata" pozegnalam.
To bohaterka książki jeszcze żyje???? Czytałam tą książkę chyba 30 lat temu.
Po przeczytaniu ksiazki, czyli w 2014 roku zaciekawilo mnie, czy ta dziewczynka dorosla... i tak, troche o niej i o jej zyciu poczytalam i wlasnie w gazetachw  2014 roku byly artykuly, ze znow chca jej dzieci odebrac, poniewaz przesadza z narkotykami i nie dba o dzieci. 

ale ona jest jakoś w moim wieku, więc dzieci powinna mieć już dorosłe

Ona jest 1962, a jej syn się urodził w 1996 :P Obczaiłam właśnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.