Temat: Gdzie najdalej byliście na wakacjach

Bo ja w Grecji. Czasami sobie myślę,że bardzo fajnie byłoby się wybrać na wycieczkę do jakiegoś egzotycznego kraju ale widziałam,ze wycieczki organizowane przez biura podrózy są bardzo drogie .Czy dużo kosztuje zorganizowanie sobie takiej podróży samodzielnie? Oraz czy jest to trudne? 

Afryka- Kenia, zanzibar. jak na razie najdalej. Kenia z biurem, zanzibar-bez i drogo ale tam po prostu jest drogo;)

Teraz jeszcze siedzę w pracy ale za niecałą dobę będę w samolocie do Tajlandii- bez biura, uważam że można zorganizowac sobie samemu bardzo fajny i tańszy niż z biurem wyjazd :)

Australia - kilka razy. A trochę bliżej, ale bardziej egzotycznie, to Azja (Nepal, Japonia).

Filipiny, Singapur, Malezja, Tajlandia, Sri Lanka, Karaiby , kilka pomoiedzy . W styczniu do Ameryki planujemy ( jak dostaniemy wize) . 

Chorwacja

W USA, a konkretnie w New York.

Japonia, niestety dogi wyjazd, bo na miejscu jest o wiele drożej niż w Polsce. Razem z chłopakiem sami zorganizowaliśmy sobie cały wyjazd.

Pasek wagi

Najdalej to: Australia 3 razy - mam tam rodzinę, USA (New York) - też mam tam rodzinę, Dominikana, Tajlandia 

Troszkę ponad rok temu zorganizowałam wyjazd do Azji & Australii (Sri Lanka, Malezja, Hong Kong, Indonezja, Australia, Malediwy, Tajlandia, Singapur plus Włochy, z których startowałam i do których wracałam), wszystko na własną rękę. 9 państw w 2 miesiące, jak dla mnie nie było drogo, nie żałuję ani grosza, wydanego na moje wakacje życia. Gdybym zdecydowała się na biuro podróży, za te pieniądze, które wydałam, zobaczyłabym pewnie nawet nie połowę :) Więcej odwagi i powodzenia! Wakacje życia czekają!

julka277 napisał(a):

Troszkę ponad rok temu zorganizowałam wyjazd do Azji & Australii (Sri Lanka, Malezja, Hong Kong, Indonezja, Australia, Malediwy, Tajlandia, Singapur plus Włochy, z których startowałam i do których wracałam), wszystko na własną rękę. 9 państw w 2 miesiące, jak dla mnie nie było drogo, nie żałuję ani grosza, wydanego na moje wakacje życia. Gdybym zdecydowała się na biuro podróży, za te pieniądze, które wydałam, zobaczyłabym pewnie nawet nie połowę :) Więcej odwagi i powodzenia! Wakacje życia czekają!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.