Temat: on jest zalosny?

czesc dziewczeta

skusilam sie zeby napisac na forum ale chcialabym sie dowiedziec czy ja wyolbrzymiam sytuacje? jestem w zwiazku od kilku miesiecy z mezczyzna w sumie chyba mu teraz schlebiłam. Zadko kiedy gdzies wychodzimy, w sumie to co najwyzej do lozka, albo na jakas impreze sporadycznie. Zauwazylam ze on nigdy nie za mnie nie mial nawet checi zaplacic, okej nie ma sprawy. Nawet mi nigdy nie zabral na obiad, kolacje, do kina, no po prostu nigdzie. Czesto stolujemy sie w Mc donalds taki szybki fast food to zdazylo sie kilka razy ze mowi do mnie noo glodny jestem a pod sama restauracja wyciaga klepaki z kieszeni i mowi ze mu nie starczy nooo to wiadomo ze mu juz kupie tak? Postawil nnie tez kilka razy w sytuacji tez czy zaplace za niego w mc albo w sklepie. dla mnie to bylo dziwne. bo okej mozna zapomniexc pieniedzy ale nastepnego dnia tez lecimy po cos szybkiego do jedzenia a ten kupi sobie spoko a nawet ani razu aaani razu sie nie odwdzieczyl, nie zabral na kolacje, nie kupil nic za mnie nawet nie uslyszalam dziekuje. zirytowalo mnie to okropnie. coz, zarabia 3 tys. potrafi sobie tez dorobic w ciagu miesiaca ale ma problemy z hazardem, albo np woli jechac sobie na zakupy i kupic ciuchy... jedyne obciazenie jakie ma to 300 zł jkredytu. sluchajcie czy ja bede zepsuta ze mi to przeszkadza? dla mni to takie niemesie. w ogole odepchalo mnie to od niego strasznie i po postu mam takie mysli, ze nie czuje sie dobrze w jego towarzystwie i wolalabym odejsc.

Zgadzam się z przedmówczynią, to nie jest normalny związek. Po co się męczyć skoro on i tak nie zamierza się zmienić skoro mu tak wygodniej. Byłam kiedyś w podobnym związku, krótkim bo przejrzałam na oczy.

Pasek wagi

*

Ja bym z nim pogadała . Bez sensu się rozstawać bez szczerej rozmowy , przecież nie zdradził Cię , nie uderzył , nie poniżył . To nie jest normalne i się z tym zgadzam . I wiesz , ja zwykle krytykuje laski ,które zakładają podobne tematy w stylu ,, on nigdzie mnie nie zabiera , nie płaci za mnie , nic mi nie kupuje " bo ok , miło czasem dostać jakiś prezent ale facet nie ma obowiązku za nikogo płacić , wiele kobiet na to liczy ,  tak jak liczy ,że po ślubie on będzie je utrzymywał ale miał 3 razy większy wkład w gospodarstwo domowe niż one . To jest chore bo mamy równosć , kobiety same o to walczą , wiec nie powinny ciągnąć kasy od faceta tylko być samowystarczalne . ALE : 

Tu nie chodzi o brak jego inicjatywy tylko o wyciąganie od Ciebie kasy . Bo o ile to czasem jest normalne ,że facet coś kobiecie postawi ( nie krytykuje tego , tylko wyżej była skrytykowana postaa roszczeniowa kobiet , jeśli facet sam czuje taka potrzebe to ok ) i normalne jest też to ,że czasem kobieta zapłaci , to normalne nie jest to ,że tylko Ty płacisz za niego , a jeszcze bardziej to w jaki sposób wyciąga od Ciebie kasę . Bo gdyby powiedział : Słuchaj jestem bardzo głodny , a nie mam pieniędzy . Czy nie mogłabyś mi pożyczyć ? / Czy możesz zapłacić , następnym razem zapłacę ja , to było by inaczej i nie tylko dlatego ,że dałby do zrozumienia , ze docenia to i chce się odwdzieczyc , ale przede wszystkim dlatego , że nie postawił by Cię praktycznie w sytuacji bez wyjścia . Bo gdyby mi mój chłopak pod samą knajpą albo nawet w środku powiedział , że nie ma kasy to poczułabym się naciągnięta , ale zapłaciłabym bo głupio by było odmówić .  Dla mnie to wygląda jak żerowanie na Tobie . Następnym razem , jak wpakuje Cie w taka niezreczna sytuacje w sklepie przy kasie albo przy knajpie to powiedz mu , że nie masz tyle przy sobie . Jak się naje wstydu przy kasie to może coś zrozumie . Ale tak czy inaczej , musisz z nim pogadać . Wyłożyć kawę na ławę . Że albo para mu wspólne finanse ( co nie mieszkając razem nie ma sensu ) , albo każdy ma swój budżet . Że to on powinien zabrać Cie gdzieś , chociaż raz czy dwa w roku , a nawet jeśli nie chce tego robić to nie ma prawa czekiwać ,że będziesz za niego płacić . Powiedz , że jeżeli jeszcze raz będzie tego oczekiwał to przyjmiesz to jako pożyczkę i będzie musiał Ci zwrócić , bo żeby dostawać trzeba też dawać . 

Zobacz jak zareaguje w tej rozmowie , co powie i jak to wytłumaczy i przede wszystkim , czy nadal te sytuacje będą się powtarzać . Jeśli rozmowa nic nie wniesie , to znaczy , że koleś chce na Tobie żerować i w takim wypadku doradzam rozstanie .

Pasek wagi

A Ty nie umiesz zrobić tak, jak on? W momencie, gdy idziecie zjeść, a on nie ma kasy, kup sobie cheesburgera i spokojnie zjedz, jemu nic nie kupuj. Pytaj, jak gdzieś wychodzicie: 'a kasę masz? Upewniam się, bo ostatnio ja płaciłam, teraz Ty'. I tak w kółko. Jak zacznie jęczeć, że nie ma pieniędzy, powiedz 'przykro mi, ja też nie mam na tyle, żeby zapłacić za nas dwoje'. Przestań mu stawiać, przede wszystkim. Jak dwa, trzy razy nie zje, nie napije się, to może się ogarnie. A może nie.

U mnie chłopak płaci tak 3/4 za wyjść za wszystko. Czasami też ja tylko częściowo się dorzucam, np. kupuję nam po jednym piwie, płacę za taksę, a on całą resztę. Zdarzało się, że za drobne zakupy do domu mi zapłacił, bo robiliśmy też dla siebie i ja coś nagle zobaczyłam: 'o, to chusteczki wezmę do domu', 'o, herbatę kupię, bo mi się kończy' i w życiu mi nie kazał tego oddzielać przy kasie .

Pasek wagi

ja nikomu na jedzenie nie zaluje, ani kasy ani jedzenia tylko dziwnie sie czuje, bo jestesmy dorosli ja czulam sie zawsze 100% kobieta a przy nim czuje sie inaczej. troszke moja ocena tak jakos spadla. brakuje mi bardzo w nim takiego meskiego zachowania. moje kolezanki wychodza do kina, restauracji, jezdza na zakupy, ich faceci przy mnie im stawiaja normalnie drinki pytaja kochanie czego sie napijesz a ja musze wszystko sama albo moge zapomniec o kinie czy restauracji. juz mu to powiedzialam ze chcialabym gdzies wyjsc to chyba sie zbiera w sobie ha ha. taki zwiazek chyba nie ma sensu. zrobilo sie nudno, wiecznie to samo. bez zaskakiwania. w ogole te sytuacje zaplacisz za mnie, kupowanie sobie napoju a olanie tego ze akurat ja nie mam kasy jakos tak sprawilo ze zmienilam o nim zdanie i chyba to nie ejst mezczyzna.. bo oni tak sie nie zachowuja prawda? 

Zawsze byli i beda tacy mezczyzni. Mam taka starsza ciocie, juz troche starowinke i cale zycie zarla sie ze swoim mezem. On super sympatyczny, bardzo go lubilam /sw pamieci/, a ona taka konserwa....Dopiero gdy umarl, powiedziala, ze jej ulzylo, ze miala go przez te lata wszystkie tak dosyc, ze wszystkiego czego sie dorobili to byl jej wklad. Ze na lodowke w domu nie dal i na meble kuchenne, bo twierdzil, ze mu niepotrzebne i nie uzywa, ale zarl z lodowki. Caly czas odkladal pieniadze, ciulal /mysle, ze jednej corce pomogl kupic mieszkanie/ i tuz przed smiercia powiedzial jej, ze wszystko jest w szafie i ze to dla niej. A ciotka te pieniadze wypierniczyla, wszystko oddala swoim dzieciom /majetnym, sama zas skromnie zyla/. Powiedziala, ze nic od niego nie chce, ze cale zycie jej utrudnial, ze gdy potrzebowali to nie dawal,, ze tak ciezko miala z nim finansowo, bo byl dusigroszem okropnym i nawet 100 zl sobie nie wziela. I byla tez w szoku, ze tych pieniedzy w rezultacie wcale nie bylo az tak duzo jak na kilkadziesiat lat oszczedzania. Wujek podzielil te pieniadze takze na innych, mnie rowniez sie dostala pewna sumka, ale oddalam, nie chcialam.

Taka cecha charakteru meczy...i mysle, ze w niektorych przypadkach da sie to zmienic, ale w wiekszosci niestety nie.

*

Nie stawiaj mu, jak następnym razem powie, że nie ma kasy to powiedz, że trudno to tym razem nie zjecie. I powtórz to kilka razy, może się czegoś nauczy, jeśli nie no to sama chyba wiesz co robić;)

Trendgirl napisał(a):

Mój facet zawsze za nas płaci. Kilka razy ja zaproponowałam, że za coś zapłacę, ale ogólnie to on płaci. Raz go do restuaracji zaprosiłam to się cieszył, a w restauracji na obiedzie jesteśmy średnio co tydzień - dwa. Jak mam mu coś kupić to nie zdarzyło mu się, żeby nie oddał mi pieniędzy. Głupie 5zł wrzuca mi do kieszeni. Czasami jak coś kupię to mówię, że to prezent ode mnie i nie musi mi nic oddawać to wtedy jest okej.

u mnie też tak jest i nie wyobrażam sobie inaczej. mówcie co chcecie, wyzywajcie mnie od materialistek itd., ale dla mnie to absolutne must u faceta. mój mi nigdy nie da zapłacić i bardzo go za to cenię.. to takie męskie :) czasem też go oczywiście zapraszam do knajpy czy kina i płacę.

hazard ? Kobieto czy Ty wiesz w co się pakujesz?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.