Temat: Czy często chodzicie w spódniczkach, sukienkach? Lubicie czy nie lubicie?

Uważacie, że spódniczki i sukienki są wygodniejsze od spodni? Lubicie chodzic w spodniczkach/sukienkach czy prefeujecie spodnie?

Czujecie sie bardziej kobieco w spodniczkach/sukienkach czy nie widzicie roznicy w samopoczuciu?

Jesli nie lubicie nosic spodniczek/sukienek- co jest tego przyczyna?

sweeetdecember napisał(a):

YunShi napisał(a):

Ja w spodniach, wygodniej. Do pracy też za bardzo sukienek i spódnic nie mogę, nie nadadzą się. Latem nosiłam długą sukienkę pare razy. A do tych, co noszą zimą sukienki i spódnice, ciepło wam? Bo zastanawiam się, czy by nie kupić czegoś na zimę, czy nie byłoby cieplej w spódnicy i grubych rajstopach. Spodnie i rajstopy są strasznie niewygodne, a inaczej mi zimno.
Ja kupuje rajstopy 300den z ciepla "polarowa" podkladka i jest mi cieplo (tzn. mi jest wiecznie zimno, ale chodzi mi o to, zeb nie odczuwam zadnej roznicy czy mam na sobie spodnie czy te cieple rajstopy.W spodnicach/ sukienkach chodze 1-2 w tygodniu. Mam tylko problem ze znalezieniem ladnej, biurowej sukienki na dlugi rekaw z dlugoscia do kolan lub lekko za kolana. Ktos, cos moze? 

Ja zimą noszę 40 lub 60 den i mi ciepło. Może to kwestia przyzwyczajenia. 

Często, w spodniach jestem może raz na dwa tygodnie. Raz, że się przyzwyczaiłam do spódnic i sukienek, więc tak mi wygodniej. Dwa - kupienie spodni (o dobrej długości nogawek) to walka z wiatrakami. Trzy, jak dla mnie jeansy to spodnie, w których mogę iść z psem na spacer, źle się czuję w takich casualowych ubraniach jak jestem na przykład na uczelni, a z kolei bardziej eleganckie spodnie często niemiłosiernie się mną, plus dochodzi wtedy problem dobrania odpowiedniej góry.

Od 4 lat chodzę na okrągło tylko w spódnicach i sukienkach bez względu na pogodę ;) uznaję to za przywilej kobiety . Czuję się lepiej, bardziej kobieco, zgrabniej, elegancko. Wiadomo, że zdarzy się dzień kiedy nałożę spodnie mam kilka par - ale to tak powiedzmy raz na miesiąc :)

Pasek wagi

U mnie to zalezy od humoru, sa takie tygodnie, ze 4 dni z 7 mam na sobie sukienke/spodnice, a sa takie, ze w ogole i nosze jakies bluzy czy cos totalnie na luzie, nie do konca 'ogarnietego'.

Czuje sie wtedy bardziej kobieco, kolegom sie to podoba. 

Co do wygody to do sukienek/spodnic zazwyczaj zakladam buty na obcasie (teraz botki, nieduzy obcas), wiec z ta wygoda jest troche gorzej (nie jestem przyzwyczajona do obcasow).  No i ciagle sie martwie, ze gdzies oczko pojdzie czy gdzies sie zaciagne (a nie zawsze mam mozliwosc miec przy sobie rajstopy na zmiane).

Co do grubosci rajstop, teraz nosze 40-60den, jak jest zimniej to 80-100den. To chyba kwestia przyzwyczajenia i ja jestem dosc 'zimnolubna', w zime wystarczy zalozyc do rajstop skarpety (i tak ich nikt nie widzi).

Lubie pokazywac nogi wiec jak najbardziej. Ale teraz na jesien bardzo sporadycznie

Spodnie !!! Do konca mojego zycia ;) 

Pasek wagi

Prawie codziennie. Są wygodniejsze niż spodnie.

Noszę, każdą porą roku, ale o wiele rzadziej niż spodnie. 

Pasek wagi

jak bylam szczupla to bardzo czesto...uwazam ze to kobiece....teraz tylko spodnie...

Spódnice nie, ale sukienek mam baaaaaaaaardzo dużo i często w nich chodzę do pracy. Ostatnio mniej bo przytyłam i sie nie mieszczę :P Ale to kwestia czasu, za 4 tyg. bedzie ok. W pracy niektóre koleżanki rozpoznają mnie jaką tą co ma zawsze śliczne sukienki :D sukienki są kobiecie, spódnice nie sa dla mnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.