- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 października 2015, 05:57
zapusć sobie włosy na dole moze poskutkuje ;) Ale tak serio mówiąc , maż powinien wziac pod uwage też twoje zdanie, ciekawe czy przystał by na to jak byś powiedziała ze się ogolisz na łyso bo tak chcesz ...Serio w małżeństwie trzeba brać pod uwage sugestie drugiej połówki , wcale Ci sie nie dziwie że zakładasz taki post, ja też bym nie mogła przemóc brody u mojego małżonka
28 października 2015, 06:52
Zle bym sie czuła, gdyby facet wymuszał na mnie np. blond włosy, podczas gdy ja chciałabym mieć teraz miedziane. A gdyby to miało wpływ na nasza relacje znaczyłoby to, ze nie liczy sie z moimi odczuciami i nie wazne sa dla niego moje pragnienia, tylko jego własne, w których ja nie jestem podmiotem a przedmiotem.
Dlatego o swój wygląd dbam jak ja chce, wygląd męża zostawiam jemu (nawet jak pyta o koszule, to mowie, wybierz, ktora chcesz, mam swoje ulubione, ale on ma decydować, kiedy je będzie miał na sobie), nie tworze z niego obiektu bo zyje z żywym człowiekiem i jestem gotowa na zmiany.
Ps. o jakich to oblesnych miejscach na ciele zostało tu napisane? Nie wiedziałam, ze takie istnieją. Nic dziwnego, ze tak wiele osób tu siebie samych nie lubi, skoro myśli o ciele w kategoriach oblesny (podczas gdy to myślenie takie jest - pewnie przez włosy na głowie), a obok w łóżku leży drugi z oblesnymi miejscami. Ze tez sobie ludzie wlasnowolnie tak zycie obrzydzaja.
Edytowany przez 8242c47786798d731de308cdebc75f26 28 października 2015, 06:58
28 października 2015, 07:55
ROzumiem,że może Cię to odstręczać,ale wiesz no jak on się w tym dobrze czuję
28 października 2015, 08:36
Nie dziwie ci się, dla mnie facet z brodą w stylu modny menel jest aseksualny. Nie umiałabym się nakręcić. Mój mąż wie, że jeśli coś ostatnio posucha to idzie się ogolić. Zakochałam się w nim bez zarostu, do brody zwyczajnie nie umiem się przemóc, nie cierpię drapania mnie po twarzy.
28 października 2015, 09:03
Nie, nie jesteś dziwna. Ja też nie lubię brodaczy i wąsaczy. I mam tak od dziecka, tzn. od kiedy jeżdżąc za dzieciaka na narty widziałam tych wszystkich brodaczy i wąsaczy z zamarzniętą parą i glutami na tym owłosieniu, a potem w średniej szkole miałam katechetę który w tej brodzie miał łupież... Niestety nie jestem w stanie pozbyć się tych widoków do dzisiaj i zawsze stają mi one przed oczami, gdy spotykam faceta z brodą i/ lub z wąsami.
28 października 2015, 09:15
Ja próbowałam się do tej brody przekonać. Przez 2 miesiące nie pisnęłam nawet słówkiem, choć mąż znał moje stanowisko w sprawie brody, bo wcześniej o tym rozmawialiśmy. Ktoś tu przytoczył przykład: co by było gdybyś mu się nie podobała z nadwagą itp. Ale w tym przypadku staram się zrzucić kilogramy. Niestety jest to nieco trudniejsze niż zgolenie brody ;P Kurde, a może to jest jakiś sabotaż z jego strony ?
28 października 2015, 10:05
Nie dziwię Ci się w ogóle, mnie też ta "moda" obrzydza i nie chciałabym, żeby mój partner wyglądał jak menel, a z tym właśnie mi się to kojarzy. Nie wiem, co masz zrobić... może faktycznie i Ty zapuść włosy..? W każdym razie współczuję Ci strasznie.
28 października 2015, 10:07
ja lubię zarost i brodę, jak kiedyś mój ogolil się na zero to cały czas się śmiałam i juz tego nie robi.
28 października 2015, 10:09
Ja z kolei uwielbiam męskie zarosty.
Ja też. Jesteś dziwna. Męskie zarosty są sexy, cieszę się, że mój nosi brodę i ma ją naprawdę gęstą i fajną. P.S. bierze prysznic dwa razy dziennie i o nią dba, więc nie wyjeżdżac mi tu brudem i resztkami jedzenia, jest czystszy niż niejedna kobieta.