- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 września 2015, 13:53
Nie zdałam matury już 4 razy . Polski napisałam najlepiej w klasie , angielski też bez problemu a z matmą zawsze miałam problem . Chodziłam na korki a i tak nic to nie dawało . Z ekonomią , rachunkowością itp zawsze radziłam sobie bardzo dobrze. Z biologii byłam na olimpiadzie . Za pierwszym i drugim razem brakło 1 pkt , potem już było coraz gorzej . W tym roku policzyli mi tylko zadania zamknięte a w maju byłam pewna , ze zrobiłam przynajmniej 3 zadania dobrze . Już nie mam siły , nic w życiu mi nie wychodzi na czym mi bardzo zależy . Już chyba nie ma sensu dalej się kompromitować i podchodzić do matury 5 raz . Chcę iść na studia , ale jakby na mnie patrzyli jakbym była 2 lata do tyłu a w sumie to 3 lata , bo skończyłam technikum .
11 września 2015, 17:05
5/23 mi wyszło, dobrze? Przy założeniu, że nikt nie kupił więcej niż jeden bilet danego rodzaju (np. 5 ulgowych).Sprawdziłam właśnie jak wyglądała tegoroczna matura - poniżej zadanie otwarte za 4 punkty, przecież to nawet bez znajomości wzoru dało się rozwiązać, licząc tak "na głupa", trzeba by tylko było dokładne opisać cały tok myślowy żeby dostać maksymalną liczbę punktów. Tego typu zadania były na kangurku (czy jakkolwiek się nazywał ten konkurs dla dzieci w podstawówce). Podobnie było z zadaniem za 5 punktów, to już 9 za samą umiejętność myślenia. Do tego wystarczyło rozwiązać kilka zadań zamkniętych, które na ogół też są proste i już, matura na te 30% zdana. Wśród 115 osób przeprowadzono badania ankietowe, związane z zakupami w pewnym kiosku. W poniższej tabeli przedstawiono informacje o tym, ile osób kupiło bilety tramwajowe ulgowe oraz ile osób kupiło bilety tramwajowe normalne. Uwaga! 27 osób spośród ankietowanych kupiło oba rodzaje biletów. Oblicz prawdopodobieństwo zdarzenia polegającego na tym, że osoba losowo wybrana spośród ankietowanych nie kupiła żadnego biletu. Wynik przedstaw w formie nieskracalnego ułamka. W tabeli podano, że ulgowych 76, a normalnych 41.
Tak. Zasada włączeń i wyłączeń.
11 września 2015, 17:51
Rozni sa ludzie. Mieszkalam kiedys na pokoju z kolezanka z roku, ktora dostala sie na nasze studia z olimpiady. Z fizyki na maturze miala celujacy, podobnie z matmy. Ja zas w liceum mialam mierny z matmy podstawowej, z rozszerzonej matmy dostateczny. Obie zaczelysmy razem studiowac jeden i ten sam kierunek.
Obie mialysmy problem z przedmiotem ktory nazywal sie geometria /jak wiekszosc ludzi na roku/. Tyle, ze ja go w koncu zrozumialam i zdalam /gdy mialam noz na gardle usiadlam na 4 litery/ i wszystkie kola, a ona nie. Powtarzala rok. Po roku znowu powtarzala ten przedmiot i jakos potem ja przepchneli /gdyby nie ta geometria to mialaby stypendium naukowe/. Takze wierze, ze mozesz sobie radzic z rachunkowoscia, a z sama matma juz nie.
11 września 2015, 17:56
Jeśli masz na myśli geometrię wykreślną, to się zgodzę. To jest inny rodzaj umiejętności i inna inteligencja do tego potrzebna. Ja np. nie widzę przestrzennie i dla mnie geometria wykreślna byłaby bardzo trudna. Zwykłą geometrię zdałam dzięki umiejętności sprowadzenia jej do analizy.
11 września 2015, 18:48
ezadania.pl chyba tak nazywała się ta strona. Nie zdałam, żadnej matury próbnej z matmy. Uczylam się z tą stroną trzy dni i trzy noce przed egz i zdałam na 67%. Na maturze zawsze są typowe zadania, wystarczy je wszystkie przerobić i się zda.
11 września 2015, 18:51
sory ale nie wierzę. Matura jest na śmiesznym poziomie i nawet nie ucząc się zbyt wiele można zdać.nie wierze ze brałas korki i tyle razy oblalas a jeśli tak było to nie wierzę że byłaś na olimpiadach z innych przedmiotów. W calym swoim zyciu nie spotkalam nikogo kto bylby swietny w innych przediotach i nie radzil sobie z podstawa matmy. Dla mnie troll.
11 września 2015, 19:41
Polecam ta stronke, bylam straszna noga z matmy w LO i z probnej mialam 22% - korki nie pomagaly, natomiast z ta stronka zdalam matme na 73% http://www.matemaks.pl/ Powodzenia i dasz rade! Kazdy ma jakas slabsza strone ale jak naprawde sie przylozysz to zdasz.
11 września 2015, 20:16
zdawałam w tamtym roku, jak ja zdałam z matmy to uwierz mi każdy może zdać. Jedyne co mogę ci polecić to rozwiązywanie arkuszy maturalnych z poprzednich lat, bo uwierz ze te zadania naprawdę się powtarzają jak przerobisz wszystkie. Kanał na yt - mrciupi, matemax, plus kurs maturalny z matmy mrciupi. Ja przygotowałam się nap[rawde szybko, zdałam na luzie. :) Nie martw się ze na studia pojdziesz później, ja wyjechałam za granice po maturze i na razie nie zamierzam wrócić, ale chce iść na studia -i tez będę pewnie spozniona pare lat ! Powodzenia za rok!!!!!
11 września 2015, 20:59
Nie myśl o tym w ten sposób "kompromituję się". Kompromitujesz się bo uparcie dążysz do celu? Bo chcesz studiować? Daj spokój. Spróbuj się uczyć sama a jak nie dajesz rady to zmień korepetytora. Ja miałam w liceum beznadziejną matematyczkę, nikogo nie potrafiła nauczyć. Poszłam na maturze bazując na wiedzy z wcześniejszych lat + znajomości zaledwie kilku najważniejszych działów z liceum, których nauczyłam się sama korzystając z internetowych źródeł. Nie napisałam tej matury rewelacyjnie, co było do przewidzenia, ale poszłam na studia. Moja wiedza matematyczna mi wystarcza.. Żadna trygonometria mi się po liceum nie przydała a już trochę czasu minęło. Uczyłam się z MrCiupi i Matemaxem,
11 września 2015, 22:04
Przede wszystkim sama się przyznajesz, że brak Ci praktyki - a to na poziomie podstawowym jest najważniejsze! Tam nie ma nic nietypowego, wszystko schematyczne, więc jeśli przerobi się sporą ilość przypadków, to robi się to potem mechanicznie. Także tutaj nie ma innej recepty - trzeba przysiąść i zacząć rozwiązywać zadania! Bierzesz jedno i próbujesz zrobić - jak nie wychodzi, szukasz rozwiązania i je analizujesz. Potem bierzesz kolejne takie zadania i starasz się zrobić sama zgodnie z tym rozwiązaniem. I kolejne, i kolejne... W końcu wyrobisz sobie wręcz nawyk. I przechodzisz do kolejnego przypadku. Siadasz, skupiasz się i ćwiczysz, zamiast żalić się na forum. Poświęć na to mnóstwo czasu, to zobaczysz efekty. Podejście "nie umiem" i olanie tematu do niczego nie prowadzi. A w końcu jest to Twój podstawowy cel, a raczej środek do osiągnięcia celu, więc powinnaś poświęcić się tematowi całkowicie.
Po drugie najłatwiej jest zwalić winę na nauczyciela. Nauczyciel nie wymagał, to już się nie chciało nic robić, bo niby po co? Jeżeli faktycznie nauczyciel nic nie wymagał, to nie był dobrym nauczycielem. Mimo wszystko zakładam, że program na lekcjach realizował, bo nie miał innego wyjścia i samo to zobowiązywało ucznia do nauki. Praca domowa też powinna zostać odrobiona, czy ktoś ją sprawdzi czy nie. Po prostu szukasz tutaj wymówki.
Po trzecie piszesz, że pomagały Ci jakieś filmiki z neta, ale teraz są płatne. A na korkach się wstydziłaś. Więc skoro filmiki były lepsze, to dlaczego za nie nie zapłacisz? Przecież korepetycji nikt Ci za darmo nie dawał.
Może to co napisałam jest trochę brutalne, ale cóż - od biadolenia nikt się jeszcze niczego nie nauczył i matury nie zdał.
11 września 2015, 22:11
sory ale nie wierzę. Matura jest na śmiesznym poziomie i nawet nie ucząc się zbyt wiele można zdać.nie wierze ze brałas korki i tyle razy oblalas a jeśli tak było to nie wierzę że byłaś na olimpiadach z innych przedmiotów. W calym swoim zyciu nie spotkalam nikogo kto bylby swietny w innych przediotach i nie radzil sobie z podstawa matmy. Dla mnie troll.
dlaczego nie wierzysz? sama znam tego typu osoby. i bardziej wynika to z zaniedbania podstaw (podstawówka, gimnazjum, z naciskiem na gimnazjum) albo przez nauczyciela, albo przez samego ucznia. później, przechodząc na wyższy poziom, jakim jest liceum czy technikum, ciężko jest zrozumieć cokolwiek, jeśli nie zna się właśnie tych podstaw.
podam na swoim przykładzie - w gimnazjum uważałam, że nie jestem taka kiepska z matmy (trójki, czwórki na koniec, potrafiłam słuchać na lekcjach), w technikum miałam zawsze czwórkę na koniec roku mimo że zmieniały nam się nauczycielki (potrafiłam słuchać na lekcjach, nauczyć się pewnego schematu działań zadań aniżeli logicznego rozwiązywania ich), natomiast próbnej matury nie zdałam. co prawda zabrakło mi kilka punktów, ale jednak... myślę, że to po części wina samej szkoły - zadania na lekcjach są inaczej sformułowane i przerabiane niż te, które wymagają od nas na maturze.