- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 sierpnia 2015, 00:12
Czy jako goście na weselach widzieliście coś (zwyczaj, tendencję, fanaberię), które Wam zupełnie nie przypadły do gustu i możecie je nazwać terminem "wiocha"?
Bo dla mnie to jest chyba puszczanie przy pierwszym tańcu lub ogólnie na weselu utworu "windą do nieba". Bo słucham tak tych słów "Mój piękny panie, ja go nie kocham, taka jest prawda" i zastanawiam się, gdzie młodzi mieli uszy, wybierając ten utwór opowiadający o nieszczęśliwej miłości i małżeństwie bez uczucia. A w życiu słyszałam ten utwór w pierwszym tańcu na dwóch weselach, a na kilku innych był puszczany jako wolna piosenka (już nie taka "wiocha", ale nadal lekko niepokojące).
31 sierpnia 2015, 00:52
O tak. Chyba najbardziej irytują mnie te wszystkie zboczone i wulgarne zabawy na oczepiny, np. "zabawa" z pompowaniem balona.
31 sierpnia 2015, 00:59
Szopka z robieniem wyjścia z domów rodzinnych, kiedy np para mieszka już se sobą, wszelkiego typu "bramy" przed dojechaniem do kościoła. Niby tradycja, ale dla mnie durnota jakich mało i tego na moim ślubie nie będzie. Zboczone zabawy też odpadają. Kolejna wiocha to dzieci biegające bez opieki zapijaczonych rodziców.
31 sierpnia 2015, 01:18
Zboczeni, nawaleni starsi panowie. To taka niezależna wiocha każdego wesela.
31 sierpnia 2015, 01:27
Na weselu mojej siostry, była jakaś parka ze strony jej męża i przez całe wesele się po prostu obściskiwali i lizali. Nawet spokojnie rosołu nie mogłam zjeść, bo siedzieli mi na widoku. Wiochą dla mnie jest właśnie brak jakiejkolwiek kultury i ogłady.
31 sierpnia 2015, 01:28
Na slubie mojego brata , wiochą dla mnie była córka mojej ciotki.Zamiast sie normlnie zachowywac to co chwile cos komentowała , miała obrazona minę i wwielkie halo zrobiła bo miała siedzenie koło mnie . Czyli jednym słowem, fanaberie gosci. Szkoda ze nie mogą sie zachować ,przynajmniej na slubie.
Dla mnie za to podobały sie zboczone zabawy, były zabawne. Ale co kto lubi ;D
31 sierpnia 2015, 01:47
paula- od dziś na pierwszy taniec
o tak
jak dla mnie wiekszosc tych tradycji to wiocha, szopka z wynajmowaniem koni albo bialej limuzyny, jakas orkiestra pod domem panny mlodej, idiotyczne zabawy rodem z Chlopow, laski z fryzurami a'la pudel utrwalone tona lakieru, wiesniackie sukienki, panienki nieodstepujace swojego misiaczka na krok
Edytowany przez muahaha 31 sierpnia 2015, 01:48
31 sierpnia 2015, 02:21
a jakie tradycje wam sie podobaja?
bramy fajna sprawa jak ktos ma pomysł i "talent" aktorski ,nie wiem na jakich weselach bywacie gdzie sa jakies zboczone zabawy, wiekszosc jest smieszna- 6 krzeseł i 5 osob,: mama, tata, pies, słon, przy oczepinach tance panów jeziora łabedziego,
kiedys tradycja było, że to ojciec prowadził corke do ołtarza, teraz młodzi sami wchodza