22 stycznia 2011, 17:55
Od trzech tygodni spotykam się z chłopakiem. Jesteśmy parą. Spotykamy się prawie codziennie. Jest świetnie, ale nie do końca. Martwi i dręczy mnie kilka spraw. Poznaliśmy się przez portal randkowy, ja zawiesiłam już swoje konto bo po co ma być aktywne skoro mam chłopaka i nie szukam następnego. On nie zawiesił, i nie chce tego zrobić. Nie potrafi powiedzieć dlaczego, nie da się z nim porozmawiać. Jak próbuję podjąć temat to słyszę, że znowu zaczynam. I taka rozmowa. Po za tym jest miły, czuły itp. pisze, dzwoni, troszczy się. Jednak zawieszenie konta to nie jedyny problem. Otóż ów chłopak lubi się dobrze bawić tj. jeździć na dyskoteki. Niby to rozumiem, bo każdy lubi co innego ja akurat nie przepadam za tego typu rozrywką, ale przeciwieństwa się przyciągają. Dziś znów jedzie na dysk, nie zaproponował mi żebym pojechała z nim. Jedzie z przyjacielem, jego dziewczyną i jakąś jej koleżanką...... świetnie. Wie, że jest mi przykro z tego powodu ale najwyraźniej ma to w nosie, najważniejsza dobra zabawa. Nie wiem jak mam się do tego ustosunkować, nie chcę się z nim rozstawać bo to naprawdę fjny chłopak. Wydaje mi się, że mu na mnie zależy ale może się mylę.........
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
22 stycznia 2011, 18:01
Dla mnie jest wogle nie do przyjecia aby mó facet jechał na impreze bezemnie.
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 895
22 stycznia 2011, 18:02
Ja bym spróbowała go namówić, żeby usunął to konto. Z moim chłopakiem poznaliśmy się w podobny sposób i po tygodniu znajomości oboje usunęliśmy konta, bo stwierdziliśmy, że mamy to, co chcieliśmy i nie potrzebujemy już tak zaglądać ;)
- Dołączył: 2010-08-26
- Miasto: Sudamerica
- Liczba postów: 4340
22 stycznia 2011, 18:03
no to jednak nei tak bardzo sie przyciagaja jesli macie zupelnie inne tryby zycia i przeszkadza to troche tej drugiej osobie...
22 stycznia 2011, 18:03
Może według niego to nie jest jeszcze związek i nie czuje potrzeby, by palić za sobą mosty?
Edytowany przez offelia 22 stycznia 2011, 18:03
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
22 stycznia 2011, 18:03
może powiedz mu 'a mnie nie zabierzesz?'
- Dołączył: 2010-12-18
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 982
22 stycznia 2011, 18:14
jestem pełna podziwu dla Twojej wyrozumiałości dla faceta! ja mimo, że uznawana jestem za osobę wyrozumiałą nigdy nie pozwoliłabym na imprezowanie beze mnie!! czego tam szuka??? nie proponuje wyjścia Tobie!!!! nadal na portalu randkowym! !!! to daje do myślenia! Dla mnie by to dało chyba przepustkę do dalszych poszukiwań- kogoś- kto chciałby być ze mną wtedy gdy ja go potrzebuję, a nie tylko wtedy kiedy on chce spotkania! Te sprawy myślę, że są konieczne do przegadania i ustalenia co dalej.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
22 stycznia 2011, 18:21
JA powiem tak, wychodzenie na dyskoteki samo w sobie nie jest jakims grzechem jesli druga osoba sie na to zgadza wie mniej wiecej z kim sie idzie itd. Moj chlopak np nie ma mi za zle jak wyjde czasem z kims podczas gdy on nie ma czasu np ufamy sobie itd tak samo on moze sobie gdzies wyjsc beze mnie. Zwiazek polega wlasnie na dawaniu sobie ewnej swobody. Jednak problem zaczyna sie w momencie gdy on wogole nie chce Cie zabierac itd u nas to sie zdarza nie czesto, ze sami wychodzimy. Musisz z nim ogadac i np sama zaproponowac ze chcesz z nim isc bo jak widac jakos sam sie nie kwapi Cie zaprosic. Co do portali to rzeczywiscie dziwna sprawa. w sumie zalezy co on tam robi, moze ma znajomych wirtualnych i nie chce zrywac kontaktu...? jesli nie flirtuje z innymi dziewczynami to nie ma co sie denerwowac, moze tylko tak tam jest z przyzwyczajenia. Moze troche go usprawiedliwiam ale ja zawsze sie staram kogos zrozumiec, za dobra jestem.
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
22 stycznia 2011, 18:56
coś mi się wydaje, że zbytnio ograniczasz swojego chłopaka. Usunie kiedy sam o tym zdecyduje. Może jak Wasz związek zrobi się dla niego naprawdę poważny, a może z czasem o tym, portalu zapomni i przestanie odwiedzać. Jeśli byłoby między Wami (naprawdę potrzebne w związku) zaufanie, to wydaje mi się, że nawet byś o tym nie myślała.
A może wcale mu na tym koncie nie zależy, ale nie chce robić wszystkiego co mu karzesz i po prostu go tym męczysz.
A co do imprezy to przecież sama napisałaś że tego nie lubisz, więc o co cała sprawa? Że idzie sam? To ma cały czas być z Tobą tam gdzie Ty chcesz? Jeden mój kolega ma taką dziewczynę, która nigdzie go samego (tzn tylko ze znajomymi) nie puści. Jeśli on "może" iść to ona idzie z nim.....i marudzi. Że już późno, że on z nią nie tańczy itd itp
Czy na pewno nie byłoby tak, że gdyby Cie zaprosił to byś powiedziała "znowu impreza?", albo poszła z nim i siedziała pół wieczoru naburmuszona, bo wolałabyś robić coś innego?
Edytowany przez menevagoriel 22 stycznia 2011, 18:59