- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lipca 2015, 19:38
jesli tak to za jaka sumę ? 10 tys? 100 tys? 200 tys?
Temat kontrowersyjny ale jestem ciekawa
14 lipca 2015, 23:22
zadowolilaby mnie kwota abym mogła kupic sobie mieszkanie samochód i otworzyć jakaś mala firme...no i zadowolić musiałby mnie także ON
Edytowany przez 92eddbd7abc21f1d46a07b8018f205f3 14 lipca 2015, 23:29
14 lipca 2015, 23:25
wlasciwie zmieniam zdanie,przyjelabym zaplate jedynie w funtach sterling
14 lipca 2015, 23:45
lekko sie wtrące moje kochane panie z vitalii. Ale wszystkie bez wyjątku jesteście warte 200 zł. Za 200 zł można sobie wybrać wszystko wiek kolor włosów krągła czy mega szczupła z tyłkiem czy bez studentka czy blachara po prostu za 200 zł mozna mieć każdy model. Niestety przykro mi jak niektóre pisały o 10 000 za zwykły seks...eh drogie Panie za 10 000 to można mieć harem przez miesiac.
Rzecz w tym, że nie każdy pan lubi mieć to, co może mieć każdy. Gdyby tak to działało jak opowiadasz, to nie byłoby takich zjawisk
http://www.pudelek.pl/artykul/24294/3_francuskich_...
"Za jeden stosunek Dehar inkasowała... 2500 euro. Miesięcznie na jej konto wpływało około 25 tysięcy euro, czyli prawie 100 tysięcy złotych! "
14 lipca 2015, 23:48
Jakie tutaj wszystkie święte nagle :-D Ciekawe... Zacznijmy od tego, że za numerek żaden facet nie da więcej jak 500-1000 zł. I to i jak już bardzo wysokie sumy. Jakoś masa kobiet jest chętna i robi to za takie pieniądze, a Wy tutaj, że "może za 10.000 bym się zgodziła" hahaha ;-D Nikt by nawet tyle nie proponował mogąc to samo mieć za 500 zł z jakąś inną ;-) Poza tym nie oszukujmy się, na forum większość pisze, że nie, a w rzeczywistości jakby facet wyłożył choćby 1000 zł na stół to 99% tych "świętych" nawet by się nie wahało ;-)Zresztą moim zdaniem seks za pieniądze tak na prawdę nie uwłacza godności kobiety, a wręcz przeciwnie. No, bo jak się tak zastanowić to skoro ktoś skłonny jest zapłacić za kilka chwil z taką kobietą to w gruncie rzeczy ona jest wtedy górą, a to raczej facet traci godność. Choćby dla tego, że za darmo nie może jej mieć, a ona robi to tylko dlatego, że ma coś w zamian. Moim zdaniem to facet wtedy się poniża
Widzę, że za tysiaka byłabyś pierwsza i do tego czułabyś się zaszczycona.
15 lipca 2015, 00:02
Musiałby być przystojny i zapłacić z 50000 zł przynajmniej, a wiadomo że przystojni faceci nie muszą płacić za seks.. Z jakimś obleśnym typem na pewno nie choćby a milion złotych.
15 lipca 2015, 00:19
powinnaś jeszcze wkleić zdjęcia jakichś przykładowych panów bo to tez ma znaczenie:D
15 lipca 2015, 00:42
Powiem tak: miałam ofertę nocy w hotelu w zamian za 30 tysięcy euro.
I co? Nic. Wybierałam szacunek do samej siebie i możliwość spojrzenia w lustro.
Pracowałam w klubie Go-Go połączonego z ehem... agencją towarzyską. Pracowałam jako barmanka. Wszystkie dziewczyny obowiązywał ''uniform'' tzn. gorset, szpilki, króciutka spódniczka, pończochy, ostry makijaż i uśmiech od ucha do ucha, zawsze :))
Niektórzy panowie nie rozumieją słowa ''nie''. Myślą że w takim miejscu praktycznie każda dziewczyna jest na sprzedaż (pomijam fakt że prawdę mówiąc tak jest w większosci) i można ją kupić.
Oferowano mi różne kwoty, rozpiętość była duża ale jeden pan chciał pomóc ''biednej Ani z polski'' w zamian na nockę w hotelu.
Nie zgodziłam się. Praca w burdelu mimo że jako barmanka wystarczająco mnie upokażała.
Jak widzicie - nie każdy jest na sprzedaż i nie każdego da się kupić.
PS: Przez moją pracę zdecydowanie straciłam wiarę w ludzi, szczególnie mężczyzn.
Czasami wolałabym być orientacji homoseksualnej ;)
Edytowany przez ZawszeOsiagamCel 15 lipca 2015, 00:48
15 lipca 2015, 01:51
Powiem tak: miałam ofertę nocy w hotelu w zamian za 30 tysięcy euro.I co? Nic. Wybierałam szacunek do samej siebie i możliwość spojrzenia w lustro.Pracowałam w klubie Go-Go połączonego z ehem... agencją towarzyską. Pracowałam jako barmanka. Wszystkie dziewczyny obowiązywał ''uniform'' tzn. gorset, szpilki, króciutka spódniczka, pończochy, ostry makijaż i uśmiech od ucha do ucha, zawsze :))Niektórzy panowie nie rozumieją słowa ''nie''. Myślą że w takim miejscu praktycznie każda dziewczyna jest na sprzedaż (pomijam fakt że prawdę mówiąc tak jest w większosci) i można ją kupić.Oferowano mi różne kwoty, rozpiętość była duża ale jeden pan chciał pomóc ''biednej Ani z polski'' w zamian na nockę w hotelu.Nie zgodziłam się. Praca w burdelu mimo że jako barmanka wystarczająco mnie upokażała.Jak widzicie - nie każdy jest na sprzedaż i nie każdego da się kupić. PS: Przez moją pracę zdecydowanie straciłam wiarę w ludzi, szczególnie mężczyzn. Czasami wolałabym być orientacji homoseksualnej ;)
Ehe 30 tys. ..przelecialby cie, ubral sie i wyszedl. Mi kiedys chlopak w klubie zaproponowal 1000e (holandia) wiec mu powiedzialam dla jaj ze chce zaplate przynajmniej polowy z gory, zmyl sie migusiem,proponowac to i ja moge i nawet czek wypisac
Edytowany przez 2bac00b423b350a91f0de44a5b40f065 15 lipca 2015, 01:52
15 lipca 2015, 02:14
Ehe 30 tys. ..przelecialby cie, ubral sie i wyszedl. Mi kiedys chlopak w klubie zaproponowal 1000e (holandia) wiec mu powiedzialam dla jaj ze chce zaplate przynajmniej polowy z gory, zmyl sie migusiem,proponowac to i ja moge i nawet czek wypisacPowiem tak: miałam ofertę nocy w hotelu w zamian za 30 tysięcy euro.I co? Nic. Wybierałam szacunek do samej siebie i możliwość spojrzenia w lustro.Pracowałam w klubie Go-Go połączonego z ehem... agencją towarzyską. Pracowałam jako barmanka. Wszystkie dziewczyny obowiązywał ''uniform'' tzn. gorset, szpilki, króciutka spódniczka, pończochy, ostry makijaż i uśmiech od ucha do ucha, zawsze :))Niektórzy panowie nie rozumieją słowa ''nie''. Myślą że w takim miejscu praktycznie każda dziewczyna jest na sprzedaż (pomijam fakt że prawdę mówiąc tak jest w większosci) i można ją kupić.Oferowano mi różne kwoty, rozpiętość była duża ale jeden pan chciał pomóc ''biednej Ani z polski'' w zamian na nockę w hotelu.Nie zgodziłam się. Praca w burdelu mimo że jako barmanka wystarczająco mnie upokażała.Jak widzicie - nie każdy jest na sprzedaż i nie każdego da się kupić. PS: Przez moją pracę zdecydowanie straciłam wiarę w ludzi, szczególnie mężczyzn. Czasami wolałabym być orientacji homoseksualnej ;)
Nie, akurat ten mężczyzna był poważny i dość... zdesperowany. Był mocno mną zauroczony, zostawiał masę pieniędzy w klubie, przychodził kilka razy w tygodniu, ''znałam'' go prawie rok. To było tak że sporo rozmawialiśmy, czasami dość sympatycznie nam się rozmawiało o wszystkim/
Wiesz Sasho, co innego opisywać komuś na forum a co innego ''przeżyć'' w świecie realnym. Opisując i tłumaczyć nie da się przekazać tych wszystkich poza werbalnych środków które odgrywają wielką rolę.
Mimo wszystko - facet był poważny. Dla niego te pieniądze to raczej niewiele, traktował to jako ''pomoc biednej dziewczynie z polski bo on ma takie wielkie serce'' a za to od dziewczyny malutki bonusik...
Wez pod uwagę że mężczyzni oddzielają seks od uczuć/silniejszych emocji i dla większości mężczyzn ''to tylko seks'' rozrywka, jak pójście na basen i siłownie i nie rozumieją dlaczego kobiety często robią ''tyle szumu o seks''
Bo to przecież tylko taki ''sport''....
W dodatku to klient burdelu co tylko potęguje efekt.
15 lipca 2015, 02:42
30 tys euro? Ja bym brała. Nie rozumiem tego gadania o godności i szacunku do siebie.
Wiem kim jestem i żaden jednorazowy seks za kasę nie jest w stanie tym zachwiać. Szacunek i godność osobistą bym straciła chyba tylko przez okrucieństwo względem ludzi czy też zwierząt. Nie mogłabym wyjść za mąż dla kasy, bo swojej psychiki sprzedać nie potrafię, ale ciało? To tylko ciało...