- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 lipca 2015, 12:46
witajcie,
dzisiejsza poranna sytuacja, ktora mnie spotkala nasunela mi pomysl na temat.
Siedziałam rano zaplakana na przystanku w warszawie i podeszla do mnie starsza zadmana pani ok 70lat pochylila soe na dem mna i glaskala po glowie mowiac "niech pani nie placze duzo w zyciu przezylam a i tak zycue jest piekne". Poglaskala mnie jeszcze raz i poszla, po 2 minutach wrocila miala w rece 2lody jeden dla mnie jeden dla siebie wreczyla mi jednego i poszla w druga stronę.
Nikt nigdy mi tak nastroju nie poprawil jak elegancka starsza pani.
Co was spotkalo bezinteresownego od drugiej osoby, co wplynelo optymistycznie na was? A moze Wy kiedys zrobiliście zyczliwa rzecz dla drugiej osoby?
11 lipca 2015, 12:51
Kiedyś stałam na przystanku. Zmarznięta, przemoczona w krótkim rękawku..(nie zapowiadali deszczu). Nagle poczułam ze nie pada, myślałam ze przestało..jednak nie. Jakas pani podeszła i dała kawałek swojego parasola. Tak po prostu bez słów:-) To było przemiłe:-D
11 lipca 2015, 12:51
przrpraszam za bledy ale pisze z tel. Jak bede miala dostep do komoa to poprawie je:)
11 lipca 2015, 13:06
Kiedyś stałam na przystanku. Zmarznięta, przemoczona w krótkim rękawku..(nie zapowiadali deszczu). Nagle poczułam ze nie pada, myślałam ze przestało..jednak nie. Jakas pani podeszła i dała kawałek swojego parasola. Tak po prostu bez słów:-) To było przemiłe:-D
hah gdyby wiedziała jaka naparwde jesteś, w życiu by ci tego parasola nie dała...
mi kiedyś jakiś facet dołożył 60groszy do zakupów bo mi zbrakło:) ale wtedy bardziej mi było wstyd niż przyjemnie:)
Ale pani która w ramach pocieszenia kupiła ci loda, musiała mieć naprawdę dobre serce,albo musiałaś robić wrażenie naprawdę załamanej.
11 lipca 2015, 13:07
mialam podobniem. Plakalam kolo wejscia do metra bo bylam w klubie park ze znajomymi i moj chlopak mial po mnie przyjść wiec wyszlam, on dzwoni gdzie jestem to mowie a on na mnie krzyczy ze on nie wie gdzie ze parkow tu duzo i ze ktore wyjście z metra. A powiedzialam mu dokładnie jakie. Na to on ze ma w dupie i idzie do domu. Zaczelam plakac bo nawet nie mialam pieniędzy na bilet zeby wrocic. Przechodził chlopak zapytał co się stalo, ja ze nic a on zr ok ze posiedzi i wszystko mu powiedziałam. Kupil mi bilet na metro i wrócilam do domu
Bardzo mu jestem wdzieczna do dzis a minelo juz 5 i pol roku. Jednak nawet nie wiem jak się nazywal
11 lipca 2015, 13:08
Kiedyś stałam na przystanku. Zmarznięta, przemoczona w krótkim rękawku..(nie zapowiadali deszczu). Nagle poczułam ze nie pada, myślałam ze przestało..jednak nie. Jakas pani podeszła i dała kawałek swojego parasola. Tak po prostu bez słów:-) To było przemiłe:-D
Tez tak mialam. Stalam na przystanku, lalo i podszedł pan z parasolem i mowi ze poczęka bo patrzec nie może jak te młode nie mysla ze nw taką pogodę bez parasola ;)
11 lipca 2015, 13:15
Ostatnio pewien chłopak w deszczu podarował mi parasol. Sam pobiegł bez. Jak próbowałam zaprotestować powiedział, że "on ma niedaleko".
:)
Ale sporo miałam takich miłych sytuacji. Kiedyś wychrzaniłam się na rowerze i rozwaliłam kolano. Bolało jak diabli ale "twarda" jestem to się nie będę rozklejać. Podszedł chłopak i pyta czy mi nie pomóc, ja tylko się śmieję, że nic mi nie jest. Poprosił żebym poczekała, poszedł do apteki - kupił wodę utlenioną, bandaż i opatrzył mi tę moją girkę :P
Później odprowadził mnie prawie pod sam dom :P
Edytowany przez 31d9965caa0a680dfc7d79a890da209f 11 lipca 2015, 13:20
11 lipca 2015, 13:20
hah gdyby wiedziała jaka naparwde jesteś, w życiu by ci tego parasola nie dała...mi kiedyś jakiś facet dołożył 60groszy do zakupów bo mi zbrakło:) ale wtedy bardziej mi było wstyd niż przyjemnie:) Ale pani która w ramach pocieszenia kupiła ci loda, musiała mieć naprawdę dobre serce,albo musiałaś robić wrażenie naprawdę załamanej.Kiedyś stałam na przystanku. Zmarznięta, przemoczona w krótkim rękawku..(nie zapowiadali deszczu). Nagle poczułam ze nie pada, myślałam ze przestało..jednak nie. Jakas pani podeszła i dała kawałek swojego parasola. Tak po prostu bez słów:-) To było przemiłe:-D
Niewiesz jaka jestem. Morzem kompleksów przejawia sie atakowanie osoby której sie nie zna przy tak blahym temacie. Dno.Żałość.
11 lipca 2015, 13:40
To sie nazywa lancuch dobrych uczynkow. Ktos byl tobie zyczliwy, odwdziecz sie komus innemu. Nie jest wazne, ze ta osoba jest anonimowa- badz takze dla innej osoby anonimowa.
Mnie sie zdarza czesto, Ludzie niemal codziennie sa dla mnie zyczliwi. Np dzisiaj rano kobieta z psem tak pieknie sie do mnie usmiechnela pierwsza jak jechalam rowerem. Ja takze czesto jestem zyczliwa, np robie sobie takie dni, ze ide na spacer i kazdej przechodzacej osobie mowie z milym usmiechem "dzien dobry". Troche mi glupio mowic jakiemus 14-latkowi, no ale nie zaluje, niech ma! - wyjatkami sa faceci w moim wieku lub +/- w moim wieku, gdyz nie chce byc odczytana dwuznacznie. Czesto mowie komplementy starszym osobom, glownie kobietom (np w kolejce do kasy)itd itd. Ostatnio facet ukradl ciastka w sklepie (taki wiecie - po prostu luj) - zaplacilam za niego i poprosilam sluzbe, zeby go puscili (i go puscili). Podwiozlam studentow na stopie, a potem zaprosilam ich na kawe na stacji benzynowej (byli odlotowi, niesamowite przezycie jak opowiiadali o swoich instalacjach, bo studiowali sztuki piekne -) itd itd itd -
Edytowany przez chuda.2015 11 lipca 2015, 13:42