Temat: chlopak bez zebow

moglybyscie byc z chlopakiem ktory ma 27 lat i nie ma niektorych zebow i ogolnie ma przygnite i zniszczone? nie ze nie dba o siebie tylko ma taka prace

Co to za praca?

Nie, bo pewnie by mu smierdzialo z ust:p Chyba ze typ mialby juz z 60 lat i ja sama tez bym tyle miala bo do tego czasu zeby moga sie troche popsuc. Zgnile zeby, czy brak kilku u 27 latka jest niezrozumialy. Sama w wieku 24lat mam tylko jedna, totalnie niewidoczna plombe na siodemce. Mojemu chlopakowi jak cos sie niszczy robia darmowe wypelnienia amalgamatem. Mamy lustra i przeciez mozna sprawdzac co sie dzieje z zebami! Czy zarastaja kamieniem, czy sa zolte, czy zaczyna sie prochnica..wiec sorry.... nie nie chcialabym typa co sobie nie moze spojrzec na zeby do lusterka i je wyleczyc

Czytam tutaj wasze komentarze i tak sobie myślę. Każda pisze, że ma piękne, zdrowe zęby a według badań chyba 90% Polaków ma próchnicę. A tutaj same idealne, ewentualnie może jedna plomba. Jasne. 

Ja sama mam zęby, które są podatne na próchnice, u dentysty coś leczyć trzeba co chwilę, mimo, że bardzo o nie dbam. 

Cudów nie ma, ale przecież nikt wam tego nie udowodni...

ja mam tylko dwa zęby bez plomby :D

czy ja wiem... ja znam mnóstwa osób z naprawdę zdrowymi zębami.  Sama takie mam: zdrowe,  nie znaczy ładne (poza tym oddech może być straszny z wielu innych powodów,  nie tylko zepsutych zębów.) Chodzę do dentysty na minutowe wizyty kontrolne,  bo zęby mi sie trzymają świetnie,  co nie znaczy że są super proste i snieznobiale. Moja mama za to ma mnóstwo plomb i wstawionych zębów i średnio co kilka miesięcy lata po dentystach, ale dba o to żeby każdy zab byl wyleczony. Chociaż jej zęby rzeczywiście do najpiękniejszych nie należą,  ale jak dbasz, to i zapachu przykrego nie będzie, i się tak rzucać w oczy nie będzie.  

Jeśli facet ma wstawione zęby, a te pozostałe nie są jakieś czarne,  tylko chociaż w miarę normalnego koloru i chodzi regularnie do dentysty,  myje zęby i generalnie o nie dba, to powinno być ok.

I sama zastanawiam jaka praca może mu niszczyć zęby :D jak na moje,  to jakaś ściema,  chyba że jest testerem cukierków i napoi gazowanych :p

KiedysChybaSchudne napisał(a):

Czytam tutaj wasze komentarze i tak sobie myślę. Każda pisze, że ma piękne, zdrowe zęby a według badań chyba 90% Polaków ma próchnicę. A tutaj same idealne, ewentualnie może jedna plomba. Jasne. Ja sama mam zęby, które są podatne na próchnice, u dentysty coś leczyć trzeba co chwilę, mimo, że bardzo o nie dbam. Cudów nie ma, ale przecież nikt wam tego nie udowodni...

Ja sporo znam osób, które wręcz mają fiola na punkcie swoich zębów. Nie jedna, dwie ale przynajmniej z piętnaście. Sama mam bardzo wrażliwe i podatne na próchnice zęby wiec jakbym nie dbała o nie to i tak mam te plomby.  Ale to nie Usprawiedliwia tego co Autorka napisała - czarnych, zepsutych zębów.  To siedlisko bakterii i jeśli zęba się nie da uratować to się go wyrywa i wstawia "wkrętkę "  nie usprawiedliwia pracą. 

Znam takiego chłopaka i zapytałam go wprost czemu ma takie zęby, a powiem Wam ze masakra..odpowiedzial, ze nie myje bo go bolą. A żeby tylko płucze,

Guren napisał(a):

KiedysChybaSchudne napisał(a):

Czytam tutaj wasze komentarze i tak sobie myślę. Każda pisze, że ma piękne, zdrowe zęby a według badań chyba 90% Polaków ma próchnicę. A tutaj same idealne, ewentualnie może jedna plomba. Jasne. Ja sama mam zęby, które są podatne na próchnice, u dentysty coś leczyć trzeba co chwilę, mimo, że bardzo o nie dbam. Cudów nie ma, ale przecież nikt wam tego nie udowodni...
Ja sporo znam osób, które wręcz mają fiola na punkcie swoich zębów. Nie jedna, dwie ale przynajmniej z piętnaście. Sama mam bardzo wrażliwe i podatne na próchnice zęby wiec jakbym nie dbała o nie to i tak mam te plomby.  Ale to nie Usprawiedliwia tego co Autorka napisała - czarnych, zepsutych zębów.  To siedlisko bakterii i jeśli zęba się nie da uratować to się go wyrywa i wstawia "wkrętkę "  nie usprawiedliwia pracą. 

Jasne, nic tego nie usprawiedliwia. Ubezpieczenie zdrowotne w jakimś stopniu obejmuje leczenie zębów. Z drugiej strony ciężko doprowadzić zęba do takiego stanu, żeby trzeba było go wyrywać. Rozumiem jakieś sytuacje losowe, przy jakimś wypadku itd. 

I mówimy tak jakby wszyscy mogli sobie pozwolić na implanty. Niestety to dosyć droga sprawa, bo jeden implant to wydatek około 2 tys i nie każdego na to stać i to jest przykre. Zawsze pozostają jeszcze mosty, które są tańsze, ale do tego trzeba spiłować dwa zęby koło tego miejsca, co moim zdaniem się nie opłaca, bo po co niszczyć zdrowe zęby.

Nigdy w życiu! Obrzydzałby mnie nawet jako kumpel...

Mam bardzo słabe zęby, na dentystę wydałam w swoim życiu fortunę, trudno - zęby to podstawa.

Nie skreśliłabym faceta za brak i stan zębów (o ile by to naprawił - przynajmniej zrobił coś z czarnymi, jeśli na wstawienie nowych go nie stać), ale za jego podejście już tak.

Co to znaczy, że "taką ma pracę"?? Jaka praca powoduje aż takie psucie się zębów? Nie kupuję tego tłumaczenia... A nawet jeśli jest taka praca, to jak ząb się psuje, to się go leczy. Jak się zepsuje kolejny, to leczy się kolejnego i tak dalej. Nie rozumiem podejścia "i tak się zepsują". K*rwa, to tak jakby mówić "nie będę się mył, bo i tak się zabrudzę"!! Sory za bluzga, no ale błagam... 

Poza tym co trzeba robić, żeby doprowadzić zęby do takiego stanu? Ja sama przyznaję się - unikam dentysty... Boję się panicznie, zresztą nie będę się nad tym rozwodzić. Dlatego dbam o zęby na co dzień dużo bardziej, żeby nie mieć z nimi problemów. Mimo to niewykluczone, że gdzieś tam jakieś ubytki się robią, bo - tak jak napisałam - nie chodzę regularnie. Mimo to nie mam czarnych ani przegniłych zębów. Jak dzieje się coś niedobrego, to w końcu się przemogę i do tego dentysty pójdę. Dlatego naprawdę nie wiem, co trzeba robić, żeby aż do przegnicia zęby doprowadzić... Nie bolą go w takim stanie?

Jak dla mnie, to to nie praca tylko dragi - ale głupio to przyznać Autorko, nie?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.