Temat: nie potrafie wybaczyc mezowi

nie potrafie wybaczyc mojemu mezowi ,wiele padlo zlych slow w naszym malzenstwe i mimo tego ze mamy male dziecko mysle caly czas o rozwodzie.Dziecko jest male i ciagle przedluzam ten zw bo wiem  ze dziecko powinno miec rodzicow .Wiem ze moj maz by chcial wszytsko naprawic i nadal byc razem ale ja poprostu nie moge mu wybaczyc ,nawet jak wybacze to nie potrafie zapomniec calej krzywdy ktora  mi wyrzadzil ..

Nawet już nie drugiej strony, tylko nic o padających słowach ani okolicznościach. Znaczy jak Cie poniża? Wpada nagle do domu po pracy z wiązanką przekleństw ni stąd, ni zowąd? Czy po prostu kiedy się sprzeczacie on dysponuje szerszym wachlarzem obelg?

Matylda111 napisał(a):

Z jednej strony piszesz, że mąż chciałby wszystko naprawić, potem, że nie widzi swojej winy, tylko wspólną. Ja nic nie rozumiem. 

niestety trzeba spotkac na swojej drodze takiego czlowieka zeby to zrozumiec...nie polecam nikomu :/

jesli masz autorko watku na tyle sily by odejsc to odejdz...bo to jest rozsadne wyjscie... no chyba ze chwycicie sie jeszcze jednej  chyba rozsadnej  deski ratunku jesli choddzi o wasz  zwiazek czyli pojscie na terapie rodzinna, do psychoterapeuty... zadne obietnuiece nie sa nic warte... postaw mu warunej ze byc  moze zosatniesz z nim  w malzenstwie ale tylkio pod warunkiem ze pojdzie on i wy razme na terapie i jesli po tym wsyztskim Ty odzyskasz do niego szacunek i zaufanie to bedziecie mogli porozmawiac o przyszlosci.... ale to tylko jesli Ty tego chcesz

Pasek wagi

sylwiafit91 napisał(a):

SashaSwift7 napisał(a):

cancri napisał(a):

No niestety jest kilka takich babeczek na Vitalii, co się tłuką z mężami, kłócą, sąsiedzi przychodzą z interwencją a one jeszcze ich zwyzywają, bo jak śmieli się wtrącać w ich udane, rodzinne pożycie... tragedia, co?Zgadzam się z it.girl, w takich związkach dzieci nie są szczęśliwe bo mają w domu mamę i tatę. Ktoś kiedyś powiedział, że szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko i ja myślę, że w tym jest dużo więcej prawdy.
Zgadzam sie jest takich kilka...nie pojmuje bycia w zwiazku,gdzie czulabym sie ponizana,niekochana i dolowana...nie pojmuje jak mozna tkwic w malzenstwie dla dziecka...przeciez rozwod nie powoduje ze dziecko traci rodzicow,albo rodzica...nie dramatyzujmy. Juz widze ze przeszczesliwe dzieci,w domach gdzie sa ciagle awantury czy nawet przemoc...ale rodzice sa razem,DLA DZIECKA.
Zgadzam się, lepiej oddać parze gejów czy lesbijek, serio. Kochający się dom, a miejsce wiecznych kłótni? Sama wybierz. 

Przepraszam, ale nie lubię tego typu tłumaczeń. Nie mam oczywiście nic do gejów i lesbijek, ale tak samo w rodzinie heteroseksualnej jak i homoseksualnej mogą zdarzać się patologie takie jak alkoholizm czy właśnie znęcanie się. Wszyscy jesteśmy ludźmi i to bardzo różnymi. Dlatego uważam, że orientacja seksualna nie decyduje o tym jaka rodzina jest. Na pewno zgadzam się z tym, że dom powinien być miejscem pełnym miłości, a nie wiecznych kłótni :)

Podpisuje się rękami i nogami pod tym co napisała it.girl :)

promowanie tego gejostwa jest już naprawdę męczące 

ja znam historie gdzie para gejowska(dwóch mężczyzn) zaadoptowała chłopca którego notorycznie gwałcili dlatego mówię NIE adoptowaniu ludziom homoseksualnym 

co nie znaczy że wszystkie rodziny heteroseksualne są OK

neurolog i psycholog albo psychiatra....ewentualnie Twój krok....jak masz możliwość spakujcie się z dzieckiem i zamieszkajcie gdzie indziej (mama?przyjaciółka?) ....zobaczysz jak zareaguje....może da mu to do myślenia, taka separacja

Pasek wagi

po co ci geje i lesbijki tak sie pakuja w kazdy temat?

witaminka3 napisał(a):

po co ci geje i lesbijki tak sie pakuja w kazdy temat?

bo geje lubią pakować :D

Udzicha napisał(a):

promowanie tego gejostwa jest już naprawdę męczące ja znam historie gdzie para gejowska(dwóch mężczyzn) zaadoptowała chłopca którego notorycznie gwałcili dlatego mówię NIE adoptowaniu ludziom homoseksualnym co nie znaczy że wszystkie rodziny heteroseksualne są OK

Ja słyszałam historię gdzie para heteroseksualna zabiła swoje dziecko i schowała je w beczcę dlatego mówie NIE adopcji dzieci przez rodzinny HETEROseksualne. 

juljaa napisał(a):

Udzicha napisał(a):

promowanie tego gejostwa jest już naprawdę męczące ja znam historie gdzie para gejowska(dwóch mężczyzn) zaadoptowała chłopca którego notorycznie gwałcili dlatego mówię NIE adoptowaniu ludziom homoseksualnym co nie znaczy że wszystkie rodziny heteroseksualne są OK
Ja słyszałam historię gdzie para heteroseksualna zabiła swoje dziecko i schowała je w beczcę dlatego mówie NIE adopcji dzieci przez rodzinny HETEROseksualne. 

(smiech)

no i co teraz???

nikt mi nie powie że dwóch ojców jest czymś naturalnym(albo dwie matki)

napisałam również że rodziny heteroseksualne nie zawsze są OK

nie długo geje będą jakimiś Bogami z nadludzką mocą(smiech)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.