- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lipca 2015, 23:06
nie potrafie wybaczyc mojemu mezowi ,wiele padlo zlych slow w naszym malzenstwe i mimo tego ze mamy male dziecko mysle caly czas o rozwodzie.Dziecko jest male i ciagle przedluzam ten zw bo wiem ze dziecko powinno miec rodzicow .Wiem ze moj maz by chcial wszytsko naprawic i nadal byc razem ale ja poprostu nie moge mu wybaczyc ,nawet jak wybacze to nie potrafie zapomniec calej krzywdy ktora mi wyrzadzil ..
Edytowany przez bf3601a1038e4145c7faa952cb2fef3f 2 lipca 2015, 23:07
3 lipca 2015, 13:40
niestety, też wiem ze takie typy sie nie zmieniają. tak jak mówisz, będzie spokojny, a ż do następnego razu. a ty wciąż będziesz czekać na ten dzień gdy wybuchnie.
3 lipca 2015, 13:46
Zgadzam się, lepiej oddać parze gejów czy lesbijek, serio. Kochający się dom, a miejsce wiecznych kłótni? Sama wybierz.Zgadzam sie jest takich kilka...nie pojmuje bycia w zwiazku,gdzie czulabym sie ponizana,niekochana i dolowana...nie pojmuje jak mozna tkwic w malzenstwie dla dziecka...przeciez rozwod nie powoduje ze dziecko traci rodzicow,albo rodzica...nie dramatyzujmy. Juz widze ze przeszczesliwe dzieci,w domach gdzie sa ciagle awantury czy nawet przemoc...ale rodzice sa razem,DLA DZIECKA.No niestety jest kilka takich babeczek na Vitalii, co się tłuką z mężami, kłócą, sąsiedzi przychodzą z interwencją a one jeszcze ich zwyzywają, bo jak śmieli się wtrącać w ich udane, rodzinne pożycie... tragedia, co?Zgadzam się z it.girl, w takich związkach dzieci nie są szczęśliwe bo mają w domu mamę i tatę. Ktoś kiedyś powiedział, że szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko i ja myślę, że w tym jest dużo więcej prawdy.
boże, nie wierzę w to co czytam"lepiej oddac parze homo"? ty chyba od rana coś pijesz i to w dużych ilościach.
3 lipca 2015, 14:07
Przykro mi ... ale on sie nie zmieni, robi to caly czas i bedzie robil, potem Ty bedziesz chciala odejsc, on bedzie plakal ze nie, beda prosby, grozby, potem sie pokaja, Ty zdecydujesz sie z nim zostac, miesiac bedzie fajnie a pozniej znow wszystko wroci "do normy", no i historia zatoczy kolo i bedzie sie powtarzac, ...nie siedz z nim bo on Cie wykonczy psychicznie ... zatracisz wlasna pewnosc siebie ... uciekaj teraz jak jeszcze masz na to sile bo im dalej tym gorzej z siebie cos wykrzesac i czlowiek zaczyna sie godzic z tym wszystkim ... pamietaj ze masz malucha dla ktorego musisz miec duzo sily i ktory nie musi tego wszystkiego sluchac i ogladac i ktory kocha Cie najbardziej na swicie . Zycze duzo sily, samozaparcia i powodzenia.
3 lipca 2015, 14:13
boże, nie wierzę w to co czytam"lepiej oddac parze homo"? ty chyba od rana coś pijesz i to w dużych ilościach.Zgadzam się, lepiej oddać parze gejów czy lesbijek, serio. Kochający się dom, a miejsce wiecznych kłótni? Sama wybierz.Zgadzam sie jest takich kilka...nie pojmuje bycia w zwiazku,gdzie czulabym sie ponizana,niekochana i dolowana...nie pojmuje jak mozna tkwic w malzenstwie dla dziecka...przeciez rozwod nie powoduje ze dziecko traci rodzicow,albo rodzica...nie dramatyzujmy. Juz widze ze przeszczesliwe dzieci,w domach gdzie sa ciagle awantury czy nawet przemoc...ale rodzice sa razem,DLA DZIECKA.No niestety jest kilka takich babeczek na Vitalii, co się tłuką z mężami, kłócą, sąsiedzi przychodzą z interwencją a one jeszcze ich zwyzywają, bo jak śmieli się wtrącać w ich udane, rodzinne pożycie... tragedia, co?Zgadzam się z it.girl, w takich związkach dzieci nie są szczęśliwe bo mają w domu mamę i tatę. Ktoś kiedyś powiedział, że szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko i ja myślę, że w tym jest dużo więcej prawdy.
Skąd taki wniosek?
3 lipca 2015, 15:54
zalezy jakie wyzywanie moj tez do mnie sie rzuca coraz bardziej mamy trudna sytuaje finansowa, zarabia duzo ale skarbowka i inne zobowizania nas zabijaja i rzuca sie co jakis czas mowie mu ze nie jestem osoba ktora zasluzyla na wyzwiska bo to on doprowadzil nas do takiej sytuacji to sie chwile uspokaja ale nie pozowole zeby facet mnie ponizal tez mamy dziscko 6 letnie i narazie chronie je i siebie, on sobie pogada a ja w inne dni mu sie za to odwdzieczam szyderczo chociaz godzimy sie i jest ok czasami przychodza zle dni i trzeba je przeczekac
3 lipca 2015, 17:42
Myślę, że toksyczne związki nie mają szansy na zmianę. Nie wierzę w terapie małżeńskie. Niektórzy ludzie po prostu nie powinni być ze sobą. Doskonale znam historię pewnego małżeństwa, które męczyło się ze sobą przez ponad 10 lat i nic dobrego z tego nie wynikło. Ucierpiały też dzieci... Słowa potrafią ranić i zapadają głęboko w pamięć. Nie każdy zasługuje na drugą szansę. Pewnych rzeczy nie da się wymazać, nie da się zapomnieć. Nikt nie powinien być upokarzany, poniżany, ośmieszany. Trzeba szanować siebie na tyle, by odejść od wszystkiego co nam nie służy, co nas nie rozwija i co nie daje nam szczęścia. Niektóre decyzje bardzo trudno podjąć, ale trzeba umieć o siebie zadbać, trzeba odnaleźć w sobie siły i walczyć.
3 lipca 2015, 17:45
Dziecko nie potrzebuje obojga rodziców. Tylko stabilizacji. Żeby osoby, które są obecne w jego życiu - po prostu w nim były. Potrzebuje też możliwości dorastania w spokojnym, szczęśliwym otoczeniu. I jeszcze jedno - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Zobacz na swoje maleństwo, jak się zachowuje, gdy Ty jesteś zdenerwowana.
Bardzo mądre słowa. Zgadzam się.
3 lipca 2015, 18:25
nie powinnaś być z osobą, która Ci ubliża. jesteś wartościowym człowiekiem i zasługujesz na szacunek, a zwłaszcza od partnera! powinien Cię wspierać, a nie dokładać zmartwień. nie zastanawiałabym się dłużej, tylko rozwiodła z nim. a dziecko i tak nie będzie szczęśliwe, jeśli rodzice będą się kłócić.
3 lipca 2015, 18:28
Przykro mi że to napiszę, i może dostanę parę batów od ludzi którzy małżeństwo traktują jako świętość, ale Taki człowiek się nie zmieni,( jeżeli to jest taka sytuacja o której myślę a on niszczy Cię psychicznie). Kończ to szybko póki dziecko jest małe bo później będzie tylko gorzej. Znam kilka takich przykładów, jeden bardzo blisko, mojej siostry.. Na szczęście z moją i rodziny pomocą udało jej się zakończyć ten toksyczny dla niej związek, Teraz odżyła i codziennie nam dziękuje że pomogłyśmy jej się wyrwać z tego koszmaru... Nie chce wrzucać wszystkich do jednego wora, ale tacy ludzie się nie zmieniają. Mówisz że na wzgląd dziecka jeszcze z nim jesteś powinno być odwrotnie na wzgląd dziecka powinnaś już dawno odejść