Temat: jakie sieciówki lubicie, a których nie?

Ja zdecydowanie H&M, Reserved, Pull&Bear

Nie przepadam z Bershką, bo ma dziwną rozmiarówkę, nie lubię Croppa, Tally Weil, bo czuję się tam, jakbym miała 100 lat :p

kremovka napisał(a):

W H&M to się czasem czuję jak w dużym cicholandzie, ogólnie według mnie jakość dość kiepska, ale zdarza się coś kupić. Nie lubię New Yorkera, Sinsay'a, Tally Weijl, Terranovy, głownie dlatego, że kompletnie nie mój gust no i znów jakość, za to przepadam za Stradivariusem, Mango, Reserved, Mohito, Zara (ale głównie na wyprzedażach niestety :p ) no i czasem Bershka, w sumie dziwi mnie to, co mówicie o rozmiarach , bo ja super szczupła nie jestem, a spokojnie wchodzę w M, w porywach do L ;)

Ja wchodzę w Bershce w S/XS, ale wszystko jest jakoś dziwnie szyte, jakby nie na moją figurę, szczególnie cycki  mi się nigdzie nie mieszczą i pupa.

A czy ktoś oglądał dokument dotyczący traktowania pracowników w szwalniach tych sieciówek? Ja tak.:| I mimo, że mam świadomość w jakich warunkach Ci ludzie są traktowani kupuje W H&M i innych, Po prostu u nas nie ma wyboru aby kupić coś za rozsądne pieniądze(choć nie zawsze takie rozsądne) np. od kogoś kto sam szyje... 

Pasek wagi

 Z sieciowkami jak z ciuchlandami - trzeba się nalazić żeby coś znaleźć. Dla mnie te tańsze są spoko: reserved, hm, sinsay, taijly weijl, cubus , bershka, terranova. Natomiast np w takiej zarze miłe panie zniosly mi kiedys cały asortyment z bluzek i nic nie kupiłam bo leżało fatalnie.. tak samo w mohito czy orsay nigdy nie widzę nic dla siebie. House i cropp to tylko po bardziej sportowe ciuchy- mają fajne bluzy i luzniejsze podkoszulki. Bieliznowo w 100% zaspokaja mnie esotiq i la vantil, a butowo nie pogardze ccc :) ja to cała jestem sieciowkowa :p

Chyba tak najbardziej to New Look i Reserved mi odpowiadają. A najgorsze... Hm, styl większości ubrań w Tally mi się nie podoba, ale o dziwo, zdarza się, że jako jedyni mają zwykłe czarne spodnie rozmiarem dobre na mój wielki tyłek. ;) No i prawie nigdy nie wchodzę do sklepów takich jak House, Cropp itd, zdecydowanie zbyt sportowe.

asos, new look, gap

najbardziej lubie Zare, H&M, Stradivarius i Bershke. lubie tez Mango i Mohito. nie przepadam za Tally Weijl, New Yorkerem, Housem i Croppem.

nailpolish napisał(a):

kremovka napisał(a):

W H&M to się czasem czuję jak w dużym cicholandzie, ogólnie według mnie jakość dość kiepska, ale zdarza się coś kupić. Nie lubię New Yorkera, Sinsay'a, Tally Weijl, Terranovy, głownie dlatego, że kompletnie nie mój gust no i znów jakość, za to przepadam za Stradivariusem, Mango, Reserved, Mohito, Zara (ale głównie na wyprzedażach niestety :p ) no i czasem Bershka, w sumie dziwi mnie to, co mówicie o rozmiarach , bo ja super szczupła nie jestem, a spokojnie wchodzę w M, w porywach do L ;)
Ja wchodzę w Bershce w S/XS, ale wszystko jest jakoś dziwnie szyte, jakby nie na moją figurę, szczególnie cycki  mi się nigdzie nie mieszczą i pupa.
Może coś w tym jest, na mnie spodnie z Bershki leżą idealnie, a pupę mam płaską :(

kremovka napisał(a):

nailpolish napisał(a):

kremovka napisał(a):

W H&M to się czasem czuję jak w dużym cicholandzie, ogólnie według mnie jakość dość kiepska, ale zdarza się coś kupić. Nie lubię New Yorkera, Sinsay'a, Tally Weijl, Terranovy, głownie dlatego, że kompletnie nie mój gust no i znów jakość, za to przepadam za Stradivariusem, Mango, Reserved, Mohito, Zara (ale głównie na wyprzedażach niestety :p ) no i czasem Bershka, w sumie dziwi mnie to, co mówicie o rozmiarach , bo ja super szczupła nie jestem, a spokojnie wchodzę w M, w porywach do L ;)
Ja wchodzę w Bershce w S/XS, ale wszystko jest jakoś dziwnie szyte, jakby nie na moją figurę, szczególnie cycki  mi się nigdzie nie mieszczą i pupa.
Może coś w tym jest, na mnie spodnie z Bershki leżą idealnie, a pupę mam płaską :(

W Bershkowych ciuchach najlepiej wyglądają szczupłe, wysokie dziewczyny ze "standardowymi" wymiarami.

Kiedyś lubiłam House, jak był bardziej alternatywny a nie hip-hopowy, to było jakieś 15 lat temu. Nie lubię New Yorkera, bo mają kijową jakość rzeczy. Tak samo nie lubię już Reserved, bo ciuchy są tragiczne. W Mohito mają ładne rzeczy, no ale też kiepskiej jakości. HM też już nie lubię, chyba, że kupuję rzeczy z nastawieniem, że to ciuch na miesiąc...

Obecnie najwięcej ciuchów mam z Esprita, bo mają kobiece rozmiary i kroje przede wszystkim i w miarę dobrą jakość. Diverse kiedyś uwielbiałam, ale też lata temu, czasem kupuję tam spodnie. Mango lubię, Zarę, ale nie mam stacjonarnie.

Ostatnio przerzuciłam się na ciuchy z TK MAXXX, jeśli chodiz o takie okazjonalne ubiory, płaszcze, dodatki. Można znaleźć w lepszej jakości, niż w sieciówkach.

Orsay i butik : ) 

Nie lubie House

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.