- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 czerwca 2015, 11:19
Zainspirowana innym tematem i swoimi przeżyciami pozwolę sobie zapytać. Czy miałyście/ mieliście takie przyjaciółki/przyjaciół, którzy wyrządzili Wam jakąś dużą krzywdę i już nimi nie są? (bądź wykorzystali Was). Lub na odwrót, czy Wy zrobiliście "mega świństwo" przyjacielowi?
Podejrzewam, że to ciągnęło się w czasie i było tego sporo, bo przecież przyjaciołom się wybacza wiele. A może nadal to trwa?
Liczę nawet na dłuższe historie, może to być post "wyżalający się", przestrzegający innych przed taki przyjaciółmi.
ps. może pominiemy historie z dzieciństwa, młodzieńcze, bo chodzi mi o coś poważniejszego;)
Edytowany przez iwona.xxxyyy 20 czerwca 2015, 11:45
20 czerwca 2015, 11:48
Obgadywała mnie i wymyślała niestworzone historie opowiadając je wszystkim ludziom (udając dalej wspaniałą przyjaciółkę), którzy mnie otaczali. No i ci ludzie zaczęli się ode mnie odwracać. Niektórzy zauważyli co się dzieje i ona była tą złą i znów do mnie "wrócili", ale to trwało kupę czasu... niektórzy mówili mi co ona na mnie mówiła. Pamiętam,że aż mi się buzia otworzyła z niedowierzania. Reszty opowieści chyba nigdy nie poznam i chyba nawet nie chcę.
20 czerwca 2015, 11:48
Mial powod to go zwolnil. Czasem to ze sie kogos zna nie wystarcza.Przyjaźń zakończyła się, gdy mąż przyjaciółki sprawił, że mój mąż stracił pracę. Był jego przełożonym. Poszedł na urlop i w tym czasie męża zwolnili. Tamten nawet nie umiał mu tego w twarz powiedzieć, tchórz. A ja wiele razy im pomagałam, przez wiele lat, nawet finansowo.
Wtedy się sprawę załatwia inaczej. Mówi się, słuchaj, sory, ale muszę Cię zwolnić z tego i tego powodu. Dał bym Ci szansę, ale siła wyższa i każdy rozumie. Takich rzeczy się nie robi, że ni stąd, ni z owąd dowiadujesz isę takich rzeczy, a Twoi przyjaciele są na urlopie i mają Cię gdzieś.
20 czerwca 2015, 11:49
może to nie będzie takie straszne ale najbardziej utkwiła mi w pamięci sytuacja sprzed kilku lat jak obiecała ze spędzimy moje urodziny we dwie z butelka wina. Czekałam na nią kilka h , obalilam sama to wino aż odp na mojego smsa, że sorry ale facet zabrał ją do kina:/ było mi strasznie przykro i do tej pory o tym czasem myślę.
20 czerwca 2015, 11:54
[ Dał bym Ci szansę, ale siła wyższa i każdy rozumie.
Skoro nawet nie probowal jakos dyplomatycznie wytlumaczyc zwolnienia to rzeczywiscie slaba akcja.
20 czerwca 2015, 12:09
ja mogłabym długo wymieniać co zrobiła mi moja przyjaciółka. Stopowanie mnie we wszystkim (nie wyjechałam za granicę, bo ją zostawię samą, przekonywanie mnie, że zawalę przez to studia itp.). Nic nie robienie we wspólnym mieszkaniu, syf, kiła i mogiła. Śmianie się, z tego, że się uczę, odchudzam itp. w wsposób ośmieszający mnie na forum. Przesadne zachowanie jej gości i jej w naszym mieszkaniu, z czym itak żale miała do mnie, że ja mam pretensje kiedy ja chcąc spać musiałam słuchać ich imprezek. Zwalanie wszystkiego na mnie i zalatwianie jej wszystkiego, za co odpłaciła mi tylko obgadywaniem. Zazdrość o wszystko. Pożyczanie kasy na wieczne nieoddanie i wydawanie kasy na nią, bo zwróci. Kiedyś miesiąc nie mogłam zbyt ruszać się z łóżka i nie pomogła mi nic- sory, raz zrobia mi herbate, a ja jej robiłam zakupy i pomagalam we wszytskim jak ona się źle czuła (bardzo często..). Czala goryczy się przelała, jak czułam się zmęczona każdym dniem, nocą, zaczęłam się stresować i bać wszystkeigo w mieszkaniu, bo ona i jej goście.. Okłamywanie mnie tez się wlicza, podstępne zachowywania zmuszając mnie do czegoś. oszustwo z pracą ( zamaist pracować obie, pracowała ona sama (sama mi to załatwiła, bo miałyśmy pracować we dwie po tyle samo czasu). Wieczna krytyka, ośmieszanie, zniechęcanie do mnie ludzi, wiecznie jej sprawy ważniejsze, a to, że ja w tym czasie miałam poważne problemy z rodziną miała gdzieś. Widząc mnie podłamaną sama mi jeszcze rzucała kłody pod nogi. Ach, skończę, ale zbyt dużo tego było. A, i pisała też kiedyś z moim niedoszłym pzrez nią (bo juz go nie chciałam) facetem, flirtowała za moimi plecami.:P Nigdy nie przeprosiła za nic. Takie zachowanie trwało około 3 lat, wcześniej w miarę wszystko było w porządku.
Edytowany przez iwona.xxxyyy 20 czerwca 2015, 12:27
20 czerwca 2015, 12:09
Moja przyjaciółka tylko przegmerała mi kiedyś telefon. Niby nic ,ale były tam sprawy o których ja sama jej nie chciałam mówić . Więc trochę lipa, bo straciłam do niej troszkę zaufanie. Ale i tak ja kocham.
20 czerwca 2015, 12:23
Nie mam przyjaciółki, więc nie mam takich problemów :D
Natomiast raz miałam spędzić sylwestra z przyjacielem, ale jakoś dzień przed odwolal. Spędził go z byłą dziewczyną, bo jak stwierdził - nie chciał żeby była sama w tym dniu. A ja? Cóż, byłam sama w tym dniu. Ale nie mam do niego żalu. Taka pierdoła w sumie. Jakby był temat "co najgorszego zrobił Ci facet" to wtedy miałabym pole do popisu.
20 czerwca 2015, 12:34
plasawica serio !?!?!? Moja, ,, przyjaciółka'' cały czas m mówi , że nie ojde do pracy, nie pójde na by TermBlazer"> studia- nie poradzę sobie w zyciu i nigdy nie schudnę ( mam tak 25 kg nadwago) bo jestem cholernie słaba w tym co robię
tez miała taka "przyjaciólke", zerwałam kontakty, o niebo lepiej, nikt mi nie trajkocze koło ucha ze nie taka bluzka do tych spodni, ze zła fryzura itp
och ze jakiego to ona ma fajnego kuzyna cud mid malina ale jak dla mnie to za fajny , na swiadkowa na slubie to mnie nie wezmie bo sie nie nadaje , w tym czasie zmarł mi ojciec i była na tym pogrzebie i potem podeszła, wyskoczyła z tekstem ze tak cos słabo płakałam :/
20 czerwca 2015, 12:34
plasawica serio !?!?!? Moja, ,, przyjaciółka'' cały czas m mówi , że nie ojde do pracy, nie pójde na by TermBlazer"> studia- nie poradzę sobie w zyciu i nigdy nie schudnę ( mam tak 25 kg nadwago) bo jestem cholernie słaba w tym co robię
tez miała taka "przyjaciólke", zerwałam kontakty, o niebo lepiej, nikt mi nie trajkocze koło ucha ze nie taka bluzka do tych spodni, ze zła fryzura itp
och ze jakiego to ona ma fajnego kuzyna cud mid malina ale jak dla mnie to za fajny , na swiadkowa na slubie to mnie nie wezmie bo sie nie nadaje , w tym czasie zmarł mi ojciec i była na tym pogrzebie i potem podeszła, wyskoczyła z tekstem ze tak cos słabo płakałam :/