Temat: powiecie coś złego na swoją połówkę?

Często spotykam się z ludźmi, a w sumie to ze związkami w  których źle na siebie mówią. Wyzywają się od debili, kretynów(to są oczywiście najładniejsze określenia) itd. Wam też zdarza się tak powiedzieć na swojego partnera/ partnerkę? Ja mam koleżankę, której związek od zawsze uważałam za idealny, jednak po ostatniej rozmowie z nimi zauważyłam, że rozmawiają ze sobą tak jak ja bym nigdy nie rozmawiała z moim facetem. Nie wyobrażam sobie (chociaż juz jestem w związku od 2 lat) powiedzieć czegoś takiego na swojego chłopaka. Zazwyczaj jak się pokłócimy to przestajemy ze sobą rozmawiać dopiero następnego dnia tłumaczymy sobie wszystko na spokojnie. 

nigdy. Ale też znałam taka parę "zakochanych", a nawet dwie. Na każdej imprezie jakieś afery, kłótnie, fochy, ucieknie w połowie imprezy i wielkie poszukiwania. Nawet w rozmowie nie umieli się do siebie normalnie odnosić. Potem się pobrali i starali o dziecko. Na szczęście się nie udało bo on teraz siedzi w więzieniu. Patologia.

zdarza sie 

Pasek wagi

no niestety mi się zdarza, nie jest to kwestia wyboru, tylko cholernie słabych nerwów i niepohamowanych emocji w danym momencie. pracuję nad sobą, bo wiem, że tym go ranię, ale na razie nie udaje mi się całkowicie wyeliminować epitetów :( 

Niedopuszczalne. Potem się dziwią, że dzieci to słyszą i mówią do mamy "spier..laj". 

Nigdy się nie zdarzyło i nie zdarzy. ;) 

Przy obcych nigdy i nigdy go nie obgaduje, bo bliskich sie nie obgaduje, ale na osobnosci to zdarza mi sie niefajnie zdenerwowac. :| Musze melise sobie zasiac i starac sie byc milsza. Tylko u mnie nie ma zadnej ciszy i gadania ze soba na nastepny dzien tylko prawie od razu....

Szczerze mowiac jak widze ludzi ktorzy jakis chamski tekst rzucaja do swoich chlopakow/dziewczyn przy innych ludziach lub obgaduja  za plecami to nigdy sie takim ludziom nie zwierzam. :PP

U mnie jest odwrotna tendencja, z ludźmi bardzo mi bliskimi (3 osoby w tym mój chłopak) przezywamy się, że tak powiem "pieszczotliwe". Ja jestem czarownicą, zołzą, czasem nawet gorzej, on tak samo (ale nigdy nie padają przekleństwa). Mamy nie lada ubaw jak w miejscu publicznym ktoś przysłuchuje się naszej rozmowę, gdzie między słowami pada spadaj głupku czy coś podobnego. Ludzie lubą sensację w stylu "trudne sprawy" (i to rozczarowanie w ich oczach, jak po tych słowach tylko szczęście i radość od nas bije :c). Bardzo rzadko się kłócimy (na szczęście i nie zapeszając).

bodyroxx napisał(a):

Nigdy się nie zdarzyło i nie zdarzy. ;) 

Gratuluję i tak trzymać!!!!

Nigdy... takich słów nawet wypowiedzianych w nerwach ciężko wymazać z pamięci.

w kłótni nie zdarza się, raczej siadamy i na spokojnie rozmawiamy. Ale w żartach tak pieszczotliwie owszem, zdarza się, on mowi ze jestem dupkosii - cokolwiek to znaczy :P hahaha ale mnie to bawi :P a jak to slyszę to się odwdzięczam, i nazywam go dupkiem :D potem zawsze udaje ze chce mi dać klapsa i mnie łaskocze :P i tak mamy codziennie :D 

Raczej w zartach czasem cos powiemy a tak to nie

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.