- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 czerwca 2015, 11:08
Często spotykam się z ludźmi, a w sumie to ze związkami w których źle na siebie mówią. Wyzywają się od debili, kretynów(to są oczywiście najładniejsze określenia) itd. Wam też zdarza się tak powiedzieć na swojego partnera/ partnerkę? Ja mam koleżankę, której związek od zawsze uważałam za idealny, jednak po ostatniej rozmowie z nimi zauważyłam, że rozmawiają ze sobą tak jak ja bym nigdy nie rozmawiała z moim facetem. Nie wyobrażam sobie (chociaż juz jestem w związku od 2 lat) powiedzieć czegoś takiego na swojego chłopaka. Zazwyczaj jak się pokłócimy to przestajemy ze sobą rozmawiać dopiero następnego dnia tłumaczymy sobie wszystko na spokojnie.
3 czerwca 2015, 11:31
Ja jak się zdenerwowuję to ładnie rzucam mięsem. Na szczęście mój partner wie, że w nerwach mówię różne rzeczy i to zlewa (co jeszxze bardziej wyprowadza mnie z równowagi, ale to swoją drogą).
3 czerwca 2015, 11:32
Niestety sie zdarza..
3 czerwca 2015, 11:36
zdarza się ale to ja wyzywam jego on się nie odzywa i jeszcze bardziej mnie wkurza.
3 czerwca 2015, 11:37
Nie zdarza mnie się..czasem z żartach mówię mu : ośle, głupcze
Ale nigdy nie miałam na celu go obrazić czy urazić i On o tym dobrze wie.
3 czerwca 2015, 12:06
Ja sobie nie wyobrazam, ze moglabym wyzywac mojego chłopaka, albo on mnie. Uważam ze to nie jest rozwiązanie klotni, ale podczas zartow zdarza mi sie rzucic "ale Ty jestes parowka" ale zawsze sie z tego smiejemy :)
3 czerwca 2015, 12:26
Nie nigdy, nikomu w sumie tak nie mówię, chybaże naprawdę wrogowi to potrafię pojechać Do faceta to co najwyżej w kłótni "że mu się poje**** w głowie, że ma pojeb*** poglądy czy coś" albo jak coś powie to ja odpowiem "gówno", "albo "zesra się"
Nic innego sobie nie mówimy z takich rzeczy, ale parę razy niemiłe ogólnie słowa pleciały. Do brat za to nonstop mówię "świniaku, prosiaku, chamie ze wsi" ale jest to takie mówienie "z sympatii"
np. jak jest jedzenie zrobione to wołam "świnie do koryta"
3 czerwca 2015, 12:40
My jak się wygłupiamy czy coś to czasami jedno d drugiego powie " Ty dziadzie" :D
3 czerwca 2015, 12:41
nie wyzywamy się. ale powiedzenia " Ty trollu" itp. są normą u nas i nie mają wydźwięku negatywnego.
3 czerwca 2015, 13:01
Nigdy nie powiedzialam zlego slowa na emat mojego partnera, w sumie i jego i moi znajomi smieja sie z nas ze jestesmy golabki, bo tylko bysmy sie chwalili.
Do niego tez nigdy nie mowie nic obrazliwego, jezeli uzyje jakiegos okreslenia typu glupek, to tylko w zartach, jak zapomni kluczy do domu, czy teleonu i sie po 10 razy do domu musi wracac :)
On do mnie tez nigdy nic obrazliwego nie powiedzial i na moj temaz raczej tez mowi tylko dobrze :)
Nie wyobrazam sobie wyadywac jakies brudy na partnera do ludzi...