Temat: Jedzenie w słoiki - delegacja.

Kochane nie mam kompletnie pomysłów co mogę robić narzeczonemu w słoiki w delegacje? Pulpety w sosie, kapusta, fasolka po bretońsku, gulasz wieprzowy... zup nie lubi, to utrudnia :) 

leczo może? potrawka z kurczaka? kurczak w sosie słodko-kwaśnym?

Pasek wagi

kasze z różnymi dodatkami

Pasek wagi

A tam gdzie jedzie nie ma sklepów , czy knajp ( restauracji ) w których mógłby coś zjeść? Tylko musisz mu wyprawkę szykować?

Leczo, gołąbki, kurczaka w różnych sosach ( pomidorowy, koperkowy, curry, słodko kwaśny, chiński, meksykański), spaghetti, bigos, pulpety. Jest dużo pomysłów ;) wszystko zależy od tego na jak długo wyjeżdża? Czy tam gdzie będzie, jest lodówka, czy będzie miał możliwość dogotować sobie np. ziemniaki, makaron czy kasze no i oczywiście czy będzie miał gdzie to podgrzać czy mają to być dania, które można zjeść na zimno?

Pasek wagi

W dzisiejszych czasach, gdzie knajpa przy knajpie, to jest dla mnie obciach.

.mela. napisał(a):

W dzisiejszych czasach, gdzie knajpa przy knajpie, to jest dla mnie obciach.

Ale chyba lepiej jak przygotuje sama z sercem, niż narzeczony miałby jeść w knapach, gdzie nie ma sprawdzonego jedzenia. A finansowo słoiki wyniosa taniej. Wiem, bo sama robię :) i nie czuję, że jest to obciach.

Pasek wagi

Obciach ? 

A może chłopak nie lubi "cudzej" kuchni lub po prostu to kwestia finansów.

Obciachem jest tak oceniać :P

Do autorki - leczo,bigos,gulasz,pulpety,klopsiki,gołąbki , potrawka z kurczaka , fasolka po bretońsku.

Pasek wagi

Pracowalem kiedys jako kierowca autobusu dalekobieżnego i sloiki to obciach. Tak samo jak kielbasa, ktora czuc w calym autobusie. Jada tacy w swiat i wyrabiaja polakom opinie.

Mąż nie dostaje zwrotu kosztow delegacji? Czy moze próbuje jeszcze zarobic na tym kilka groszy?

iness7776 napisał(a):

.mela. napisał(a):

W dzisiejszych czasach, gdzie knajpa przy knajpie, to jest dla mnie obciach.
Ale chyba lepiej jak przygotuje sama z sercem, niż narzeczony miałby jeść w knapach, gdzie nie ma sprawdzonego jedzenia. A finansowo słoiki wyniosa taniej. Wiem, bo sama robię :) i nie czuję, że jest to obciach.

A co to znaczy sprawdzone jedzenie? Że może się zatruć? Raczej nie. Jeśli trzeba oszczędzać, to rozumiem. Ale tanie jadłodajnie też istnieją. Mnie słoiki w delegacje to się kojarzą jakoś z PRL-em :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.