Temat: Wspolne zamieszkanie! Pomocy!!

Witam. Mam poważny problem...
Od kilku tygodniu rozważam kwestię zamieszkania z moim Chłopakiem. Mamy dwie opcje do wyboru:
-Kawalerka ok 30 m2 w mieście (kredyt z remoncikiem i wyposażeniem ok 130 000zł)
-lub wyremontowanie strychu u jego rodziców ( czyli kredycik ok. 90 000zł wszystkiego)
z kredytem nie będzie żadnego problemu... już pytaliśmy o zdolność kredytową, ale mam tu problem ja osobiście gdzie zamieszkać??? Większość osób z którymi rozmawiałam twierdziła, że zamieszkanie z rodzicami mimo osobnego wejścia odpada... lepiej na swoim!... ale dylemacik jest i to duży... doradzcie coś! co zrobilibyście w takiej sytuacji???
z góry dziękuję za odpowiedz :)
Zdecydowanie: kawalerka, pomimo, że koszty są większe,ale gdy będziecie mieszkać sami, to nikt nie będzie wam się do niczego wtrącał. Relacje z rodzicami, teściami mogą być bardzo dobre ale z czasem okazuje się, że dystans jest jak najbardziej wskazany. Mówię to na przykładzie doświadczeń w mojej rodzinie.
Pasek wagi
Dziewczyno,same pozwolenia i ekspertyzy jak rownież  zgoda sąsiadów na zaadoptowanie tego strychu zeżrą wam tyle zdrowia i nerwów,że odechce wam się wszystkiego. Kupisz kawalerkę i nie musisz się martwić o podlączenie wody, elektryczności, ogrzewania itp.
z doświadczenia powiem tak: remont starego strychu (domu przedwojennego lub budowanego krótko po wojnie)  o pow. ok.70 m2 po podłodze z usuwaniem desek podłogowych, wybiórką "zasypki" (ja tak mówię na ten cały syf, którym kiedyś zasypywali strop jako izolacje cieplną), wyłożeniu wełną mineralna 15-tką (15 cm), folią, przykręceniu na podłogi płyty OSB - najgrubszej, wmiana pokrycia dachowego (na blachodachówkę, do tego wełna 2x w tym pierwsza warstwa 15 cm, druga 5 cm), folia, dodatkowe krokwie, płyta OSB na ściany to jest lekko 80.000 zł dwa lata temu przy czym nie doliczam robotogodzin pracowników, bo ich po prostu nie było.prace wykonywane były przez ze mnie i 2-3 mężczyzn. Ja oczywiście robiłam lżejsze prace. Nie liczę podłączeń: elektryki, hydrauliki w tym: grzejniki, biały montaż, rozprowadzenie rur, wszystko potrafili chłopaki. Pomyśl, że 40% robienia strychu to koszty robocizny i dolicz teraz podwyżkę VAT-u. Jeżeli jesteście w stanie zrobić choć w połowie sami, róbcie strych, zawsze większa powierzchnia, jeżeli nie, bierz kawalerkę, bo się wkopiesz w remont i miesiącami będziesz sie z tym bujać.
Pasek wagi

przepraszam, komp się zawiesił

Pasek wagi
I powiem jeszcze tak.Zawsze pózniej mozecie zamienić mieszkanie na większe z dopłatą od jakiejś babci,która nie wyrabia na czynszu za 2 pokoje z emerytury i chętnie się zamieni na mniejsze a ze strychem będziecie ciułac sie z pozwoleniami,remontem, kanalizacją i tym,o czym pisze kolezanka powyżej.
kawalerka zdecydowanie
ja bym osobiście wybrała wyremontowanie strychu jeszcze zależy od jego wielkości jak będziecie mieli  osobne wejścia to czemu nie a potem rodzice przepiszą na was i tak resztę mieszkania  ale jeszcze wszystko zależy jakie masz relacje z teściową,.mój brat wybrał taką opcje i nie  narzeka i nie musi płacić  za wynajem zawsze 10 jak da kasę pod koniec miesiąca to i tak dobrze przecież mama zrozumie :)
Pasek wagi

chcecie sie pakowac w kredyt na kawalerke???

 

O jejuu wspolczuje Ci z gory.. mieszkam w kawalerce ale wynajmowanej i jedenpokoj to MASAKRA!

Pasek wagi
tak teraz mysle faktycznie kawalerka to przerabane.. ja sie pomylilma bo zyje troche niemiecka rzeczywistoscia.. a tam kawalerka na jedna osoboe musi miec dwa pokoje bo jeden goscinny.. klania sie czytanie ze zrozumieniem ;/ jeden pokoj to naprawde malo jeszcze jakby pojawio sie dziecko hmm nie ciekawie. moim zdaniem poszukajcie czegos wiekszego lepiej dolozyc
kawalerka ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.