- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 maja 2015, 18:09
Chyba do złej osoby to mówisz, Niewiasę kojarzę z wątku o tym jakoby facet nie był stworzony do obowiązków domowych bo to domeną kobiet jest, ee także dla niej z tego co pamiętam priorytetem jest zadowolenie jej faceta,więc nie marnuj czasu:PBoże, widzisz i nie grzmisz!Po pierwsze - lubię makijaż, znam się na nim ;) O ile sama nie wyglądam jakoś diametralnie inaczej z makijażem, nie potrzeba mi tony chemii aby wyglądać ładnie - zresztą nie używam tony chemii, mam dobre, drogie kosmetyki których używam z umiarem -znam kilka osób które umiem naprawdę mocno odmienić za jego pomocą - i to bez efektu tapety. Widzisz, nie rozumiesz, że można zrobić praktycznie niewidoczny makijaż, który każdego upiększy. Nawet, jeśli jest się pięknym i bez niego, zawsze można wyglądać jeszcze lepiej.Po drugie - hahah co ma do tego to czy jakiś facet chce/nie chce abym się malowała? Jego problem nie mój. Głupie podejście. Plus na uczelni nie znam chyba jednej laski która by się nie malowała..Po trzecie - dając mało tych kosmetyków jednak uzyskuję efekt naturalny. Krem i primer to nie jest makijaż :D.. Dając 94983349834 kosmetyków w minimalnych ilościach ma się mniej makijażu na sobie niż waląc tonę nawet jednego. Jedyną różnicą pomiędzy waszymi makijażami to to, że oprócz podkładu dają MAŁĄ ilość pudru i bronzera, co dość subtelnie podkreśla kości policzkowe i tyle.. no i dając pomadkę czy szminkę daję też kredkę do ust, aby ten makijaż miał jakieś ręce i nogi..Mi się makijaże, które wkleiłam jako pierwsze, podobają. Co mnie obchodzi co się jakimś facetom podoba. Ważne, abym ja była zadowolona. Tak samo lubię nieco chudsze figury i do takiej dążę - a faceci niezbyt. Co mnie obchodzi co się jakimś facetom podoba, mam dostatecznie duże powodzenie, aby się tym nie przejmować.Co z tego o.0Aha, moja mama podobnie jak ja całe życie dba o siebie i się maluje - to jakbyś chciała walnąć argumentem o niszczeniu się chemią, bo jednak wygląda 20 lat młodziej od koleżanek i nie ma zmarszczek ani nic ;) Po prostu używa też odpowiedniej pielęgnacji do swojej cery + ma dobre geny.Niszczyć się można jeśli nie robisz demakijażu + nie dbasz o cerę + kupujesz podkład za 15zł z kioskuWidocznie nie wyglądasz tak dobrze, skoro musisz do wyglądu naturalnego używać całej tej chemii. Ja nie uważam, że mój facet ma inne zdanie i mnie okłamuje, jakby chciał bym się malowała, to bym się malowała. Niektórym kobietom nie potrzeba tony chemii by wyglądać ładne.Hahaha śmieszne są te komentarze, "woli mnie bez makijażu". A co gościu ma powiedzieć?Sama wyglądam podobno bardzo dobrze bez makijażu [dbam o cerę, mam zawsze brwi zrobione również henną itp], ale po prostu lubię makijaż i się na nim znam.. Miałam kiedyś chłopaka, który się na mnie wkurzał, że inni się za mną oglądają :DD serio .. i on właśnie nie lubił jak się malowałam haha. Makijaż umiejętnie zrobiony każdą kobietę upiększy, niezależnie od tego, czy bez niego jest ładna czy nie..Poza tym Wy chyba nie widzicie różnicy pomiędzy:Daję krem, primer, potem dosłownie kroplę podkładu którą wklepuję w cerę, następnie minimalną ilość różu i trochę bronzera na kości policzkowe. Na to trochę pudru abym się nie świeciła. Podkreślam brwi, daję pomadkę, obrysowuję usta kredką i je wypełniam delikatnie. Potem w zależności od nastroju albo sam tusz do rzęs albo różne kombinacje makijażu oczu i highliter lub jego brak. Całość wygląda jakoś tak: A tym:Robię to samo, ale daję tonę podkładu, bronzera,pudru, różu, mocną szminkę, ciemne cienie, grubą krechę i przerysowuję brwi. Wychodzi:Ja myślę, że jeśli facetowi się nie podoba, to zapewne ta dziewczyna się nie umie pomalować, mi kolega wysłał raz zdjęcie swojej byłej, bo się zgadaliśmy, że on nie lubi makijażu no to faktycznie, dziewczyna miała jakieś zielone cienie nieudolnie naniesione, to samo z kreską do tego czerwone usta, zaczerwienienia na cerze i wyglądała jak taka Maryna.Laliho, o wiele ładniej ci w wersji pierwszej.
2 maja 2015, 18:11
Mezczyzni sami nie wiedza co sadza, bo czesto Moj , jesli tylko nie mam maskary czy szminki,mowi mi, ze lubi jak jestem taka niepomalowana
2 maja 2015, 18:13
Nie ma czego współczuć, nie czuje się nieszczęśliwa w związku, mój związek jest udany, dzielimy się obowiązkami wedle naszej podziałki i wszyscy są zadowoleni. Nie będę się wdawać w dyskusje na temat mojego życia uczuciowego, bo po 1 - to nie wasz interes, po 2 - jestem szczęśliwa i nie mam sobie, ani mojego partnerowi nic do zarzucenia. Poza tym wątek nie dotyczy moich relacji z partnerem, więc sobie darujcie
2 maja 2015, 18:23
nie pokazuję się bez makijażu :P Ale mam ciemną oprawę oczu i więc teoretycznie tragedii ni ma :) To siedzi w środku
2 maja 2015, 19:04
Twierdzi,że bez i w jestem ładna:) Myślę,że o ile facet nie jest makijażystą to nie orientuje się z bardzo w tym temacie :P
2 maja 2015, 19:04
A ja nie znam ani jednej ladnej, pieknej kobiety ktora chocby nie tuszowalaby rzes. Wszystkie sie maluja ale delikatnie. Za to znam kilka brzydkich kobiet ktore w ogole sie nie maluja a sa bardzo pewne siebie i swojej watpliwej urody.
Wedlug mnie u kobiet kluczowa role odgrywaja oczy i wystarczy je wytuszowac zeby lepiej wygladac.
Nie znam kobiety ktora mialaby na tyle dlugie, geste i ciemne rzesy zeby tusz byl jej niepotrzebny.
2 maja 2015, 19:07
A ja nie znam ani jednej ladnej, pieknej kobiety ktora chocby nie tuszowalaby rzes. Wszystkie sie maluja ale delikatnie. Za to znam kilka brzydkich kobiet ktore w ogole sie nie maluja a sa bardzo pewne siebie i swojej watpliwej urody. Wedlug mnie u kobiet kluczowa role odgrywaja oczy i wystarczy je wytuszowac zeby lepiej wygladac.Nie znam kobiety ktora mialaby na tyle dlugie, geste i ciemne rzesy zeby tusz byl jej niepotrzebny.
2 maja 2015, 19:14
Mój chłopak powiedział, że lubi kiedy mam makijaż, co nie znaczy, że nie podobam mu się bez. Ja się wcale nie dziwię, bo o wiele lepiej wyglądam kiedy mam pomalowane rzęsy. Mimo, że mam brązowe włosy i ciemne brwi to rzęsy mam baaardzo jasne, ponoć tusz rozjaśnia rzęsy(?)
Za to według mojego chłopaka wcale nie muszę uzywać podkładu i z tym akurat zgodzić się nie mogę, bo moje popękane naczynka, sińce pod oczami i zaskórniki wcale nie prezentują się ładnie :)
Co ciekawe dla mojego m. dużo ważniejsza od makijazu jest opalenizna, kiedy jestem opalona mogę byc rozczocharana i niepomalowana a i tak będzie uważał, że wyglądam pięknie.
2 maja 2015, 20:07
Jak skończę się malować, mówi, że ładnie, bez makijażu też jest dla niego ładnie. Ogólnie jest mu obojętny, tylko na usta czasem narzeka przy całowaniu, że "klejące".
2 maja 2015, 21:04
Hahaha śmieszne są te komentarze, "woli mnie bez makijażu". A co gościu ma powiedzieć?Sama wyglądam podobno bardzo dobrze bez makijażu [dbam o cerę, mam zawsze brwi zrobione również henną itp], ale po prostu lubię makijaż i się na nim znam.. Miałam kiedyś chłopaka, który się na mnie wkurzał, że inni się za mną oglądają :DD serio .. i on właśnie nie lubił jak się malowałam haha. Makijaż umiejętnie zrobiony każdą kobietę upiększy, niezależnie od tego, czy bez niego jest ładna czy nie..Poza tym Wy chyba nie widzicie różnicy pomiędzy:Daję krem, primer, potem dosłownie kroplę podkładu którą wklepuję w cerę, następnie minimalną ilość różu i trochę bronzera na kości policzkowe. Na to trochę pudru abym się nie świeciła. Podkreślam brwi, daję pomadkę, obrysowuję usta kredką i je wypełniam delikatnie. Potem w zależności od nastroju albo sam tusz do rzęs albo różne kombinacje makijażu oczu i highliter lub jego brak. Całość wygląda jakoś tak: A tym:Robię to samo, ale daję tonę podkładu, bronzera,pudru, różu, mocną szminkę, ciemne cienie, grubą krechę i przerysowuję brwi. Wychodzi:Ja myślę, że jeśli facetowi się nie podoba, to zapewne ta dziewczyna się nie umie pomalować, mi kolega wysłał raz zdjęcie swojej byłej, bo się zgadaliśmy, że on nie lubi makijażu no to faktycznie, dziewczyna miała jakieś zielone cienie nieudolnie naniesione, to samo z kreską do tego czerwone usta, zaczerwienienia na cerze i wyglądała jak taka Maryna.Laliho, o wiele ładniej ci w wersji pierwszej.
No daj im już napisać, niech się pochwalą jakie to one są piękne bez makijażu ;)
Sama maluję się dość delikatnie, tylko rzęsy i podkład, na to czasem jeszcze tylko puder Meteorites. Mój mąż zaś ma ogromną słabość do czerwonych szminek. Uwielbia u kobiet pomalowane usta. Gdy jakaś laska w naszym gronie ma pomalowane usta, to wiem, że na pewno przyciąga jego uwagę. Niestety nie lubię szminek za bardzo, bo dodają mi lat.
Edytowany przez .mela. 2 maja 2015, 21:10