- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 maja 2015, 16:02
Wszystkie takie madre i piekne bez makijazu a fakt jest taki - ze jak dacie facetowi kilka porownywalnych dziewczyn to z pewnoscia powie ze tak najladniejsza to ta co bedzie umiejetnie umalowana. Kolega kiedys tez chodzil i gadal jakie to bez sensu jak dziewczyny reguluja brwi a ol lubi naturalne. Za przyklad pokazal dziewczyne ktora miala... nie tylko wyregulowane ale takze zrobione henna... Taka prawda.
Czyzby tylko moj maz sciemy nie walil??? A czy uwazacie, ze wasz facet wyglada atrakcyjniej ubrany w pomiete byleco i nieuczesany? Tez im mowicie ze wtedy lepiej niz jak sa ladnie ubrani, uczesani i wypachnieni?
2 maja 2015, 16:05
Widocznie nie wyglądasz tak dobrze, skoro musisz do wyglądu naturalnego używać całej tej chemii. Ja nie uważam, że mój facet ma inne zdanie i mnie okłamuje, jakby chciał bym się malowała, to bym się malowała. Niektórym kobietom nie potrzeba tony chemii by wyglądać ładne.Hahaha śmieszne są te komentarze, "woli mnie bez makijażu". A co gościu ma powiedzieć?Sama wyglądam podobno bardzo dobrze bez makijażu [dbam o cerę, mam zawsze brwi zrobione również henną itp], ale po prostu lubię makijaż i się na nim znam.. Miałam kiedyś chłopaka, który się na mnie wkurzał, że inni się za mną oglądają :DD serio .. i on właśnie nie lubił jak się malowałam haha. Makijaż umiejętnie zrobiony każdą kobietę upiększy, niezależnie od tego, czy bez niego jest ładna czy nie..Poza tym Wy chyba nie widzicie różnicy pomiędzy:Daję krem, primer, potem dosłownie kroplę podkładu którą wklepuję w cerę, następnie minimalną ilość różu i trochę bronzera na kości policzkowe. Na to trochę pudru abym się nie świeciła. Podkreślam brwi, daję pomadkę, obrysowuję usta kredką i je wypełniam delikatnie. Potem w zależności od nastroju albo sam tusz do rzęs albo różne kombinacje makijażu oczu i highliter lub jego brak. Całość wygląda jakoś tak: A tym:Robię to samo, ale daję tonę podkładu, bronzera,pudru, różu, mocną szminkę, ciemne cienie, grubą krechę i przerysowuję brwi. Wychodzi:Ja myślę, że jeśli facetowi się nie podoba, to zapewne ta dziewczyna się nie umie pomalować, mi kolega wysłał raz zdjęcie swojej byłej, bo się zgadaliśmy, że on nie lubi makijażu no to faktycznie, dziewczyna miała jakieś zielone cienie nieudolnie naniesione, to samo z kreską do tego czerwone usta, zaczerwienienia na cerze i wyglądała jak taka Maryna.Laliho, o wiele ładniej ci w wersji pierwszej.
2 maja 2015, 16:07
ja uwielbiam się malować, kupować kosmetyki, czuję się bardziej atrakcyjna. Obsmialabym faceta gdyby mi powiedział ze mam się nie malować, czy woli mnie bez makijażu - jego problem :D a maluje się w ten sposób na co dzień
Edytowany przez nainenz 3 maja 2015, 12:02
2 maja 2015, 16:15
Mój lubi mnie bez makijażu, ale np. nie byłby w stanie wychwycić różnicy przy delikatnym makeupie czy mam coś na sobie czy nie :). Za to bardzo podoba mu się kiedy używam rozświetlacza, a uwielbia kiedy mam czerwone usta i paznokcie.
2 maja 2015, 17:15
nainenz - głowy bym nie zgoliła, ale jakby chciał bym zmieniła fryzurę to też bym to zrobiła. W naszym związku bardzo zależy nam na naszym zdaniu i bardzo bierzemy je pod uwagę. Mnie malowanie nigdy nie kręciło, czuje się piękna bez tego, ale jakby chciał to co by mi szkodziło? Kwestia dogadania w związku ;)
2 maja 2015, 17:47
Mój lubi mocno podkreślone oczy, nie cierpi jak mam za dużo pudru i tak samo reaguje na podkreślanie kości policzkowych,pyta mnie czasem po co dziewczyny robią sobie takie paćki na policzkach Ale generalnie lubi makijaż,także ten mocny i nawet jak mam pełny makijaż po domu to mówi "fajnie jak sobie nawet po domu tak oko podciągniesz tuszem"
Także tyle w temacie orientacji w naturalności o który toczy się spór twierdzi,że lubi naturalność a jakoś jak się odpicuje to zaraz widzę ten błysk w oku i ciągle mnie kokietuje,łapie za tyłek itp:P
Edytowany przez Furia18 2 maja 2015, 17:53
2 maja 2015, 17:50
nainenz - głowy bym nie zgoliła, ale jakby chciał bym zmieniła fryzurę to też bym to zrobiła. W naszym związku bardzo zależy nam na naszym zdaniu i bardzo bierzemy je pod uwagę. Mnie malowanie nigdy nie kręciło, czuje się piękna bez tego, ale jakby chciał to co by mi szkodziło? Kwestia dogadania w związku ;)
Liczenie się ze zdaniem drugiej osoby to jedno,a ślepe dostosowanie się do jej upodobań to drugie,co nieco zakrawa o desperacką chęć utrzymania przy sobie drugiej osoby ;). Ja również bardzo liczę się z Jego zdaniem,ale bez przesady-jakby chciał,żebym przestała się całkowicie malować to chyba bym wyśmiała,to samo tyczy się innych sugestii w kwestii wyglądu,z którymi ja bym się nie zgodziła.Tak swoją drogą,czego Wy oczekujecie,jak się pytacie,czy dobrze wyglądać nieumalowane? :D. Ja wiem jaka jest prawda,dlatego nawet nie zadaję głupich pytań.Wiem,że podoba się tak jak jest,ale jak pewnego dnia zdarzy mi się przesadzić,to wiem,że na pewno się o tym dowiem ;).
A tak poza tym,chyba nie znam dziewczyny,którą uważam za ładną i zadbaną,a nie używa ani grama kosmetyków.Nawet pomalowanie rzęs według mnie diametralnie poprawia wygląd,dlatego ciężko mi uwierzyć,że jesteście takie piękne bez żadnego makijażu,ale jeśli tak to zazdroszczę Wam tego i pewności siebie ;).
2 maja 2015, 17:56
Liczenie się ze zdaniem drugiej osoby to jedno,a ślepe dostosowanie się do jej upodobań to drugie,co nieco zakrawa o desperacką chęć utrzymania przy sobie drugiej osoby ;). Ja również bardzo liczę się z Jego zdaniem,ale bez przesady-jakby chciał,żebym przestała się całkowicie malować to chyba bym wyśmiała,to samo tyczy się innych sugestii w kwestii wyglądu,z którymi ja bym się nie zgodziła.Tak swoją drogą,czego Wy oczekujecie,jak się pytacie,czy dobrze wyglądać nieumalowane? :D. Ja wiem jaka jest prawda,dlatego nawet nie zadaję głupich pytań.Wiem,że podoba się tak jak jest,ale jak pewnego dnia zdarzy mi się przesadzić,to wiem,że na pewno się o tym dowiem ;).A tak poza tym,chyba nie znam dziewczyny,którą uważam za ładną i zadbaną,a nie używa ani grama kosmetyków.Nawet pomalowanie rzęs według mnie diametralnie poprawia wygląd,dlatego ciężko mi uwierzyć,że jesteście takie piękne bez żadnego makijażu,ale jeśli tak to zazdroszczę Wam tego i pewności siebie ;).nainenz - głowy bym nie zgoliła, ale jakby chciał bym zmieniła fryzurę to też bym to zrobiła. W naszym związku bardzo zależy nam na naszym zdaniu i bardzo bierzemy je pod uwagę. Mnie malowanie nigdy nie kręciło, czuje się piękna bez tego, ale jakby chciał to co by mi szkodziło? Kwestia dogadania w związku ;)
Nie uważam, że ślepo się dostosowuje do tego co podoba się mojemu mężczyźnie. Moja jest tu o czymś co nie ma dla mnie żadnego znaczenia, więc czemu miałabym mu nie zrobić tej przyjemności? On dla mnie również dużo zmienił w sobie i pewnie dalej by zmieniał, gdybym o to poprosiła. Co do pewności siebie to u mnie jest duża, i jestem pewna swojej urody, nigdy nie używałam kosmetyków i nie planuje.
2 maja 2015, 17:59
Mój mówi że woli jak jestem bez makijazu -ale jak się ładnie pomaluję czy tez odswieże kolor włosów to widzę jak sie wtedy patrzy ;)
2 maja 2015, 18:02
Boże, widzisz i nie grzmisz!Po pierwsze - lubię makijaż, znam się na nim ;) O ile sama nie wyglądam jakoś diametralnie inaczej z makijażem, nie potrzeba mi tony chemii aby wyglądać ładnie - zresztą nie używam tony chemii, mam dobre, drogie kosmetyki których używam z umiarem -znam kilka osób które umiem naprawdę mocno odmienić za jego pomocą - i to bez efektu tapety. Widzisz, nie rozumiesz, że można zrobić praktycznie niewidoczny makijaż, który każdego upiększy. Nawet, jeśli jest się pięknym i bez niego, zawsze można wyglądać jeszcze lepiej.Po drugie - hahah co ma do tego to czy jakiś facet chce/nie chce abym się malowała? Jego problem nie mój. Głupie podejście. Plus na uczelni nie znam chyba jednej laski która by się nie malowała..Po trzecie - dając mało tych kosmetyków jednak uzyskuję efekt naturalny. Krem i primer to nie jest makijaż :D.. Dając 94983349834 kosmetyków w minimalnych ilościach ma się mniej makijażu na sobie niż waląc tonę nawet jednego. Jedyną różnicą pomiędzy waszymi makijażami to to, że oprócz podkładu dają MAŁĄ ilość pudru i bronzera, co dość subtelnie podkreśla kości policzkowe i tyle.. no i dając pomadkę czy szminkę daję też kredkę do ust, aby ten makijaż miał jakieś ręce i nogi..Mi się makijaże, które wkleiłam jako pierwsze, podobają. Co mnie obchodzi co się jakimś facetom podoba. Ważne, abym ja była zadowolona. Tak samo lubię nieco chudsze figury i do takiej dążę - a faceci niezbyt. Co mnie obchodzi co się jakimś facetom podoba, mam dostatecznie duże powodzenie, aby się tym nie przejmować.Co z tego o.0Aha, moja mama podobnie jak ja całe życie dba o siebie i się maluje - to jakbyś chciała walnąć argumentem o niszczeniu się chemią, bo jednak wygląda 20 lat młodziej od koleżanek i nie ma zmarszczek ani nic ;) Po prostu używa też odpowiedniej pielęgnacji do swojej cery + ma dobre geny.Niszczyć się można jeśli nie robisz demakijażu + nie dbasz o cerę + kupujesz podkład za 15zł z kioskuWidocznie nie wyglądasz tak dobrze, skoro musisz do wyglądu naturalnego używać całej tej chemii. Ja nie uważam, że mój facet ma inne zdanie i mnie okłamuje, jakby chciał bym się malowała, to bym się malowała. Niektórym kobietom nie potrzeba tony chemii by wyglądać ładne.Hahaha śmieszne są te komentarze, "woli mnie bez makijażu". A co gościu ma powiedzieć?Sama wyglądam podobno bardzo dobrze bez makijażu [dbam o cerę, mam zawsze brwi zrobione również henną itp], ale po prostu lubię makijaż i się na nim znam.. Miałam kiedyś chłopaka, który się na mnie wkurzał, że inni się za mną oglądają :DD serio .. i on właśnie nie lubił jak się malowałam haha. Makijaż umiejętnie zrobiony każdą kobietę upiększy, niezależnie od tego, czy bez niego jest ładna czy nie..Poza tym Wy chyba nie widzicie różnicy pomiędzy:Daję krem, primer, potem dosłownie kroplę podkładu którą wklepuję w cerę, następnie minimalną ilość różu i trochę bronzera na kości policzkowe. Na to trochę pudru abym się nie świeciła. Podkreślam brwi, daję pomadkę, obrysowuję usta kredką i je wypełniam delikatnie. Potem w zależności od nastroju albo sam tusz do rzęs albo różne kombinacje makijażu oczu i highliter lub jego brak. Całość wygląda jakoś tak: A tym:Robię to samo, ale daję tonę podkładu, bronzera,pudru, różu, mocną szminkę, ciemne cienie, grubą krechę i przerysowuję brwi. Wychodzi:Ja myślę, że jeśli facetowi się nie podoba, to zapewne ta dziewczyna się nie umie pomalować, mi kolega wysłał raz zdjęcie swojej byłej, bo się zgadaliśmy, że on nie lubi makijażu no to faktycznie, dziewczyna miała jakieś zielone cienie nieudolnie naniesione, to samo z kreską do tego czerwone usta, zaczerwienienia na cerze i wyglądała jak taka Maryna.Laliho, o wiele ładniej ci w wersji pierwszej.
Chyba do złej osoby to mówisz, Niewiasę kojarzę z wątku o tym jakoby facet nie był stworzony do obowiązków domowych bo to domeną kobiet jest, ee także dla niej z tego co pamiętam priorytetem jest zadowolenie jej faceta,więc nie marnuj czasu:P
Edytowany przez Furia18 2 maja 2015, 18:06