Temat: DKMS

Cześć, ostatnio wypełniłam formularz i zamówiłam zestaw, żeby zapisać się do potencjalnych dawców szpiku. Wszystko już wypełniłam, zostało tylko zrobić wymaz i wysłać. Kilka dni temu przy luźnej rozmowie u rodziny padła właśnie rozmowa na ten temat a chodziło dokładniej o to, że do tej bazy mogą mieć dostęp hakerzy i wyciągać wszystkie dane. Mówili, że może grozić to porwaniami na narządy itp. Nie wiem sama czy to wysyłać bo trochę się nasłuchałam... Uważacie, że jest to bezpieczne? Nie chcę się nakręcać i raczej i tak to wyślę, ale chciałabym poznać wasze opinie. 

Aleksandra1135 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Cancri. A po co Ty jesteś taka bezinteresownie wredna? W każdym temacie komuś wtykasz szpilę. 
Przez internet wiele można napisać i się dowartościować, ciekawe jak w rzeczywistości jest :) 

Napisalam nic nie znaczace taaa...Nie umiesz wylapac sarkazmu w odpowiedzi i spinasz sie od razu jakbym napisala do Ciebie nie wiadomo co.

cancri napisał(a):

Aleksandra1135 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Cancri. A po co Ty jesteś taka bezinteresownie wredna? W każdym temacie komuś wtykasz szpilę. 
Przez internet wiele można napisać i się dowartościować, ciekawe jak w rzeczywistości jest :) 
Napisalam nic nie znaczace taaa...Nie umiesz wylapac sarkazmu w odpowiedzi, i nie masz za grosz dystansu jak widac, to nie moja wina ;-) Spinasz sie od razu jakbym napisala do Ciebie nie wiadomo co.

"nic nie znaczące taa... " :) To w jakim celu napisałaś, skoro nic nie znaczyło :)

No jak widac bez celu, bo kompletnie nie zalapalas. Ja swoje zdanie wyrazilam, na glupie potyczki nie mam ochoty, wybacz ;-)

Nikt się nie spina, wręcz odwrotnie, bo temat jest przezabawny :P 

Wybacz autorko te podśmiechujki, nie bierz tego do siebie, bo nie śmieje się z Twojej osoby tylko po prostu rozbawiło mnie takie podejście i w ogóle zastanawianie się nad tym ;-)

Ja się często z Cancri nie zgadzam ale w tym wypadku ma rację. Zwykle programy lojalnościowe zbierają taka ilość danych,  że głowa mała a przeciętny analityk będzie potrafił oszacować do jakiej klasy społecznej należysz (w sensie czy jesteś kasiasta),  adres jest, nawyki również... Nic tylko domy okradać ;). Nie ma się czym przejmować, również widzę absurdalnosc zastanawiania sie nad takimi rzeczami skoro wszystko, do czego należymy (NFZ, związki zawodowe, owe programy lojalnościowe,  kościół katolicki)  mają dzisiaj komputerowe bazy danych z całą masą informacji, które (teoretycznie) można wykrasc i na zbogacenie się dzięki nim istnieje wiele łatwiejszych sposobów niż zaczajanie się pod domem możliwego właściciela zdrowej nerki. 

Guren napisał(a):

Ja się często z Cancri nie zgadzam ale w tym wypadku ma rację. Zwykle programy lojalnościowe zbierają taka ilość danych,  że głowa mała a przeciętny analityk będzie potrafił oszacować do jakiej klasy społecznej należysz (w sensie czy jesteś kasiasta),  adres jest, nawyki również... Nic tylko domy okradać ;). Nie ma się czym przejmować, również widzę absurdalnosc zastanawiania sie nad takimi rzeczami skoro wszystko, do czego należymy (NFZ, związki zawodowe, owe programy lojalnościowe,  kościół katolicki)  mają dzisiaj komputerowe bazy danych z całą masą informacji, które (teoretycznie) można wykrasc i na zbogacenie się dzięki nim istnieje wiele łatwiejszych sposobów niż zaczajanie się pod domem możliwego właściciela zdrowej nerki. 

Z tego co czytalam to niektore sieci sa tak rozwiniete, ze potrafia wysylac katalogi ciazowe kobietom zanim te w ogole ogarna, ze sa w ciazy... na podstawie zakupow z ostatnich miesiecy :P Byl taki glosny przypadek w USA, kiedy szesnastolatka dostala taki katalog z Wallmart, i ojciec podal firme do sadu, ze niby promuja ciaze wsrod nastolatek a okazalo sie, ze laska naprawde byla w ciazy :D

A ja myślałam, że na forum można wyrazić swoje zdanie a na pytania odpowiadają osoby zainteresowane. Jeśli komuś temat wydaje się błahy to niech nie marnuje czasu na komentowanie i nie obraża innych. Zastosowania sarkazmu w tym przypadku nie widzę. Ja to postrzegam jako złośliwość. 

cancri napisał(a):

Guren napisał(a):

Ja się często z Cancri nie zgadzam ale w tym wypadku ma rację. Zwykle programy lojalnościowe zbierają taka ilość danych,  że głowa mała a przeciętny analityk będzie potrafił oszacować do jakiej klasy społecznej należysz (w sensie czy jesteś kasiasta),  adres jest, nawyki również... Nic tylko domy okradać ;). Nie ma się czym przejmować, również widzę absurdalnosc zastanawiania sie nad takimi rzeczami skoro wszystko, do czego należymy (NFZ, związki zawodowe, owe programy lojalnościowe,  kościół katolicki)  mają dzisiaj komputerowe bazy danych z całą masą informacji, które (teoretycznie) można wykrasc i na zbogacenie się dzięki nim istnieje wiele łatwiejszych sposobów niż zaczajanie się pod domem możliwego właściciela zdrowej nerki. 
Z tego co czytalam to niektore sieci sa tak rozwiniete, ze potrafia wysylac katalogi ciazowe kobietom zanim te w ogole ogarna, ze sa w ciazy... na podstawie zakupow z ostatnich miesiecy :P Byl taki glosny przypadek w USA, kiedy szesnastolatka dostala taki katalog z Wallmart, i ojciec podal firme do sadu, ze niby promuja ciaze wsrod nastolatek a okazalo sie, ze laska naprawde byla w ciazy :D

Tak, zgodzę się z tym, też nim poszłam na studia dostawałam telefony i pocztę z różnych uczelni, to już nie o to chodzi, wiadomo, że nasze dane są wszędzie. Ale można chyba normalnie porozmawiać :) Bez dogadywań i bez ironii :)

cancri napisał(a):

Guren napisał(a):

Ja się często z Cancri nie zgadzam ale w tym wypadku ma rację. Zwykle programy lojalnościowe zbierają taka ilość danych,  że głowa mała a przeciętny analityk będzie potrafił oszacować do jakiej klasy społecznej należysz (w sensie czy jesteś kasiasta),  adres jest, nawyki również... Nic tylko domy okradać ;). Nie ma się czym przejmować, również widzę absurdalnosc zastanawiania sie nad takimi rzeczami skoro wszystko, do czego należymy (NFZ, związki zawodowe, owe programy lojalnościowe,  kościół katolicki)  mają dzisiaj komputerowe bazy danych z całą masą informacji, które (teoretycznie) można wykrasc i na zbogacenie się dzięki nim istnieje wiele łatwiejszych sposobów niż zaczajanie się pod domem możliwego właściciela zdrowej nerki. 
Z tego co czytalam to niektore sieci sa tak rozwiniete, ze potrafia wysylac katalogi ciazowe kobietom zanim te w ogole ogarna, ze sa w ciazy... na podstawie zakupow z ostatnich miesiecy :P Byl taki glosny przypadek w USA, kiedy szesnastolatka dostala taki katalog z Wallmart, i ojciec podal firme do sadu, ze niby promuja ciaze wsrod nastolatek a okazalo sie, ze laska naprawde byla w ciazy :D
 

Otóż to. Mnie też przesyłają na maila jakimś cudem tylko te rzeczy,  które mnie interesują (no, może poza spamem z viagra i powiększaniem penisa). Jak zaczęłam oglądać filmy, żeby zrozumieć to zjawisko to wpisałam się nawet z kart lojalnościowych do tesco bo stwierdziłam, że jestem za bardzo podatna i tez mi w końcu zaczną wszystko wciskać ;D. 

Podobno na podstawie tego co kupujesz można łatwo oszacować stan zdrowia, sposób żywienia, branże pracy, ilość osób gospodarstwa domowego i w zasadzie wszystko. Oczywiście nie twierdzę, że ludzie będą nas zaraz dzięki temu okradac ale jako handlowiec wiem, że łatwo jest komuś coś sprzedać jak się cokolwiek o tej osobie wie ;D

Jestem w bazie od 2 lat i pierwszy raz o tym słyszę. Może i jest w tym jakieś ryzyko, ale cóż....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.