Temat: Dziewictwo aż do ślubu

Ciekawi mnie czy znacie jakieś osoby a może same zachowałyście dziewictwo do ślubu? Bo w tych czasach to jednak myślę, że jest to wielka rzadkość. 

madzianna93 napisał(a):

Ja co prawda slubu z moim M nie mamy, byl to 1 mezczyzna z ktorym spalam, mimo ze byli mnie namawiali zeby nie wiem co nie dalam sie. Ale moj M byl, a raczej jest inny i on dostal ode mnie wszystko co najlepsze cala jestem jego. Bardzo chcemy miec dzidzie dlatego wyjechalismy za granice, a nasz zwiazek jest naprawde udany. Ja nie urzywam koncepcji, nasz zwiazek nie opiera sie tylko na seksie. Mieszkamy razem. I jestesmy do siebie tak podobni ze to prawie niemozliwe. Krotko... ja od pierwszego spotkania wiedzialam ze to on i wiem ze z nim nigdy niczego nie bede zalowac:)))

Urzyj może lepiej koncepcji, serio ...

Pasek wagi

czekolada95 napisał(a):

Wyda się to pewnie śmieszne,ale ja zrobiłam to z chłopakiem. Niestety później nasz związek opierał się głównie tylko na tym. Co prawda dużo wychodziliśmy razem,rozmawialiśmy etc. no ale on uparł się,że trzeba zakończyć sex i czekać do ślubu. Na początku byłam wściekła,kłóciliśmy się jak szaleni,kilka razy się rozstawaliśmy. W końcu nie wiedziałam co zrobić i postanowiłam nas zapisać na takie katolickie spotkania,wiem brzmi żałośnie. Jednak od kiedy tam chodzę może wydać się to dziwne,ale naprawdę nam się polepszyło w związku. Jest ciepło,miło i cały czas poświęcamy na poznawanie siebie w sferze psychicznej i intelektualnej. Jestem raczej nowoczesną osobą,ale słuchając tego co mówią na tych spotkaniach powiem,że naprawdę sporo się nauczyłam i jestem w szoku,że dzięki takim małym rzeczom można tyle zrobić w związku i tyle się dowiedzieć. Powiem więcej tak dobrych par jeszcze nigdy na oczy nie widziałam jak właśnie tam. Także ja zrezygnowałam z sexu będzie może za 5 lat. Powiem więcej współczuję dziewczynom które z kimś uprawiały sex,a później się z tą osobą rozstały,ja bym się czuła mega upokorzona i dosłownie jak dziwka,jedyne mam to szczęście,że z facetem z którym to zrobiłam planujemy razem przyszłość. Także się śmiejemy,że już to robiliśmy,ale teraz czekamy do ślubu :P 

Ale to temat o dziewictwie? A Ty je stracilas? Swoja droga, jakby moj facet powiedzial, ze przestajemy uprawiac seks i zaproponowal by mi spotkania katolickie w Zamian to zaczelabym sie martwic...

Pasek wagi

czekolada95 napisał(a):

Guren napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

Guren napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

niech kazdy robi co uwaza, zwiazek powinien byc dopasowany a nie szantaze o wielkiej milosci, ze wytrzymasz do slubu. ja moze nie zamieram brac slubu co nieznaczy ze powinnam nosic pas cnoty, seks uwazam za dodatek w zwiazku i nie powinien byc wyznacznikiem wartosci czlowieka, kobieta z kilkoma jezykami, z wyksztalceniem wyzszym, umiejaca sie dostosowac do sytuacji moze lubi skakac z kwiatka na kwiatek nie znaczy ze jest dz..wka 
Kobieta która skacze z kwiatka na kwiatek nie jest dziwką,no ok. Ale swoją drogą jak skakać z kwiatka na kwiatek i dawać każdemu co popadnie za free,to lepiej dawać za kasę :).
Starałam się nie komentować niektórych rzeczy ale czasem się nie da ;D. Skakanie z kwiatka na kwiatek czy posiadanie kilku partnerów seksualnych to chyba co innego co "dawanie każdemu" i prostytucja,  bez obrazy ale porównanie trochę nie na miejscu. Szczególnie, że kobieta, która znajduje miłość życia i ma te 25, 30 lat chyba ma prawo wcześniej kogoś mieć - no i zasadnicza kwestia, czy to "skakanie" to pięciu partnerów czy dziesięciu i czy w ogóle bierzemy pod uwagę czas Blablabla i tak dalej. BTW, miałam dosyć urozmaicone życie erotyczne wiec poczułam się trochę urażona. ;D
Dla mnie skakanie z kwiatka na kwiatek to dawanie innemu co tydzień lub miesiąc.
No dobra, to może się nie kwalifikuje, mimo wszystko dla mnie też jest ciągle spora różnica między sypianiem z różnymi mężczyznami bo ktoś ma ochotę, styl życia itp a prostytucja... Wies,  że takie teksty to również zwykła ocena czyjegoś życia lozkowego? ;D
Ale jeśli ktoś ma ochotę i np. ma 150 partnerów to nie lepiej zostać prostytutką? Mam koleżankę non stop z kimś nowym ostatnio liczyła i miała ok.120 partnerów. Powiedziałam jej wprost,że jako prostytutka by chociaż sobie zarobiła,a tak to nie ma z tego nic XD
to zalezy gdzie mialaby siedzibe taka prostytutka, jesli by tylko pobierala oplaty w swoim domu od klienta ktorego wybierze ( czyt, podobasz mi sie) to ok, w sumie tylko traci, na braku oplat, ale jesli mialaby isc na ulice czy do klubu to mozna trafic w zle towarzystwo, a klienci moga byc agresywni, malourodziwi itd 

Pasek wagi

.

.

.

czekolada95 napisał(a):

madam6 napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

Wyda się to pewnie śmieszne,ale ja zrobiłam to z chłopakiem. Niestety później nasz związek opierał się głównie tylko na tym. Co prawda dużo wychodziliśmy razem,rozmawialiśmy etc. no ale on uparł się,że trzeba zakończyć sex i czekać do ślubu. Na początku byłam wściekła,kłóciliśmy się jak szaleni,kilka razy się rozstawaliśmy. W końcu nie wiedziałam co zrobić i postanowiłam nas zapisać na takie katolickie spotkania,wiem brzmi żałośnie. Jednak od kiedy tam chodzę może wydać się to dziwne,ale naprawdę nam się polepszyło w związku. Jest ciepło,miło i cały czas poświęcamy na poznawanie siebie w sferze psychicznej i intelektualnej. Jestem raczej nowoczesną osobą,ale słuchając tego co mówią na tych spotkaniach powiem,że naprawdę sporo się nauczyłam i jestem w szoku,że dzięki takim małym rzeczom można tyle zrobić w związku i tyle się dowiedzieć. Powiem więcej tak dobrych par jeszcze nigdy na oczy nie widziałam jak właśnie tam. Także ja zrezygnowałam z sexu będzie może za 5 lat. Powiem więcej współczuję dziewczynom które z kimś uprawiały sex,a później się z tą osobą rozstały,ja bym się czuła mega upokorzona i dosłownie jak dziwka,jedyne mam to szczęście,że z facetem z którym to zrobiłam planujemy razem przyszłość. Także się śmiejemy,że już to robiliśmy,ale teraz czekamy do ślubu :P 
Ale to temat o dziewictwie? A Ty je stracilas? Swoja droga, jakby moj facet powiedzial, ze przestajemy uprawiac seks i zaproponowal by mi spotkania katolickie w Zamian to zaczelabym sie martwic...
'Spotkania zaproponowałam ja. Nie martwię się,bo póki co dobrze sobie radzę bez sexu i go nie potrzebuję :)

Yyy ale to jest facet? Ktory facet nie mysli o seksie? Nie ma popedu seksualnego? To jest normalne. Pomyslalabym, ze idzie do seminarium, powinien isc do lekarza zbadac hormony albo, ze tak mu sie nie podobalo, ze juz nie chce tego seksu uprawiac. I to nie jest nic wrednego, po prostu mowie, co ja bym zrobila. Bo facet w kwiecie wieku na pewno najpierw mysli o seksie a potem o spotkaniach religijnych, chyba ze jest w zakonie czy cos...

Pasek wagi

.

.

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.