Temat: Dziewictwo aż do ślubu

Ciekawi mnie czy znacie jakieś osoby a może same zachowałyście dziewictwo do ślubu? Bo w tych czasach to jednak myślę, że jest to wielka rzadkość. 

.

czekolada95 napisał(a):

madam6 napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

madam6 napisał(a):

a ja znam ksiedza, ktory odmowil chrztu bo rodzice nie mieli slubu ;d Dla mnie mozesz spac z kim badz czym chcesz, ale mam nadzieje, ze rozumiesz fakt, ze dziewica ńie jestes wiec bedziesz sie musiala non stop z tego grzechu spowiadac? Swoja droga nie rozumiem pisania, ze ktos kto z kims spal a potem ze soba zerwali sie upokorzyl. Napisalam tylko, ze gdyby to byl moj zwiazek to rozwazylabym pojscie z partnerem do lekarza zbadac hormony bo ktory facet w kwieci wieku rezygnuje z seksu na 5 lat i postanawia chodzic na zgrupowania koscielne? 
Hahahaha "NIE JESTEŚ DZIEWICĄ WIĘC BĘDZIESZ SIĘ MUSIAŁA NON STOP Z TEGO GRZECHU SPOWIADAĆ". CZYT TY JESTEŚ MYŚLĄCYM HOMO SAPIENS? Człowiek się nie spowiada z tego,czy jest dziewicą czy nie tylko z tego czy uprawiał sex etc. skoro nic z tego nie robię,to z czego się mam spowiadać skoro już dawno jestem z tego wyspowiadana? Nie napisałam że ktoś się upokorzył bo z kimś zerwał,bo napisałam że ja bym się źle czuła i tyle.
Chodzilo mi o seks:p mozesz to nazwac "prosze ksiedza stracilam dziewictwo ale nie z mezem" mozesz powiedziec "uprawialam seks z nieznajomym" who cares. ;) gratuluje, ze sie wyspowiadalas. I tak nia nie jestes ;p wiec czemu w dyskusji na temat utraty dziewictwa przed slubem sie udzielasz to ja nie rozumiem. Jeszcze chyba nie po tej stronie troche, skoro ńie jestes dziewica ;p  spojrzna moja wypowiedz - mam takie znajome, nic do nich nie mam. Za to nigdy nie spotkalam osoby, ktora stracila dziewictwo a potem przyjela jakies dziwne sluby czystosci z facetem. No troche za pozno kochana ;) a facet jesli wszystko ok hormonalnie, nie jes gejem, nie chce zostac ksiedzem czy cie ńie zdradza - nie uwierze, ze wytrzyma 5 lat, bo to wbrew naturze
Ktoś tutaj pokazuje brak tolerancji. Mnie nie obchodzi czy uprawiałaś sex z 1 czy z tysiącem i Ciebie też nie powinno obchodzić co robię ja. Mogę i na kolanach iść na Jasną Górę mówiąc,że to przywróci mi dziewictwo i mam do tego prawo (od razu mówię,że tak nie uważam jednak mam prawo sobie tak wmawiać). Zawsze musi być ten pierwszy,a swoją drogą napisałam wcześniej,że poznałam jedną taką parę,więc już sama nie jestem :P A ty po co wypowiadasz się w temacie? Ja chociaż mam cokolwiek do powiedzenia,bo mnie się wydaje,że dziewczyna zakładająca temat jest wierząca,więc miałam jej coś do powiedzenia. Natomiast ty to chyba nie masz za bardzo nic...Ja się nie wstydzę tego,że nie jestem dziewicą nie mam z tym problemu,a to że sobie nie chcę uprawiać sexu,to moja prywatna sprawa. Jesteś bardzo nietolerancyjna obrażając mnie i narzucając co powinnam robić a co nie ;P

Hm, ale to Ty jak na razie obrażasz wszystko co się rusza :D. Ajć dobra milczę, już nie raz próbowałam rozmów z takimi "katolikami" i raczej dobrze się to nie skończyło.

Ja znam taka para. Moj kolega poznal dziewczyne w LO ona mowila ze chce czekac do slubu wiec to uszanowal ale juz jak mieli 21 lat to byli po slubie. i tak jak czytalam wypowiedz nitka67 ktora tez czekala a slub wziela po 9 miesiacach to mam wrazenie ze wlasnie takie soby ktore czekaja do slubu to biora go najszybciej bo jednak im do czegos spiszno. Nie potępiam ale sama czegos takiego sobie nie wyobrazam

laliho napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

madam6 napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

madam6 napisał(a):

a ja znam ksiedza, ktory odmowil chrztu bo rodzice nie mieli slubu ;d Dla mnie mozesz spac z kim badz czym chcesz, ale mam nadzieje, ze rozumiesz fakt, ze dziewica ńie jestes wiec bedziesz sie musiala non stop z tego grzechu spowiadac? Swoja droga nie rozumiem pisania, ze ktos kto z kims spal a potem ze soba zerwali sie upokorzyl. Napisalam tylko, ze gdyby to byl moj zwiazek to rozwazylabym pojscie z partnerem do lekarza zbadac hormony bo ktory facet w kwieci wieku rezygnuje z seksu na 5 lat i postanawia chodzic na zgrupowania koscielne? 
Hahahaha "NIE JESTEŚ DZIEWICĄ WIĘC BĘDZIESZ SIĘ MUSIAŁA NON STOP Z TEGO GRZECHU SPOWIADAĆ". CZYT TY JESTEŚ MYŚLĄCYM HOMO SAPIENS? Człowiek się nie spowiada z tego,czy jest dziewicą czy nie tylko z tego czy uprawiał sex etc. skoro nic z tego nie robię,to z czego się mam spowiadać skoro już dawno jestem z tego wyspowiadana? Nie napisałam że ktoś się upokorzył bo z kimś zerwał,bo napisałam że ja bym się źle czuła i tyle.
Chodzilo mi o seks:p mozesz to nazwac "prosze ksiedza stracilam dziewictwo ale nie z mezem" mozesz powiedziec "uprawialam seks z nieznajomym" who cares. ;) gratuluje, ze sie wyspowiadalas. I tak nia nie jestes ;p wiec czemu w dyskusji na temat utraty dziewictwa przed slubem sie udzielasz to ja nie rozumiem. Jeszcze chyba nie po tej stronie troche, skoro ńie jestes dziewica ;p  spojrzna moja wypowiedz - mam takie znajome, nic do nich nie mam. Za to nigdy nie spotkalam osoby, ktora stracila dziewictwo a potem przyjela jakies dziwne sluby czystosci z facetem. No troche za pozno kochana ;) a facet jesli wszystko ok hormonalnie, nie jes gejem, nie chce zostac ksiedzem czy cie ńie zdradza - nie uwierze, ze wytrzyma 5 lat, bo to wbrew naturze
Ktoś tutaj pokazuje brak tolerancji. Mnie nie obchodzi czy uprawiałaś sex z 1 czy z tysiącem i Ciebie też nie powinno obchodzić co robię ja. Mogę i na kolanach iść na Jasną Górę mówiąc,że to przywróci mi dziewictwo i mam do tego prawo (od razu mówię,że tak nie uważam jednak mam prawo sobie tak wmawiać). Zawsze musi być ten pierwszy,a swoją drogą napisałam wcześniej,że poznałam jedną taką parę,więc już sama nie jestem :P A ty po co wypowiadasz się w temacie? Ja chociaż mam cokolwiek do powiedzenia,bo mnie się wydaje,że dziewczyna zakładająca temat jest wierząca,więc miałam jej coś do powiedzenia. Natomiast ty to chyba nie masz za bardzo nic...Ja się nie wstydzę tego,że nie jestem dziewicą nie mam z tym problemu,a to że sobie nie chcę uprawiać sexu,to moja prywatna sprawa. Jesteś bardzo nietolerancyjna obrażając mnie i narzucając co powinnam robić a co nie ;P
Hm, ale to Ty jak na razie obrażasz wszystko co się rusza :D. Ajć dobra milczę, już nie raz próbowałam rozmów z takimi "katolikami" i raczej dobrze się to nie skończyło.

nie obrazam. Mowie tylko, ze niewierze w takich facetow. Nie masz problemow z samoocena? Facet mlody zamiast Cie ogladac naga woli isc do Kosciola? Rozumiem ludzi, ktorzy faktycznie trwaja w czystosci. Dobrze dla nich. Ale nie ludzi, ktorzy uprawiaja seks pozniej sobie zakladaja smieszne rzeczy i jeszcze krytykuja kobiety, ktore spia z wieloma facetami. Chyba sie nie zrozumialysmy i raczej sie nie zrozumiemy

Pasek wagi

czekolada95 napisał(a):

CrunchyP0rn napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

ankafranka napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Można, ale po co?
Dokładnie, móc można, ale potem seks po ślubie i nagle rozczarowanie... i co? rozwód? przez niedopasowanie seksualne
No i to samo w drugą stronę. Można przed ślubem ale po co? Później i tak się człowiek rozstanie,jeszcze dziewczyna zajdzie w ciążę i potem samotna mamusia o zasiłek błagająca. I tak jak mówię nie chodzi mi o to,żeby kogoś potępiać,bo to czyjaś sprawa,tylko piłeczka idzie w drugą stronę. Mówisz,że można,ale po co to ja odpowiadam. Żeby znowu czytania między wierszami nie było,bo mi nic do tego co kto robi.
No właśnie, rozstanie się, ale bez zbędnych obciachów przed ludźmi (że dopiero co ślub wzięli i już rozwód) i bez żadnych formalności i biegania po kościołach i urzędach (bo rozwód kościelny jest ciężko dostać). Więc, jakby nie patrzeć, jest to dużo wygodniejsze. Zarówno przed jak i po ślubie można się rozejść, tylko że bez ślubu jest łatwiej, jak się nie dobierze seksualnie.
Akurat teraz to ja mówię o ciąży. Ja osobiście nie znam żadnej kobiety która współżyła dopiero po ślubie i teraz samotnie wychowuje dziecko,bo ją facet zostawił,natomiast dziewczyn które robiły to przed ślubem znam na pęczki takich które teraz są samotnymi mamusiami. I naprawdę nie chodzi o to żeby kogoś piętnować absolutnie,bo jak wspominałam sama współżyłam. Tylko co poniektórzy mają tutaj negatywny stosunek do tego,więc można odbić piłeczkę i pokazać że i w niewspółżyciu oraz we współżyciu są plusy u minusy i nie ma tak,że ktoś ma rację

eeeeeeeeee może nie umiały odpowiednio się zabezpieczyć? to raczej wynika z głupoty

Moim zdaniem to bez sensu, moja mama nawet mi powiedziała, że uważa to za średni pomysł i że bez takiego dopasowania niezbyt da się potem stworzyć dobry związek, a po ślubie to nieco za późno. No i każdy ma swoje potrzeby, a nie robi się nikomu krzywdy seksem przed ślubem :o. Poza tym to dla mnie taki sztuczny warunek "ja dam ci seks jako nagrodę za to, że się zobowiążesz"... Seks powinien być przyjemnością dla obojga osób, a nie obiektem "handlu"

Szczerzę : mi bardziej podejrzane wydawało by się jakby facet mocno naciskał na czekanie do ślubu : moja pierwsza myśl to by była że coś jest z nim nie tak np. nie lubii, ma małe libido, jakieś problemy. Zresztą nie kupiłabym kota w worku- nie ma co się oszukiwać więź to jedno ale jeśli w łóżku się nie układa to nie da rady stworzyć fajnego małżeństwa. 

nitka67 napisał(a):

........... oboje z mężem zachowaliśmy czystość do ślubu:). po 9 miesiącach znajomości pobraliśmy się. wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni. jesteśmy małżeństwem od 24 lat i to szczęśliwym. robienie z czystości dziwactwa jest na miarę mainstreamu... 20 letnia dziewica to dziwaczka, prawiczek to nieudacznik-no niech sobie tak media lansują dalej....dlaczego nie można uszanować poglądów innych od tych , które lansuje tvn???? bo kogoś razi czystość dziewczyny, bo mu przeszkadza prawość młodego mężczyzny????? każdy może robić to, co mu się podoba. powiecie, że moja generacja to dinozaury.... ale dinozaury też się rozmnażały bez ślubu, mieszkały razem, by się dotrzeć.... masę takich par już jest dawno po rozwodzie, mają dzieci z innymi partnerami, robią co chcą... my trwamy przy sobie i uśmiechamy się do wspomnień swojej nieporadności w sprawach łóżkowych..... i pierwszych wspólnie spędzonych chwil. i niech mi nikt nie mówi, że to jest staromodne i dziwaczne:)))). 

zazdroszczę:-/

Dawniej gdy ludzie pobierali się najczęściej po roku znajomości,zachowanie dziewictwa do ślubu było dla mnie zrozumiałe(choć pewnie nie zawsze tak było).Teraz gdy okres bycia ze sobą przed ślubem się wydłużył,takie zachowanie jest dla mnie niezrozumiałe,nienaturalne,nie wyobrażam sobie być z kimś załóżmy na to 6 lat przed ślubem i czekać z seksem do ślubu,co jeśli coś na co tyle się czekało okaże się pózniej wielką klapą,rozwód? Jestem jeszcze w stanie zrozumieć,że ktoś czeka z seksem do ślubu,jeśli jest wierzący,jego sprawa,mnie nic do tego,ale uprawianie seksu,a potem takie sztuczne się od niego powstrzymywanie jest dla mnie śmieszne.Jeśli bym takie coś usłyszała to miałabym powód do niepokoju,bo coś tu na pewno jest nie tak.

juljaa napisał(a):

Szczerzę : mi bardziej podejrzane wydawało by się jakby facet mocno naciskał na czekanie do ślubu : moja pierwsza myśl to by była że coś jest z nim nie tak np. nie lubii, ma małe libido, jakieś problemy. Zresztą nie kupiłabym kota w worku- nie ma co się oszukiwać więź to jedno ale jeśli w łóżku się nie układa to nie da rady stworzyć fajnego małżeństwa. 

Tak mi się przypomniało, że była tu jedna dziewczyna, która miała problem, bo jej facet miał mikropenisa. Generalnie kiepska sprawa, ale ona mogła coś jeszcze z tym zrobić. Nie chciałabym po ślubie dowiedzieć się, że mój Mąż jest pod tym względem "upośledzony". 

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.