Temat: czy cos w tym złego??

Wczoraj mój facet poszedł do kolegi na %%. Ja nie mam koleżanek i nie mam z kim wychodzić . Kupiłam sobie winko i tak przez wieczor je wypilam. Nie upilam się bo takim winem nie ma szans sie upić po 1 butelce, Moj facet ma do mnie o to pretensje, Ale czy ja zrobilam coś zlego?? Strasznie się poklocilismy o to. Nie jestem alkoholiczką przecież.

Skoro nie mam z kim wychodzić to przecież nie znaczy ,że mam siedzieć sama w domu i popijać herbatkę. 

Czy widzicie coś w tym zlego??

ja bym sama nie wypiła butelki, bo po 1 lampce czuje się "napchana" - jakby nie patrzeć wino jest słodkie (nawet te wytrawne) i nie dałabym rady 1 butelki wypić. No ale jak ty dałaś :D

Jakby codziennie byla taka sytuacja to ok. ale tak nie jest. Wczoraj pilam wino dzis juz nie mam ochoty. 

bardzo ciekawe zjawisko...

często ci sami faceci wypijają (dziennie) po piwku 7,8% a potem widzą problem w jednej OKAZJONALNEJ butelce wina (choćby 12%) wypitej przez kobietę i walą tezami pt ''chyba masz problem alkoholowy''... ehh wejść w te ich głowy to się normalnie zgubić idzie

Pasek wagi

Margaret2015 napisał(a):

Kingyo napisał(a):

koralgola napisał(a):

to poznaj ludzi... bo to swiadczy tylko zle o tobie ze nie masz znajomych
Źle  o Tobie świadczy , kiedy  oceniasz, że o autorce źle świadczy  taki stan rzeczy. 
Nie mam pretensji. Każdy ma swoje zdanie. ważne ze ja wiem jak jest na prawde. 

Ja mam znajomych, ale głównie na odległość i "co gorsza" wszyscy są tak jak ja introwertykami. Ludzie przede mną nie uciekają, ani nie przepędzają mnie z widłami i pochodniami. Jestem bardzo ciepła i koleżeńska, ale nie potrzebuję wzmożonego kontaktu i obcowania z ludźmi. Co w tym złego? Nie każdy musi być wylewną duszą towarzystwa.

Pasek wagi

beautyinme napisał(a):

bardzo ciekawe zjawisko...często ci sami faceci wypijają (dziennie) po piwku 7,8% a potem widzą problem w jednej OKAZJONALNEJ butelce wina (choćby 12%) wypitej przez kobietę i walą tezami pt ''chyba masz problem alkoholowy''... ehh wejść w te ich głowy to się normalnie zgubić idzie

Dokladnie. I to kobiety są dziwne. To jak my jesteśmy dziwne to jacy są oni? Nie ograniam ;-)

Donquixote napisał(a):

Margaret2015 napisał(a):

Kingyo napisał(a):

koralgola napisał(a):

to poznaj ludzi... bo to swiadczy tylko zle o tobie ze nie masz znajomych
Źle  o Tobie świadczy , kiedy  oceniasz, że o autorce źle świadczy  taki stan rzeczy. 
Nie mam pretensji. Każdy ma swoje zdanie. ważne ze ja wiem jak jest na prawde. 
Ja mam znajomych, ale głównie na odległość i "co gorsza" wszyscy są tak jak ja introwertykami. Ludzie przede mną nie uciekają, ani nie przepędzają mnie z widłami i pochodniami. Jestem bardzo ciepła i koleżeńśka, ale nie potrzebuję wzmożonego kontaktu i obcowania z ludźmi. Co w tym złego? Nie każdy musi być wylewną duszą towarzystwa.

heh ja tak samo :) kiedyś byłam 'duszą towarzystwa'', tzw. rozbawiaczem i ''bez ciebie to nie impreza''... potem dojrzałam i mi przeszło. Obecnie spotykam się raz na jakiś czas. Znajomi wiedzą że mi się często nie chce. Nie ukrywam tego, a i tak każdy mnie kocha :D

Pasek wagi

Nie, też tak lubię. 

beautyinme napisał(a):

Donquixote napisał(a):

Margaret2015 napisał(a):

Kingyo napisał(a):

koralgola napisał(a):

to poznaj ludzi... bo to swiadczy tylko zle o tobie ze nie masz znajomych
Źle  o Tobie świadczy , kiedy  oceniasz, że o autorce źle świadczy  taki stan rzeczy. 
Nie mam pretensji. Każdy ma swoje zdanie. ważne ze ja wiem jak jest na prawde. 
Ja mam znajomych, ale głównie na odległość i "co gorsza" wszyscy są tak jak ja introwertykami. Ludzie przede mną nie uciekają, ani nie przepędzają mnie z widłami i pochodniami. Jestem bardzo ciepła i koleżeńśka, ale nie potrzebuję wzmożonego kontaktu i obcowania z ludźmi. Co w tym złego? Nie każdy musi być wylewną duszą towarzystwa.
heh ja tak samo :) kiedyś byłam 'duszą towarzystwa'', tzw. rozbawiaczem i ''bez ciebie to nie impreza''... potem dojrzałam i mi przeszło. Obecnie spotykam się raz na jakiś czas. Znajomi wiedzą że mi się często nie chce. Nie ukrywam tego, a i tak każdy mnie kocha :D

To tak jak ja. ;) 

Pasek wagi

miesięcznie wypijam sama ze sobą ok 8 piw.. ..Jeszcze wspomnę, że zwykle do czytania vitalii przed snem, a potem lulu. Zwykle jak mam nawarstwienie jakichś obowiązków i terminów.

Pasek wagi

Ja też widzę problem. Picia "do lustra". Wiem, że okropnie to brzmi, ale tak to odbieram po prostu jeżeli ktoś pije sam i to jeszcze nie symboliczny kieliszek do kolacji, a butelkę (niezależnie od tego jak słabe by to wino nie było). 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.