Temat: czy cos w tym złego??

Wczoraj mój facet poszedł do kolegi na %%. Ja nie mam koleżanek i nie mam z kim wychodzić . Kupiłam sobie winko i tak przez wieczor je wypilam. Nie upilam się bo takim winem nie ma szans sie upić po 1 butelce, Moj facet ma do mnie o to pretensje, Ale czy ja zrobilam coś zlego?? Strasznie się poklocilismy o to. Nie jestem alkoholiczką przecież.

Skoro nie mam z kim wychodzić to przecież nie znaczy ,że mam siedzieć sama w domu i popijać herbatkę. 

Czy widzicie coś w tym zlego??

Taaaa...jak zawsze po męskich wieczorach

Margaret2015 napisał(a):

O to że "Jak moglam sama wypić cała butelke" A z kim ja mialam wypic ? 

Czyli miał pretensje o wypicie wina bez towarzystwa i o ilość. 

Ja nie widzę w tym nic nagannego lub niepokojącego, ale są mężczyźni (znam takiego), którzy uważają, że kobiety nie powinny palić papierosów, a spożywać alkohol mogą tylko w symbolicznych ilościach w towarzystwie sprawdzonych znajomych i najlepiej pod okiem partnera. :?

Pasek wagi

ja widze problem... bo w samotnosi sie nie pije butelki wina... 

Poza tym nie masz kolezanek? To nie jest do konca normalne ze nie masz swoich znajomych

Margaret2015 napisał(a):

Taaaa...jak zawsze po męskich wieczorach

A zrobił scenę po powrocie, gdy był nietrzeźwy? Jeżeli tak, to może teraz podtrzymywać swoje zdania, bo jest mu głupio przyznać się do tego (męskie ego), że sam pod wpływem alkoholu zaczął się bezpodstawnie czepiać i histeryzować. Taka opcja też jest możliwa. 

Pasek wagi

Margaret2015 napisał(a):

O to że "Jak moglam sama wypić cała butelke" A z kim ja mialam wypic ? 
to trzeba było powiedzieć, że sąsiad nowy, przystojny przyszedł i obalaliście razem. gwarancja by była przynajmniej, że już cię samej w domu nie zostawi ;P

to nastepnym razem niech wezmie Cie ze soba. Dla mnie to takie nie fair, ze on moze, a Ty nie.

Pasek wagi

Jeśli ma pretensje o to, że pijesz sama, niech następnym razem zabierze Cie do kolegi, albo zaprosi kolegę do Was i nie będziesz musiała pić w samotności.

Pasek wagi

koralgola napisał(a):

ja widze problem... bo w samotnosi sie nie pije butelki wina... Poza tym nie masz kolezanek? To nie jest do konca normalne ze nie masz swoich znajomych

No widzisz a jednak tak jest. Nie mam koleżanek . Albo inaczej mam je tylko w tedy jak coś chcą. Byl czas że wiecznie zapraszalam dziewczyny do mnie angazowalam jakies spotkania. a teraz przestalam. Mialam 4 najlepsze kolezanki ktore "zginely" jak poznaly facetow . 

Donquixote napisał(a):

Margaret2015 napisał(a):

Taaaa...jak zawsze po męskich wieczorach
A zrobił scenę po powrocie, gdy był nietrzeźwy? Jeżeli tak, to może teraz podtrzymywać swoje zdania, bo jest mu głupio przyznać się do tego (męskie ego), że sam pod wpływem alkoholu zaczął się bezpodstawnie czepiać i histeryzować. Taka opcja też jest możliwa. 

Nie, Rano jak wstal i w koszu butelke zobaczyl. 

SoonYouWillDie...AndThanWhat

moglam tak zrobić ;-) nie pomyslalam. Zaskoczyl mnie ;-P

PS: ja spożywam alkohol raz na ruski rok, ale raz zdarzyło mi się "pić do książki". Wypiłam przez cały wieczór 1 butelkę wina czytając świetną powieść. Ba! Nawet sobie zakąski przygotowałam. Alkoholiczka-hedonistka...damn!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.