Temat: oddam pieska

Dziewczyny.

Piszę z wielkim bólem i proszę nie krytykujcie i atakujcie mnie za to.

Oddam za darmo pieska, 6 lat, mieszaniec, kolor biszkoptowy.

Piesek jest bardzo fajny, kochany, nie sprawia kłopotów. Szukam dla niego nowej rodziny, gdyż sąsiedzi skarżą się na niego (mieszkamy w bloku a piesek gdy jest sam ujada). Piesek jest bardzo mądry, radosny, chętnie się bawi; lepiej będzie mu w domu wolno stojącym, gdzie sąsiedzi nie będą mogli się czepiać.
Piszę tę wiadomość z wielkim żalem, ale wiem że tak będzie dla niego lepiej. My nie mamy dla niego warunków.

Jeśli któraś z Was zdecydowałaby się nim zaopiekować, czekam na kontakt.
Będę rozważać tylko poważne propozycje.
Zdjęcia wyślę dla chętnych prywatnie.
>>>>>Pomyślcie sobie jakiego dźwięku nie lubicie: rzępolenia na skrzypcach, miarowego stukania, fletu, wiertarki udarowej? A teraz pomyślcie sobie, że słyszycie to dzień w dzień przez 9 godzin. Jest OK? A jak jesteście chorzy, niewyspani, boli Was głowa, musicie się nad czymś skupić? Nadal OK? A macie więcej niż 10lat?????

10 lat miałam 14 lat temuOd urodzenia mieszkam w bloku i jak sąsiad ma remont-słysze wiertarke przez cały dzień.Jak innemu zechce sie grać(mimo ze nie umie)to tez słucham tego aż jemu sie nie znudzi.W środku nocy rycza dzieci u sąsiadów,jak śpie wychodza do pracy i robią rumor na klatce rozmowami,stukaniem obcasów itp. zwykle jak mam kaca zachowują sie najgłośniej,inna sąsiadka zza ściany wszczyna u siebie takie awantury że czasem słucham tego od 22-2 w nocy.Kiedyś sąsiadka miała 2 psy które potrafiły koncertować całymi dniami i co?i nic!bo wiem że każdy ma prawo do swojego życia,a skoro nie stać mnie na wille musze się dostosować.I sąsiedzi tak samo muszą sie dostosowac do moich hałasów.


>>>Blok to nie jest miejsce dla psa

Schronisko tym bardziej.Ja w bloku psa mam i wiem,ze gdyby nie był ze mną pewnie trafiłby do schroniska,a tam nie miał by lepiej.Mam psa rasy która lubi biegać i mimo ze mieszkamy w bloku,potrafie mu to zapewnic wielogodzinnymi spacerami.Pies najbardziej potrzebuje czułości i miłości a nie willi i wybiegu pod domem.


> jestem zbulwersowana wasza glupota, "jak kochasz
> pieska to to..." "Nie rob mu tego!", stawiacie
> autorke w beznadziejnym swietle, ale ona chyba
> jako jedyna z was pomyslala, ze jej pies moze
> komus PRZESZKADZAC!

W beznadziejnym świetle autorkę bardziej postawi oddanie psa.W ten sposób pokaże że jest nieodpowiedzialna.
Tylko niech autorka wątku odezwie sie i powie co postanowiła :))
, ale taki na pysk materiałowy.

Czy ty zdajesz sobie sprawe "madra" osobko, co to znaczy dla psa nie moc przez osiem godzin otworzyc pyska czy swobodnie sliny przelknac?? Pies przez jezyk odparowuje cieplo, wiec latem to juz w ogole jest tortura pierwszego stopnia. Pomysl zanim cos napiszesz.


Co do problemu, to ja musialam przez caly rok w maturalnej klasie sluchac wrzaskow dzieciaka, w dzien i w nocy, wiec jesli blok to nie miejsce dla psa, to tymbardziej nie jest to miejsce dla malych dzieci. Wyjacy przez caly dzien pies jest problemem, ale NIE DLATEGO, ze przeszkadza to sasiadom, a dlatego, ze sam pies cierpi, wiec trzeba cos z tym zrobic. Zapytaj weterynarza czy zna jakiegos psiego psychologa czy tez tresera lub poszukaj informacji w Internecie.
nie każdy ma zajebisty układ nerwowy i wisi mu to czy ma wiertarkę nad głową, ujadającego psa, czy rozwydrzone dzieci. niektorzy np. mają pracę umysłową którą MUSZĄ wykonać w domu bo inaczej nie będą mieli z czego żyć. Kiedy mają to robić? między 2 a 5 w nocy kiedy piesek raczy się uspokoić? 


NIE WINIĘ PSÓW ZA TO ŻE SZCZEKAJĄ, ludzie mówią psy szczekają. Ale nieodpowiedzialnych właścicieli psów którzy zostawiają je na 10 godzin zamknięte w mieszkaniu, jak to mój dziadek mawia BYM POWIESIŁA ZA JAJA! ! 


> nie każdy ma zajebisty układ nerwowy i wisi mu to
> czy ma wiertarkę nad głową, ujadającego psa, czy
> rozwydrzone dzieci. niektorzy np. mają pracę
> umysłową którą MUSZĄ wykonać w domu bo inaczej nie
> będą mieli z czego żyć. Kiedy mają to robić?
> między 2 a 5 w nocy kiedy piesek raczy się
> uspokoić? NIE WINIĘ PSÓW ZA TO ŻE SZCZEKAJĄ,
> ludzie mówią psy szczekają. Ale
> nieodpowiedzialnych właścicieli psów którzy
> zostawiają je na 10 godzin zamknięte w mieszkaniu,
> jak to mój dziadek mawia BYM POWIESIŁA ZA JAJA! !


nieodpowiedzialnych wlascicieli ktorzy zostawiaja psy w domu na kilka godzin, czyli co, prace rzucic maja tak?


Ja12333, a nie wydaje Ci się, że skoro nie stać nas na własną willę i musimy mieszkać w bloku to MUSIMY się nawzajem szanować? i starać się żeby wspólna egzystencja nie była udręką? Przepraszam, ale nie rozumiem stanowiska "sąsiedzi tak samo muszą się dostosować do moich hałasów". Czy nie byłoby prościej gdyby sąsiedzi się na wzajem trochę szanowali? Szanowali prawo do indywidualnych potrzeb?

Zgadzam się za to z tym, że pies nie potrzebuje willi z wybiegiem. Wiele osób nie potrafi tego pojąć i moim zdaniem to ludzie, którzy nigdy tak naprawdę nie mieli psa (moim zdaniem naprawdę mieć psa to znaczy żyć z nim pod jednym dachem, a nie w jednym obejściu). Pies może żyć nawet w kawalerce, byleby ciasnota nie robiła mu krzywdy. W sumie sprawa jest prosta: pies to zwierzę stadne i jako takie potrzebuje stada, a nie podwórka.

A w temacie zostawiania psa w domu na 10 godzin: żadna krzywda się takiemu psu nie dzieje, musi się tylko nauczyć, że taki jest pożądek dnia. Właściciele rano idą sobie, jest czas na spanie (lub zdemolowanie mieszkania jeśli ma się niewiele lat), a potem wracają i jest czas na spacer, zabawę, pieszczoty itp. Kiedy w domu pojawia się pies to i ludzie muszą zmienić swoje zwyczaje, pójść na pewne ustępstwa i pies musi się trochę przystosować. Na tym właśnie polega miłość i wychowanie.

Pasek wagi
mój psiak ma prawie 5 lat.Szczeka jak najęty i sąsiedzi też czasem narzekają, ale cóż no wzięłam, odchowałam więc teraz świecie oczy za niego, ale nie oddam go nikomu za nic na świecie. Jak był malutki tak samo wył jak wychodziliśmy. Ale jest jedna skuteczna metoda oduczenia psa takich nawyków, Najpierw Trzeba z psem wyjść na spacer żeby się wybiegał i zmęczył i od razu wyjść jak tylko przyjdziemy ze spaceru, Nie rozczulać się nad psem, bo psy to wykorzystują i potem wyją. Mój się oduczył i zawsze jest grzeczny jak siedzi sam w domu.
Pasek wagi
cześć Dziewczyny.

widzę że ten wątek poruszył wiele z Was i sypią się różne głosy.
po krótce odpowiadając na pytania niektórych z Was to wyjaśnię jeszcze, że pies jest nie duży, nie sięga nawet do kolana, ma do dyspozycji 4 pokoje (no może 2, bo salon i jeden z pokoi jest zamykany w ciągu dnia.
Pies jest z nami odkąd skończył 3 tygodnie i właściwie nie pamiętam momentu kiedy zaczął wyć. zazwyczaj nie jest się swiadomym tego dopóki ktoś z zewnątrz nie zwróci uwagi. nic nie pomaga na niego; ma bardzo dużo zabawek (bardzo róznych) i chyba się nimi nie interesuje. oczywiście nie jest tak, że rano nikt mu nie poświęca czasu, bo jest na długim spacerze z rana, dostaje jeść, więc ten temat odpada. Tęsknota? nie mam pojęcia jak to ćwiczyć, a odwagi zostawiać go bez kagańca to już nie mam. Wynajecie również osób z zewnątrz jest związane z dużym wydatkiem, mnie na to nie stać. kiedyś dowiadywałam się u tresera, to godzina rozmowy z Panem kosztowała 60 zł; w sumie to mam gdzieś to co gadają sąsiedzi. teraz będę robiła wszystko by nie czuli już dyskomfortu.

Mój post wynikał stąd, że przez myśl mi przeszło, że może okazac się że w domku jednorodzinnym byłoby mu łatwiej.
Teraz skupiam się na załagodzeniu sprawy.

Dzięki i pozdrawiam
Jestem straszną miłośniczką zwierząt szczególnie psów i nigdy bym nie oddała pieska który był by z nami kilka lat ;-(((
Pasek wagi
heh, no tak... w sumie to łatwo zawsze się mówi, póki nie jest się w takiej sytuacji, wtedy różne myśli przychodzą do głowy, uwierzcie mi. zresztą to jest tak jak ze wszystkim. czasem warto tylko pomyśleć o wszystkim na spokojnie, kiedy emocje opadną. cieszę się że ten wątek zrobił trochę zamieszania :) łatwiej mi teraz spojrzeć na niektóre aspekty tej sytuacji.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.