Temat: Ile wg Was powinna mieć oszczędności kobieta singielka w wieku 30 lat?

Jakie jest wasze zdanie? 

qwertyasdf napisał(a):

Jak dla mnie - nieważna kwota, ale ważne, by było to na minimum miesiąc, a najlepiej 6 miesięcy życia. Na wypadek utraty pracy, choroby, wypadku itp. Czyli liczymy, ile minimalnie potrzebujemy na życie w miesiącu (mieszkanie, jedzenie, opłaty) i mnożymy przez 6. No chyba że ktoś lubi i ma od kogo pożyczać, to wtedy można ciągnąć od debetu do debetu.

Dokładnie.

czeresniowysad napisał(a):

slodkasylwia napisał(a):

czeresniowysad napisał(a):

slodkasylwia napisał(a):

zero oszczednosci i patrzac po znajomych jada od 1 do pierwszego wątpie zeby mieli po 50 tys oszczednosci.niestety mamy takie realia jakie mamy.z praca i płaca jest do dupy.zreszta zobaczcie ile osób w wieku 3o lat nie ma włsnego lokum ,nie stac na kredyt .wiec ...jak ktos dostał własne mieszkanie po rodzicach lub dziadkach ,to moze sobie odkadac ,w innym przypadku naprawdę jest ciezką np.wynajmując mieszkanie;/
Nie sadzilam, ze w stolicy jest cięzko. Zawsze wydawalo mi się, ze na start zarabia się co najmniej 2,5 tys.
byłoby pieknie. 
wszyscy moi znaj9omi w stolicy maja po 3 tys wzwyz -stad moj wniosek ;-)

no wiadomo ,ze wszystko zalezy od brazny itd.w stolycy nie sami prawnicy ,bankowcy ,dyrektorzy...patrząc po znajomych to .2.5 moze wyciągną 

ale co to jest zeby się samemy utrzymac.spójrzmy na ceny mieszkan...a czym znajomi sie zajmują?

w tym roku stuknie mi 30, od 11 lat nie mieszkam z rodzicami. Teraz mam swoje mieszkanie - bez kredytu - i oszczędności na dwukrotność miesięcznej pensji. Gdyby nie samochód, dobry (i drogi... :/) komputer do roboty i doktorat za który zapłaciłam zamiast żebrać na uczelni to faktycznie - miałabym 60tys oszczędności. Da się, ale trzeba mieć dużo samozaparcia i zasuwać jak mały motorek prawie bez prywatnego życia. O ile nie siedzi się na garnuszku u rodziców.

A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody. 

Guren napisał(a):

A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody. 

ja uwazam, ze warto miec zaoszczedzoych pieniedzy tak aby mozna bylo spokojnie przezyć dwa lata bez pracy.

Guren napisał(a):

A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody. 

w sumie masz racje ciułasz całez zycie, odkładasz odmawiasz sobie wszystkiego .a tu nagle jakas choroba wypadek i chu...;)

slodkasylwia napisał(a):

Guren napisał(a):

A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody. 
w sumie masz racje ciułasz całez zycie, odkładasz odmawiasz sobie wszystkiego .a tu nagle jakas choroba wypadek i chu...

Nie mówiąc już o tym, że w razie nagłej utraty pracy to szuka się nowej średnio 9 miesięcy ;/

czekolada95 napisał(a):

Dlaczego każdemu kto ma coś więcej mówicie,że nie zna życia? Niedługo po pełnoletności kupiłam za własną kasę mieszkanie. Od rodziny dostałam w prezencie pralkę na resztę sprzętów do mieszkania też zarobiłam sama. Teraz zastanawiam się,czy nie kupić drugiego mieszkania i go nie wynajmować i na tym zarabiać. Nosz ludzie przecież nie każdy zarabia 1200zł. Są tacy co zarabiają 1200 tacy co 10 tys. a jeszcze inni 50 tys. 

Aż strach myśleć w jaki sposób zdobyłaś w wieku ponad 18 lat pieniądze na mieszkanie.

Może pisałaś bajki tak jak tu?;d

Jak normalnie się nie zgadzam z Kaią to teraz nie wiem dlaczego niektórzy ją tak ostro krytykują, przecież wyraziła tylko swoją opinię. Jednemu rodzice w ogóle nie pomogą, będzie musiał zasuwać za najniższą krajową i siłą rzeczy nie odłoży nic. Drugiemu rodzice płacą za studia, więc całe stypendium naukowe (jeżeli się je ma) i ewentualne pieniądze z jakiejś pracy można sobie odkładać - wtedy te 500 zł jest realne. Przecież nikt nie pisze, że każdy 30latek ma obowiązek odłożenia 60 tysięcy, tylko każdy mierzy własną miarą i pisze w oparciu o własne doświadczenia/plany/aspiracje. Tak samo nie ogarniam wbijania zębów w ludzi, którzy dostali na start mieszkanie i samochód, czy w młodym wieku udało im się złapać jakąś dobrze płatną posadę - czasami mam wrażenie, że niektórzy oczekują chyba przeprosin za to, że innym się w życiu zwyczajnie poszczęściło/mieli lżej?

Mimelka napisał(a):

czekolada95 napisał(a):

Dlaczego każdemu kto ma coś więcej mówicie,że nie zna życia? Niedługo po pełnoletności kupiłam za własną kasę mieszkanie. Od rodziny dostałam w prezencie pralkę na resztę sprzętów do mieszkania też zarobiłam sama. Teraz zastanawiam się,czy nie kupić drugiego mieszkania i go nie wynajmować i na tym zarabiać. Nosz ludzie przecież nie każdy zarabia 1200zł. Są tacy co zarabiają 1200 tacy co 10 tys. a jeszcze inni 50 tys. 
Aż strach myśleć w jaki sposób zdobyłaś w wieku ponad 18 lat pieniądze na mieszkanie.Może pisałaś bajki tak jak tu?;d

no własnie autorko a gdzie ty kupiłas to mieszkanie ,bo to też istotna kwestia 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.