- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lutego 2015, 19:57
Jak dla mnie - nieważna kwota, ale ważne, by było to na minimum miesiąc, a najlepiej 6 miesięcy życia. Na wypadek utraty pracy, choroby, wypadku itp. Czyli liczymy, ile minimalnie potrzebujemy na życie w miesiącu (mieszkanie, jedzenie, opłaty) i mnożymy przez 6. No chyba że ktoś lubi i ma od kogo pożyczać, to wtedy można ciągnąć od debetu do debetu.
Dokładnie.
26 lutego 2015, 20:05
wszyscy moi znaj9omi w stolicy maja po 3 tys wzwyz -stad moj wniosek ;-)byłoby pieknie.Nie sadzilam, ze w stolicy jest cięzko. Zawsze wydawalo mi się, ze na start zarabia się co najmniej 2,5 tys.zero oszczednosci i patrzac po znajomych jada od 1 do pierwszego wątpie zeby mieli po 50 tys oszczednosci.niestety mamy takie realia jakie mamy.z praca i płaca jest do dupy.zreszta zobaczcie ile osób w wieku 3o lat nie ma włsnego lokum ,nie stac na kredyt .wiec ...jak ktos dostał własne mieszkanie po rodzicach lub dziadkach ,to moze sobie odkadac ,w innym przypadku naprawdę jest ciezką np.wynajmując mieszkanie;/
no wiadomo ,ze wszystko zalezy od brazny itd.w stolycy nie sami prawnicy ,bankowcy ,dyrektorzy...patrząc po znajomych to .2.5 moze wyciągną
ale co to jest zeby się samemy utrzymac.spójrzmy na ceny mieszkan...a czym znajomi sie zajmują?
26 lutego 2015, 20:05
w tym roku stuknie mi 30, od 11 lat nie mieszkam z rodzicami. Teraz mam swoje mieszkanie - bez kredytu - i oszczędności na dwukrotność miesięcznej pensji. Gdyby nie samochód, dobry (i drogi... :/) komputer do roboty i doktorat za który zapłaciłam zamiast żebrać na uczelni to faktycznie - miałabym 60tys oszczędności. Da się, ale trzeba mieć dużo samozaparcia i zasuwać jak mały motorek prawie bez prywatnego życia. O ile nie siedzi się na garnuszku u rodziców.
Edytowany przez zupazzolwia 26 lutego 2015, 20:08
26 lutego 2015, 20:08
A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody.
26 lutego 2015, 20:11
A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody.
ja uwazam, ze warto miec zaoszczedzoych pieniedzy tak aby mozna bylo spokojnie przezyć dwa lata bez pracy.
26 lutego 2015, 20:12
A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody.
w sumie masz racje ciułasz całez zycie, odkładasz odmawiasz sobie wszystkiego .a tu nagle jakas choroba wypadek i chu...
26 lutego 2015, 20:16
w sumie masz racje ciułasz całez zycie, odkładasz odmawiasz sobie wszystkiego .a tu nagle jakas choroba wypadek i chu...A ja uwazam, ze życie jest Za krótkie by każdy grosz odkładać. Na koncie musi być tyle by przeżyć pół roku: tak uważam bo to zabezpieczenie konieczne w dzisiejszych czasach. Ale ja moje pieniądze wole wydawać na dobre jedzenie, podróże, świetne imprezy i przygody.
Nie mówiąc już o tym, że w razie nagłej utraty pracy to szuka się nowej średnio 9 miesięcy ;/
26 lutego 2015, 20:21
Dlaczego każdemu kto ma coś więcej mówicie,że nie zna życia? Niedługo po pełnoletności kupiłam za własną kasę mieszkanie. Od rodziny dostałam w prezencie pralkę na resztę sprzętów do mieszkania też zarobiłam sama. Teraz zastanawiam się,czy nie kupić drugiego mieszkania i go nie wynajmować i na tym zarabiać. Nosz ludzie przecież nie każdy zarabia 1200zł. Są tacy co zarabiają 1200 tacy co 10 tys. a jeszcze inni 50 tys.
Aż strach myśleć w jaki sposób zdobyłaś w wieku ponad 18 lat pieniądze na mieszkanie.
Może pisałaś bajki tak jak tu?;d
26 lutego 2015, 20:25
Jak normalnie się nie zgadzam z Kaią to teraz nie wiem dlaczego niektórzy ją tak ostro krytykują, przecież wyraziła tylko swoją opinię. Jednemu rodzice w ogóle nie pomogą, będzie musiał zasuwać za najniższą krajową i siłą rzeczy nie odłoży nic. Drugiemu rodzice płacą za studia, więc całe stypendium naukowe (jeżeli się je ma) i ewentualne pieniądze z jakiejś pracy można sobie odkładać - wtedy te 500 zł jest realne. Przecież nikt nie pisze, że każdy 30latek ma obowiązek odłożenia 60 tysięcy, tylko każdy mierzy własną miarą i pisze w oparciu o własne doświadczenia/plany/aspiracje. Tak samo nie ogarniam wbijania zębów w ludzi, którzy dostali na start mieszkanie i samochód, czy w młodym wieku udało im się złapać jakąś dobrze płatną posadę - czasami mam wrażenie, że niektórzy oczekują chyba przeprosin za to, że innym się w życiu zwyczajnie poszczęściło/mieli lżej?
Edytowany przez Wilena 26 lutego 2015, 20:27
26 lutego 2015, 20:27
Aż strach myśleć w jaki sposób zdobyłaś w wieku ponad 18 lat pieniądze na mieszkanie.Może pisałaś bajki tak jak tu?;dDlaczego każdemu kto ma coś więcej mówicie,że nie zna życia? Niedługo po pełnoletności kupiłam za własną kasę mieszkanie. Od rodziny dostałam w prezencie pralkę na resztę sprzętów do mieszkania też zarobiłam sama. Teraz zastanawiam się,czy nie kupić drugiego mieszkania i go nie wynajmować i na tym zarabiać. Nosz ludzie przecież nie każdy zarabia 1200zł. Są tacy co zarabiają 1200 tacy co 10 tys. a jeszcze inni 50 tys.
no własnie autorko a gdzie ty kupiłas to mieszkanie ,bo to też istotna kwestia