Temat: Ile wg Was powinna mieć oszczędności kobieta singielka w wieku 30 lat?

Jakie jest wasze zdanie? 

Haha, tak, juz widzę studenta odkładającego 500 zł miesięcznie , albo jeszcze lepiej laseczkę w klasie maturalnej; co wchodzę na Vitalię to się uśmieję, albo irytuję, czytając te bzdury, które niektórzy mają w głowach.

Wszystko oczywiście zależy od zarobków, od tego na ile się jest samodzielnym itp, ale sądzę, że z 20 tys dałoby się ustukać. 

Ja mam koło 10, a zarabiam właśnie w okolicach 1500 zł, jednak póki co mieszkam jeszcze z rodzicami i w zasadzie za nic nie płacę. 

Gdybym nie kupowała jak szalona pewnie miałabym więcej Dużo więcej, no ale coś za coś. ;D

Pasek wagi

darkcherrymocha napisał(a):

Przecież na to składa się mnóstwo czynników. Nie tylko stan finansowy w domu rodzinnym czy poziom zarobków, ale też to, na co się wydaje. Ktoś może zrobić sobie przerwę od pracy i poświęcić ten czas i pieniądze na podróże, może bardzo dużo inwestować w drogie hobby, w rozwój własnego biznesu, mieszkanie / dom, albo zwyczajnie poważnie zachorować, pomóc rodzinie, cokolwiek. Pytanie raczej powinno brzmieć, ile wy przy znanych wam czynnikach chciałybyście mieć oszczędności.

Podpisuję się pod tym rękami i nogami!:)

it.girl napisał(a):

Haha, tak, juz widzę studenta odkładającego 500 zł miesięcznie , albo jeszcze lepiej laseczkę w klasie maturalnej; co wchodzę na Vitalię to się uśmieję, albo irytuję, czytając te bzdury, które niektórzy mają w głowach.Wszystko oczywiście zależy od zarobków, od tego na ile się jest samodzielnym itp, ale sądzę, że z 20 tys dałoby się ustukać. Ja mam koło 10, a zarabiam właśnie w okolicach 1500 zł, jednak póki co mieszkam jeszcze z rodzicami i w zasadzie za nic nie płacę. Gdybym nie kupowała jak szalona pewnie miałabym więcej Dużo więcej, no ale coś za coś. ;D

Ile masz lat?

Mysle ze 20 tysiecy to realna kwota.

czekolada95 napisał(a):

Dlaczego każdemu kto ma coś więcej mówicie,że nie zna życia? Niedługo po pełnoletności kupiłam za własną kasę mieszkanie. Od rodziny dostałam w prezencie pralkę na resztę sprzętów do mieszkania też zarobiłam sama. Teraz zastanawiam się,czy nie kupić drugiego mieszkania i go nie wynajmować i na tym zarabiać. Nosz ludzie przecież nie każdy zarabia 1200zł. Są tacy co zarabiają 1200 tacy co 10 tys. a jeszcze inni 50 tys. 

Niedługo po pełnoletności kupiłaś za własną kasę mieszkanie? Wtf? ;p Byłaś małoletnią gwiazdą filmową czy co

Nie jestem singielką i nie Mam oszczędności. Nie ma z czego odkładać.

Na studiach odkładanie to trochę abstrakcja. po studiach rok stażu, jakieś obsuwy z szukaniem pracy. Powiedzmy 25 lat - zaczynamy oszczędzać to kajowe 500. No ale wpada zakup samochodu 10tys, jakieś wakacje raz na jakiś czas, kolejne 5tys. I do 30ki mamy 15tys na koncie. Tak niby realnie patrząc.

Ale wystarczy, że zarabiasz 250 zł mniej i o tyle mniej oszczędzasz - i już nie masz nic.

Wiesz Kaia, ja mam kolegę, który na start dostał od rodziców 3pokojowe mieszkanie niemal w centrum Wrocławia, BMW za jakieś 50 tysięcy i pracę w firmie ojca, gdzie na rękę - będąc jeszcze na studiach - dostaje 4,5 tysiąca. Żeby było ciekawiej - gościu ma problemy żeby wyżyć od pierwszego do pierwszego :D Szczerze zazdroszczę tym, których rodzice są w stanie zasponsorować na takim poziomie - to ułatwia start w dorosłość i czyni życie przyjemniejszym. Ale też - nie mogę się pozbyć wrażenia - trochę okalecza samodzielność dziecka. Znam taką jedną, która za dwa miesiące skończy 33 lata i do dzisiaj jest finansowo zależna od matki - bo nie odkłada, pracuje za jakieś psie pieniądze i generalnie każdy większy wydatek - ot, zepsuta pralka - wymaga pomocy finansowej mamy. Dla mnie to porażka.

Większość z nas przynajmniej do 25 roku życia ma mało kasy, później dużo zależy od szczęścia i indywidualnych predyspozycji. Bo znam takich, co rok po studiach zarabiają 7 tysięcy netto, a znam takich, co 5 lat po studiach zarabiają 1500 brutto. 

Tak czy siak, ja nie umiem oszczędzać, do niedawna w ogóle nie czułam też takiej potrzeby. Ale od początku tego roku oszczędzam - staram się odłożyć ok 200zł miesięcznie. Liczę, że w związku z kierunkiem studiów, mając 27-28 lat zacznę odkładać znacznie więcej...

Pasek wagi

zero oszczednosci i patrzac po znajomych jada od 1 do pierwszego wątpie zeby mieli po 50 tys oszczednosci.niestety mamy takie realia jakie mamy.z praca i płaca jest do dupy.zreszta zobaczcie ile osób w wieku 3o lat nie ma włsnego lokum ,nie stac na kredyt .wiec ...jak ktos dostał własne mieszkanie po rodzicach lub dziadkach ,to moze sobie odkadac ,w innym przypadku naprawdę jest ciezką np.wynajmując mieszkanie;/

.

slodkasylwia napisał(a):

zero oszczednosci i patrzac po znajomych jada od 1 do pierwszego wątpie zeby mieli po 50 tys oszczednosci.niestety mamy takie realia jakie mamy.z praca i płaca jest do dupy.zreszta zobaczcie ile osób w wieku 3o lat nie ma włsnego lokum ,nie stac na kredyt .wiec ...jak ktos dostał własne mieszkanie po rodzicach lub dziadkach ,to moze sobie odkadac ,w innym przypadku naprawdę jest ciezką np.wynajmując mieszkanie;/

Nie sadzilam, ze w stolicy jest cięzko. Zawsze wydawalo mi się, ze na start zarabia się co najmniej 2,5 tys.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.