- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lutego 2015, 18:28
Mam taki problem gdy jestem w restauracji, np. na obiedzie {wczasy}, lub w pizzerii czy muszę dawać napiwek i ile. Czy w ogóle wy dajecie, bo juz sama nie wiem. Przecież kelnerzy też dostają swoją pensję, dlaczego więc trzeba ich wywyższać. Przecież pani w sklepie też nas obsługuje, w aptece, na poczcie , w biurze, lekarz nas bada itd. Więc tego nie rozumiem. Ja nie pracuję, pracuje tylko mój mąż i mam 2 synów - ale czasami w niedzielę z mężem idę do centrum handlowego na kawę a latem na lody, czy muszę zostawiać napiwek. Są inne czasy a to pozostało czy nie . Wczoraj byłam na pizzy, zamówiłam najtańszą , zaokrągliłam rachunek o 2,5 zł, bo nie chcę wyjśc za jakąs sknerę ale nie wiem czy Wy też tak robicie. Przecież młodzi ludzie nie pracują, za otrzymaną od rodziców kasę kupują np. pizzę i to przeważnie we 2-ch, czy oni też powinni dawać napiwek osobie pracującej. Nurtuje mnie ten temat więc proszę o odpowiedz.
16 lutego 2015, 21:55
zależy od obsługi
16 lutego 2015, 22:05
Hm, zostawiamy ok. 10% w restauracjach, pizzeriach, takich miejscach wymagających obsługi pełniejszej, gdzie obsługuje nas jeden kelner przez dłuższy czas. W Macu niby też obsługują i ciężko pracują, ale tam nie zostawiamy napiwków. No i jeśli ktoś był niemiły w obsłudze też nie zostawiamy.
16 lutego 2015, 22:05
Daję zawsze ok. 10% rachunku. Nie daję tylko, gdy jest zapłata normalnie przy kasie.
16 lutego 2015, 23:03
staram sie dawać te 10% ale nie zawsze mnie na to stać.
16 lutego 2015, 23:11
ja byłam kelnerka w jednej restauracji w Żorach , a raczej w jednej z dzielnic Zor(woj. śląskie) to tam nie dostawałam w ogóle napiwków ( po miesiącu miałam dostawać). Byłam nowa i powiedziano mi że tam panuje zasada , że początkujący kelner nie dostaje napiwków ( ja dostałam około 300 zł za 2 miesiace) niestety nie miałam z tych napiwków nic , bo " stare" kelnerki wszystko zabierały i dzieliły między sobą. Poza tym alkohole, która para młoda dawała za obsługę na weselu, również nie trafiły do moich rąk , tylko do rąk szefostwa. Istna porażka !
16 lutego 2015, 23:20
za pizzę raczej nie... ale tak czy siak nie daję. jestem studentką, nie mam kasy na napiwki dla kelnerów
16 lutego 2015, 23:27
Argument "Nie stać mnie" jest dla mnie co najmniej dziwny. Jak cię nie stać na jedzenie na mieście, to gotuj w domu. Co za problem wydając 20 czy 30 zł na obiad w jakiejś knajpie, dołożyć 2 zł napiwku?
16 lutego 2015, 23:34
mieszkam w kraju gdzie dawanie 10% napiwku to niejako obowiazek.ja jednak daje napiwek tylko weedy kiedy jestem naprawde zadowolona z obslugi. Wczoraj jedlismy z mezem obiad w knajpie i na koniec kelnerka rzucila nam rachunek na stol jak psom, byla skrzywiona caly czas i kiedy zapytalam gdzie moglabym znalezc dodatkowe serwetki ona do mnie "w sklepie na przeciwko "kiedy przyszedl rachunek podbiegla szybciutko po case i widzielismy jak szla nna zaplecze liczac czy distala napiwek....oczywiscie nie dostala. I nie obchodza mnie te gadki ze kelnerki zyja z napiwkow bo malo zarabiaja itd. ...
16 lutego 2015, 23:37
Argument "Nie stać mnie" jest dla mnie co najmniej dziwny. Jak cię nie stać na jedzenie na mieście, to gotuj w domu. Co za problem wydając 20 czy 30 zł na obiad w jakiejś knajpie, dołożyć 2 zł napiwku?
Ale nie kazdy chce wydawac dodatkowo ciezko zarobiona kase na napiwek bo tego sie oczekuje. ...u lekarza czy mechanika tez mam zostawiac napiwek. ...