- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 lutego 2015, 12:53
Mam do Was takie pytanie: czego oczekujecie od farmaceuty po przyjściu do apteki? Kompetencji - to na pewno;) ale tak konkretnie? co Was najbardziej denerwuje? to że pani/pan w aptece czegoś nie wie, nie umie wyjaśnić, polecić jakiegoś dobrego preparatu, czy bardziej liczy się podejście do pacjenta? Czy jest według Was dopuszczalne, żeby farmaceuta nie wiedział na co działa jakiś lek (który np. akurat kupujecie)?
Zdarzyły Wam się jakieś nieprzyjemne/dziwne sytuacje będąc w aptece?
Pytania może niczym z jakiejś ankiety, ale chciałabym poznać Wasze zdanie:)
11 lutego 2015, 22:45
mi się nigdy nie zdarzył niekompetentny farmaceuta. jestem zadowolona ze wszystkiego, co mi dotychczas polecili, bo okazało się skuteczne, ale nie chodzę też do apteki tak aż często.
11 lutego 2015, 22:46
mnie jedynie irytuje jak farmaceuta proponuje mi najdrozsza z mozliwych wersje leku albo probuje upchnac jakies witaminki, bo akurat maja je w promocyjnej cenie
i jak gdy zapyam o polecenie jakiegos godnego uwagi kosmetyku farmaceuta czyta mi opis z kartonikai zamiast powiedziec co on sadzi na ten temat. nawet jak nic nie sadzi, to lepiej by bylo gdyby po prostu powiedzial, ze niestety nie potrafi mi doradzic niz czytac ulotke, ktora sama sobie moge przejrzec ..
11 lutego 2015, 22:57
Nie uważam, że powinien się znać na wszystkim wszystkim, każdym leku bo niby się uczył w tym kierunku ale tych leków jest masę i ciągle powstają nowe. Nie chciałabym żeby farmaceuta gdy kupuję tabletki anty, kondomy, leki na pipkę albo doodbytnicze - patrzył na mnie jakimś dziwnym wzrokiem, uśmiechał się pod nosem czy coś. Na szczęście nigdy mi się nie zdarzyła żadna nieprzyjemna sytuacja w aptece. Jedynie przyjemna - 2x dostałam czekoladę w aptece za większe "zakupy";)
11 lutego 2015, 23:03
Denerwuje mnie brak dyskrecji. Kiedyś miałam infekcję intymną. Poszłam do apteki wykupić receptę a pani farmaceutka zamiast powiedzieć, że nie ma tego leku ale jest zamiennik to bez żadnych ceregieli powiedziała, że na grzybicę pochwy ma coś innego, a ja myślałam, że spalę się ze wstydu, bo za mną stała cała kolejka ludzi.
11 lutego 2015, 23:22
Mnie drażni, że są tacy mozolni w tym co robią - we wszystkich aptekach obsługa jest tak wolna, że dałoby radę usnąć ;-)
No i kompetencje to "oczywista oczywistość", w końcu mają mgr a to zobowiązuje chcąc nie chcąc.
12 lutego 2015, 01:02
Ja mam do czynienia z kompetentnymi farmaceutami, bardziej kompetentnymi od lekarzy.
12 lutego 2015, 02:37
Mnie drażni, że są tacy mozolni w tym co robią - we wszystkich aptekach obsługa jest tak wolna, że dałoby radę usnąć ;-)No i kompetencje to "oczywista oczywistość", w końcu mają mgr a to zobowiązuje chcąc nie chcąc.
A moim zdaniem lepiej jak będzie wolniej i dobrze, niż spiesząc się podadzą zły lek, w innej dawce albo innej cenie.
12 lutego 2015, 07:43
ja od "pani w aptece" oczekuję znajomości asortymentu , żeby wszystko szło sprawnie :)
dla przykładu chce kupić beta karoten i pytam jakie mają, ile w opakowaniu w jakich dawkach i jaka cena, opłacalność sobie przeliczę sama w pamięci, ale odpowiedź chciałabym uzyskać szybko, chociażby dlatego, żeby nie blokować kolejki.
12 lutego 2015, 09:44
Mnie drażni, że są tacy mozolni w tym co robią - we wszystkich aptekach obsługa jest tak wolna, że dałoby radę usnąć ;-)No i kompetencje to "oczywista oczywistość", w końcu mają mgr a to zobowiązuje chcąc nie chcąc.
lepiej powoli i ze spokojem niż na szybko i dadzą przez pomyłkę nie ten lek co powinni. Uważam, że w ich fachu powolność jest zaletą.
12 lutego 2015, 10:27
Ja z większości aptek w których byłam jestem zadowolona. Personel zazwyczaj miły i pomocny. Co niezwykle ułatwia zakup. Zazwyczaj proponują tańsze zamienniki i udzielają bez problemu wszelkich wyjaśnień. Źle wspominam tylko jedną panią tak koło 70 stki. Bardzo nieuprzejma i przez to przestałam ta chodzić. Cóż pracując w aptece trzeba się liczy z tym, że pacjent/klient czegoś nie wie, trzeba mu coś doradzić i pomóc. Natomiast ja gdy się wybrałam do tej apteki po syrop na kaszel usłyszałam, że powinnam sama wiedzieć co chce kupić i,że ona nie wie co ja chce... Cóż.."skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutom.." Tak jasne...I taka sytuacja się powtórzyła kilkakrotnie, że pani nie była w stanie bądź nie chciała mi pomóc. Tym samym straciła klientkę. Ale to jeden jedyny przypadek na wszystkie apteki.
12 lutego 2015, 11:53
Mnie wkurza jak babka nic nie kumpa :-)) ostatnio poszlam po tablety na zatoki. Jakis tak mnie zirytpwala jej noewiedza, ze chyba z pol godziny ja meczylam o kazdy, jaki sklad/cena/ile brac/ ile szt w opak , az sie pani spocila. A na koniec wzielam i tak te, po ktore przyszlam :-) taka gamonica byla.
Sądząc po poziomie Twojej wypowiedzi,nadarzyła Ci się okazja,więc przez chwilę chciałaś poczuć swoją wyższość nad lepiej wykształcona osobą od Ciebie.Serio,nie ogarniam takich ludzi.
Poza tym tak czytam,serio oczekujecie od farmaceutów,że powiedzą Wam,czy dany lek jest dobry,czy nie?Przecież wiadomo,że oni większości nie stosują,a dany na jednego lepiej podziała,na drugiego gorzej.Wiadomo,że powinien doradzić,no,ale bez przesady.Jedyne czego ja nie toleruję to nieuprzejmość,z resztą jak na każdym innymi stanowisku,nie spotkałam się,żeby sprzedający w aptece kompletnie nic nie wiedział.