Temat: już chcę być chuda.!

Jejciu, kochane.. Ja dzisiaj po prostu nie mogę się doczekać aż osiągnę cel.. będę mogła ubrierac się w to co chcę i nie przejmować, wyjść na plażę bez stresu że ktoś będzie na mnie się gapił i wgle.. nosi mnie po prostu.. ale wiem że to wymaga czasu.. :) czy wy też tak macie.?  ;D

Mnie bardzo cieszy już sam fakt, że w końcu zabrałam się za siebie. A efektu końcowego jestem bardzo ciekawa, bo od wielu lat nie ważyłam mniej niż 55 kg i nie mam zielonego pojęcia, jak będę wyglądać po redukcji połączonej z ćwiczeniami. :) 

Pasek wagi

głupoty gadacie za zawsze jak do czegoś dążę wyobrażam sobie sam cel i zawsze ten cel osiągam jakbym miała skupiać się na półśrodkach i rozmayślać nad tym jak ciężko mi będzie po drodze to nic bym nie osiągnęła. Motywację daje mi właśnnie myślenie o celu

Pasek wagi

palka000 napisał(a):

głupoty gadacie za zawsze jak do czegoś dążę wyobrażam sobie sam cel i zawsze ten cel osiągam jakbym miała skupiać się na półśrodkach i rozmayślać nad tym jak ciężko mi będzie po drodze to nic bym nie osiągnęła. Motywację daje mi właśnnie myślenie o celu
Zgadzam się w 100% :)

czarnullka60 napisał(a):

palka000 napisał(a):

głupoty gadacie za zawsze jak do czegoś dążę wyobrażam sobie sam cel i zawsze ten cel osiągam jakbym miała skupiać się na półśrodkach i rozmayślać nad tym jak ciężko mi będzie po drodze to nic bym nie osiągnęła. Motywację daje mi właśnnie myślenie o celu
Zgadzam się w 100% :)

Wyobrazanie sobie efektu koncowego motywuje - jasne. Czym innym jest chec zdybycia go juz, natychmiast. 

Ale zycze powodzenia. Pochwal sie za pare miesiecy osiagnieciami

Pasek wagi

Jezu.. przecież to tylko pragnienie.. to motywacja. :) Przecież wiem że nie osiągnę go "już teraz".

czarnullka60 napisał(a):

Jezu.. przecież to tylko pragnienie.. to motywacja. :) Przecież wiem że nie osiągnę go "już teraz".

Ej nerwy w konserwy:) rozpoczelas temat ma forum i oczekujesz tylko takiej wypowiedzi jaka Ci pasuje? Uciekam w takim razie

Pasek wagi

oj bardzo dobrze cię rozumiem. zaczynałam odchudzaniue z myślą że choćby to miało trwać dwa lata to nie poddam się, a teraz.... już mam dość, już jestem zn8ecierpliwiona i chętnie bym się poddała a tu też tyyle kg

krysiakowalska napisał(a):

oj bardzo dobrze cię rozumiem. zaczynałam odchudzaniue z myślą że choćby to miało trwać dwa lata to nie poddam się, a teraz.... już mam dość, już jestem zn8ecierpliwiona i chętnie bym się poddała a tu też tyyle kg
owszem, zawsze trzeb asie liczyc z okresem załamania ale nie można się poddac bo trzeba pomyslec ile już osiagnelas. Szkodaby było żeby ten wysiłek poszedł na marne :)

yuratka napisał(a):

czarnullka60 napisał(a):

palka000 napisał(a):

głupoty gadacie za zawsze jak do czegoś dążę wyobrażam sobie sam cel i zawsze ten cel osiągam jakbym miała skupiać się na półśrodkach i rozmayślać nad tym jak ciężko mi będzie po drodze to nic bym nie osiągnęła. Motywację daje mi właśnnie myślenie o celu
Zgadzam się w 100% :)
Wyobrazanie sobie efektu koncowego motywuje - jasne. Czym innym jest chec zdybycia go juz, natychmiast. Ale zycze powodzenia. Pochwal sie za pare miesiecy osiagnieciami

Oczywiście, że się pochwalę:) ale póki co muszę zrezygnować z odchudzania, bo zakuwam do egzaminów. Moim celem jest dostać stypendium naukowe. Na szczęście nie chodzę cały dzień z myślą "jejku dziś wieczorem znowu muszę się uczyć" tylko "jejku kiedy w końcu będę mogła się pouczyć", a to dlatego właśnie, że wyobrażam sobie jak fajnie będzie mieć dodatkową kasiorkę:)

Pasek wagi

Poza tym każda inteligentna osoba wie, że jak się do czegoś dąży to trzeba coś z siebie dać i że to nie nastąpi bez wysiłku, od samego chcenia. Autorka też na pewno o tym wie. Po prostu nie może się doczekać. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.