Temat: Błędy ortograficzne

Luźny temat. Czy denerwują Was błędy ortograficzne jakie ludzie popełniają na forach np. na vitalii czy w komentarzach na Fb? Nie mówię tu o literówkach- wiadomo często piszemy z telefonów, śpieszymy się. Ja nie mogę patrzeć jak niektóre osoby wśród moich znajomych piszą ktury,wogule, som. Tutaj na vitalii też bardzo często widuje takie "smaczki" dziś poraziło mnie słowo: "angarzuję"

No właśnie u mnie telefon często robi byki  .najgorsze jest to ze potrafi mi nawet myśl komentowanego wpisu zmienić ;)

PromienneSlonce napisał(a):

Mi to nie przeszkadza i nie denerwuje, nie ma ludzi idealnych, każdy człowiek się myli, w końcu uczymy się do końca życia. Bardziej mnie irytują osoby które zwracają uwagę na błędy i wytykają je innym.
Na początku zdania używamy formy "mnie" :DZgadzam się z Tobą w stu procentach co do tego, że uczymy się przez całe życie! Jak ma jednak nauczyć się czegoś nowego ktoś, kto nie ma świadomości, że robi coś źle?

Dla mnie poprawne pisanie - przy czy mnie mówię tu o hiperpoprawności i jakimś puryźmie językowym - jest wizytówką człowieka. Wstyd by mi było, gdyby np. szef wytknął mi babola ortograficznego w raporcie czy notatce. Jeśli ktoś pisząc kilka zdań raz się walnie i napisze rz zamiast ż, czy źle zestawi ,,nie'' z czasownikiem czy rzeczownikiem - spoko, zdarza się. Ale jak widzę kogoś, kto w jednym zdaniu robi trzy błędy, w tym w najczęściej używanych wyrazach, typu mósieć, na prawdę, żadko, to coś mnie trafia. Tak samo jak ktoś notorycznie pisze ,,osobą'' zamiast osobom, ,,oni poszły'' zamiast oni poszli itd. Po prostu podświadomie wyrabiam sobie (nie najlepsze) zdanie o takiej osobie. Bardzo współczuję nauczycielom i wykładowcom, którzy są zmuszeni czytać prace niektórych studentów - do tego stopnia, że często poloniści dyktanda sprawdzają ze słownikiem ortograficznym pod ręką, bo kiedy piętnasty raz widzą ''bierznik'' i ''jaskułkę'', sami zaczynają wątpić. Od małego rodzice zwracali uwagę na poprawność mojego pisania, dużo czytam i czytałam - i choć zdarzają mi się błędy, to jednak za każdym razem zauważam ten błąd, przyznaję się do niego i następnym razem już go nie popełnię. A nie będę toczyć piany z ust, bo ktoś śmiał mi na coś zwrócić uwagę. Gdyby w naszym kraju zniesiono ortografię albo ujednolicono pisownię - spoko, piszcie jak chcecie, chociaż pewnie trochę zajmie przyzwyczajenie oczu do wszelakich cherbat, chuśtawek, bierzących spraw, rzelazek i mruwek. Ale ponieważ nie zniesiono i jakoś pisać trzeba umieć, argumenty że ''oj, pisałam szybko'', ''to tylko forum'' kiedy w tekście jest z 10 błędów są chybione, bo ktoś kto zna ortografię, zna ją zawsze, i zrobi błąd co najwyżej w jednym wyrazie. 

Pasek wagi

ggeisha napisał(a):

Tak. Po to są słowniki ortograficzne, żeby sprawdzić pisownię, jeśli się ma wątpliwości. Natomiast czasem ktoś zwraca uwagę, a dana osoba zamiast przeprosić (i/lub) podziękować, oburza się i obraża.

A po co słownik? Teraz wystarczy tylko w przeglądarce zwrócić uwagę na podkreślenie i poprawić. Niechlujstwo i lenistwo i nie ma dla tego żadnego wytłumaczenia jak dla mnie.. chyba, że niepełnosprawność albo jakaś poważna choroba.

Z ostatnich obserwacji wnioskuję, że w szkołach przestali chyba uczyć odmiany przy przypadki i przez osoby.

Ja mam jedną znajomą, która notorycznie pisze "puki", "wogule" i "lubiałam". To moje ulubione kąski.

A to smaczek, który znalazłam dziś u mojej znajomej na jej tablicy na FB :Jak morzna ludzi osondzac po wyglodzie bo nie kumam dla mnie wyglond nie ma ZNACZENIA

Musiałam się tym podzielić :)

o tak! zwłaszcza jak ktoś się wymądrza i chce zabłysnąć wiedzą w danej dziedzinie, a robi masę błędów i to rażących... np " ktury" lub "usmy" no to już przegięcie.... 

Pasek wagi

monikaplu napisał(a):

A to smaczek, który znalazłam dziś u mojej znajomej na jej tablicy na FB :Jak morzna ludzi osondzac po wyglodzie bo nie kumam dla mnie wyglond nie ma ZNACZENIAMusiałam się tym podzielić :)

też się z takimi spotkałam na forum regionalnym hehe

Pasek wagi

Tak. PUKI jest bardzo częste. Tak jak KŁUTNIA. I ACHA. To ostatnie to niemal notoryczne.

Pierwszy post na Vitalii z rana i takie kwiatki:

wszystkie, byleby swierzo wycisniete. Zainwestuj w wyciskarke badz sokowiruwke

Ja bym sie spalila ze wstydu, gdybym cos takiego napisala.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.