Temat: sylwester 15latki

Mam dylemat , 

Jesteśmy rodzina zastępcza dla siostrzenicy męża, 

Młoda chce jechać na sylwestra do przyjaciółki jakieś 15 km od nas , 

Mamy zainstalowane apikacje Bezpieczna Rodzina , zawsze mogę ją zlokalizować po gpsie .... o ile ma włączone dane w tel 

nie jest aniołkiem , wiem co w takim wieku  można juz robić , tym bardziej że trafiła do nas nie przez przypadek, 

W sumie ja chcę ja puścić , mąż jest przeciwny ...

Myślicie że 15 latka już jest na tyle duża żeby bawić się w sylwestra poza domem ?

Pasek wagi

Jolu, to w ogole nie chodzi o potrzebe...

ja jestem czlowiek starej daty ;), mnie nikt w zyciu nie szpiegowal bo nie bylo ku temu narzedzi, dlatego mnie w ogole te mozliwosci nie przekonuja, to tylko kolejny instrument wladzy rodzicielskiej do obejscia... gdy bede chciala wiedziec gdzie jest moj syn to sie go spytam... ;)

Najgorsze jest zakazywanie. Wtedy jeszcze bardziej kusi żeby iść na przrekór wam. Ja pierwszy raz na sylwestra poszłam jak miałam 14 lat do znajomych ze wsi - miałam powiedziane od rodziców że puszczają mnie ale po 1. Jeżeli trochę ich zaufanie nadgryzę to już nie będę miała pozwalane po 2. ktoś musiał mnie odprowadzić w nocy a po 3. mama dzwoniła i pytała się czy wszystko ok. Efekt był tak że było dużo alkoholu a ja nic nie piłam, bawiłam się grzecznie i tak od tej pory mogłam chodzić na wszystkie imprezy o ile dobrze się na nich zachowywałam.

ja mialam 15 lat z hakiem jak bylam u kolezanki na 2 noce. poznalysmy wtedy 2 chlopakow bo do jej sasiada przyjechal kolega. bylismy grzeczni, bawilysmy sie, byly przekaski, z chlopakami gralysmy 

porozmawiaj z rodzicami dziewczyny

Pasek wagi

ja pierwszego sylwestra, poza domem, spędziłam jak miałam 14 lat - u kolegi w domu, którego moja mama znała i byli obecni jego rodzice - odchorowywałam tą impreze chyba ze 3 dni ;D 

w wieku 15 lat również poszłam do kolegi do domu i świetnie się bawiłam - już z umiarem . ale mama wpadła prze 24 " przywieźć nam ciasto " ;D . Nigdy nie byłam " grzeczna i poważna", ale też bez przesady i patologii :) Na dzień dzisiejszy, moja najstarsza córka ma 7 lat i nei wyobrażam sobie puszczenia jej na calonocną imprezę, w wieku tych 15 lat, bez ciągłej mojej kontroli ;p - ale już widzę, że ma niestety charakter po mnie, więc lęki mam uzasadnione ;D

Pasek wagi

A będą tam też dorośli czy tylko sama młodzież bez kontroli? Ile osób, w jakim składzie?

Do sprawdzonej koleżanki puściłabym bez pudła. Zawieźć, odebrać i przykazać żeby nie chodziły same po nocy, jak już to w grupie.

hah, ja w tym wieku bylam wlasnie na puerwszym takim sylwestrze,  z alkoholu byl tylko jeden ruski szamoan na 10 osob, rok pozniej juz litry alkoholu....

Jesli wiedzialabym, ze jest odpowiedzialna, puscilabym, bo 15latka chce bawic sie ze znajomymi- to chyba jasne. 

Jesli mowa o gps- ona o tym wie? Moja mama w zyciu by mnie nie szpiegowala, ale to wlasnie kwestia zaufania

Ja bylam na sylwestrze z koleżankami w wieku 13 lat i bylo nas tylko 5. Do tego było to w domu jednej z koleżanek, gdzie na dole bawili sie rodzice a na górze my. Mnie rodzice nigdy nie śledzili i nie wypytywali, co mnie troche wkurzało, bo chcialam żeby sie zachowywali jak normalni rodzice. Do 18 roku życia nie piłam alkoholu, bo mnie nie ciągnęło. Ogólnie jestem poukładaną dziewczyną, zawsze najlepsze oceny itd., więc rodzice mi ufali. Ale! Jak poznałam swojego obecnego chłopaka w wieku 16 lat, to zaczęłam robić z nim inne rzeczy :D I choć mówiłam sobie, że jestem porządna, mam swoje zasady i nie będę robić różnych rzeczy, to jednak ulegałam. W sumie tego nie żałuję, nadal jesteśmy razem, a mam już 19 lat i z perspektywy czasu na miejscu rodziców nie ufałabym sobie choć do niczego złego nie doszło.

tuna. napisał(a):

Ja bylam na sylwestrze z koleżankami w wieku 13 lat i bylo nas tylko 5. Do tego było to w domu jednej z koleżanek, gdzie na dole bawili sie rodzice a na górze my. Mnie rodzice nigdy nie śledzili i nie wypytywali, co mnie troche wkurzało, bo chcialam żeby sie zachowywali jak normalni rodzice. Do 18 roku życia nie piłam alkoholu, bo mnie nie ciągnęło. Ogólnie jestem poukładaną dziewczyną, zawsze najlepsze oceny itd., więc rodzice mi ufali. Ale! Jak poznałam swojego obecnego chłopaka w wieku 16 lat, to zaczęłam robić z nim inne rzeczy  I choć mówiłam sobie, że jestem porządna, mam swoje zasady i nie będę robić różnych rzeczy, to jednak ulegałam. W sumie tego nie żałuję, nadal jesteśmy razem, a mam już 19 lat i z perspektywy czasu na miejscu rodziców nie ufałabym sobie choć do niczego złego nie doszło.

O wlasnie. Ja na miejscu moich rodzicow tez bym sobie nie ufala..;) choc zawsze najlepsze oceny, nie wracalam do domu pijana(spalam zawsze u kogos, moja mam wiedziala gdzie) noooo ale jednak.. Święta nie bylam;) 

Już pomijając kwestię odpowiedzialności-każdy może coś wywinąć, nawet "odpowiedzialna pietnastolatka" (co mi się strasznie kłóci;)) Ja byłam w tym wieku ze znajomymi, nie wiem, co znaczy nawywijać, upiłam się, wytrzeźwiałam do 3 (taki miałam limit czasowy), wróciłam punktualnie i wszyscy byli zadowoleni. Co to w ogóle znaczy nawywijać? A jeśli nie jest aniołkiem, to uważam lepiej dla niej, spotka się z wieloma sytuacjami rozwijającymi wyobraźnię i będzie bardziej samodzielna i "przewidywawcza" w przyszłości. Mówię na swoim przykładzie.

Mnie rodzice wtedy puścili (13 lat temu)choć też nie byłam aniołkiem. tak naprawdę to były też wtedy aniołki, które nieźle nawywijały...:( właśnie dlatego, że były zwykle izolowane od różnych sytuacji.

Pasek wagi

Porozmawiaj z rodzicami koleżanki, dowiedz się od nich czy dziewczyny gdzieś wychodzą czy ktoś do nich przyjdzie itd. Niech oni widzą że Ty się zgadzasz tylko jeżeli one zostaną w domu. Gps dobrze że masz. 

Ja w tym wieku nie jedną noc spędziłam  oficjalnie u koleżanki a tak na prawdę zupełnie w innym miejscu z innymi ludźmi. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.