- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 grudnia 2014, 19:55
Zainspirowana tematem samoistnie włączającego się telewizora zakładam inny. Czy mieliście kontakt ze zjawiskami paranormalnymi, lub byłyście w miejscach których straszy? np na autostradzie po Koninem podobno straszy, ja tam nie przejeżdżam, ale podobno ok północy dzieją się tam różne dziwne rzeczy... a wy znacie jakieś historie ?
9 grudnia 2014, 20:25
a sprawdzasz czy pod łóżkiem kogoś nie ma? z zakrytymi nogami nie możesz czuć się bezpiecznie masz przecież odsłoniętą twarz :)właśnie dlatego przed zaśnięciem muszę mieć obie nogi pod kołdrąjego siostre cos za noge ciagnelo w nocy ze koldre sciagalo. Praktycznie odrazu sie wyprowadziili.
9 grudnia 2014, 20:26
mi ostatnio w mieszkaniu zaczęły spadać różne rzeczy, tydzień temu to było. Wszytsko działo się jednego wieczoru, najpierw spadły z półki fioletowe świeczki (które podobno odpędzają złe dusze), później po chwili w kuchni spadło jabłko. Poszłam więc do pokoju zapalić te świeczki żeby odgonić duchy, i wtedy jeszcze spadły książki. Ubrałam się i z płaczem wybiegłam z mieszkania. Wróciłam z chłopakiem, zapaliliśmy świece w każdym pokoju i na razie cisza
o kurcze, bym chyba nie wrócila...
9 grudnia 2014, 20:27
Bliski znajomy mojej siostry mial w domu Ducha! Serio. Opowiadal ze wynajal mieszkanie (anglia) i po jakims czasie zaczelo perfidnie straszyc! opowiadał ze kiedys wstal w nocy a w wannie szubienica ze sznurka, jakies napisy na lustrze..Ze jego siostre cos za noge ciagnelo w nocy ze koldre sciagalo. Praktycznie odrazu sie wyprowadziili.
he he z jakiego to filmu
9 grudnia 2014, 20:31
właśnie dlatego przed zaśnięciem muszę mieć obie nogi pod kołdrąjego siostre cos za noge ciagnelo w nocy ze koldre sciagalo. Praktycznie odrazu sie wyprowadziili.
ja tak samo ... i w ogóle, w nocy, staram się nie chodzić sama do toalety, a jak juz muszę, to jest sprint, sikanie na akord i bieg z powrotem ;)
9 grudnia 2014, 20:31
he he z jakiego to filmuBliski znajomy mojej siostry mial w domu Ducha! Serio. Opowiadal ze wynajal mieszkanie (anglia) i po jakims czasie zaczelo perfidnie straszyc! opowiadał ze kiedys wstal w nocy a w wannie szubienica ze sznurka, jakies napisy na lustrze..Ze jego siostre cos za noge ciagnelo w nocy ze koldre sciagalo. Praktycznie odrazu sie wyprowadziili.
9 grudnia 2014, 20:37
co do zjawisk - moja, baaardzo sceptyczna mama, pojechała kiedyś na zjazd lekarzy. razem z 3 kolegami postanowili zadzwonic do kolegi, ktory się na imprezie nie pojawił - wszyscy z nim pogadali, zapytali czemu go nie ma itp. i skończyli połączenie. Kilka dni pozniej mama zadzwonila do niego znowu i odezwal sie obcy pan, jego syn - no i mama pyta, czy mogła by rozmawiać z Panem Kowalskim - przykro mi, tata zmarł 2 miesiące temu...to zdziwiona byla...
9 grudnia 2014, 20:42
Może nie dotyczy to spotkania III-go stopnia ale.... kilka lat temu w mieszkaliśmy w mieszkaniu po cioci mojego męża. Strasznie źle się tam czułam. Nie lubiłam szczególnie łazienki (miałam niejasny lęk jak miałam tam zostać sama np. kąpać się) a w dużym pokoju nie mogłam spać, bo cały czas czułam,że coś / ktoś mnie obserwuje. Nawet mój sceptyczny mąż, który nie wierzy w zjawiska paranormalne stwierdził, że nie możemy spać w tym pokoju i uciekliśmy do drugiego. Potem jak się wyprowadziliśmy dopiero teraz się przyznał, że tez źle się czuł w tym mieszkaniu. Mój mąż, który śmiał się ze mnie do rozpuku przyznał się, że się bał. Mimo że czynsz nas nie obchodził i mieszkaliśmy w dobrym punkcie to w życiu nie chciałabym tam zamieszkać z powrotem. Po prostu czułam tam czyjąś obecność. Nawet w dzień. Czasami bałam się wstać w nocy na siku, wszędzie zapalałam światła. No i mam wrażenie, że w tym okresie życia najbardziej się kłóciliśmy...
Potem od kilku osób słyszałam, że przed ciocią mieszkało tam młode małżeństwo, On i Ona zaraz po kupnie i remoncie poumierali. Młodzi ludzie.
9 grudnia 2014, 20:44
Dobra koleżanka opowiadała mi o swojej koleżance, która odkąd wynajęła mieszkanie w bloku, odczuwa czyjąś obecność. Na początku to było tylko uczucie, że ktoś jest w mieszkaniu, później samoczynnie zaczęła lecieć woda z kranu i czasami coś spadnie z półek. Ale poza tym nic więcej. Żadnych postaci nad łóżkiem, żadnych napisów z krwi rodem z horroru. Nic. Zdarzenia te mają miejsce dosyć często, a dziewczyna dalej tam mieszka z chłopakiem, po prostu się przyzwyczaili do tego. Kilka osób było w mieszkaniu, kiedy to się działo i wszyscy potwierdzają, więc ja
w to wierzę.
W inne historie wierzę średnio, jestem dość sceptyczna, choć ogólnie wierzę w istnienie duchów. No, ale sorry, historie o napisach z krwi na lustrze itp. to dla mnie bujda kompletna.
Edytowany przez Faza.Delta 9 grudnia 2014, 20:45
9 grudnia 2014, 20:50
właśnie dlatego przed zaśnięciem muszę mieć obie nogi pod kołdrąjego siostre cos za noge ciagnelo w nocy ze koldre sciagalo. Praktycznie odrazu sie wyprowadziili.
9 grudnia 2014, 20:59
Dobra koleżanka opowiadała mi o swojej koleżance, która odkąd wynajęła mieszkanie w bloku, odczuwa czyjąś obecność. Na początku to było tylko uczucie, że ktoś jest w mieszkaniu, później samoczynnie zaczęła lecieć woda z kranu i czasami coś spadnie z półek. Ale poza tym nic więcej. Żadnych postaci nad łóżkiem, żadnych napisów z krwi rodem z horroru. Nic. Zdarzenia te mają miejsce dosyć często, a dziewczyna dalej tam mieszka z chłopakiem, po prostu się przyzwyczaili do tego. Kilka osób było w mieszkaniu, kiedy to się działo i wszyscy potwierdzają, więc ja w to wierzę. W inne historie wierzę średnio, jestem dość sceptyczna, choć ogólnie wierzę w istnienie duchów. No, ale sorry, historie o napisach z krwi na lustrze itp. to dla mnie bujda kompletna.
Mój mąż znalazł otwarte drzwi na oścież od kibelka, mimo, że nie było przeciągu, a drzwi były wstawione tak, że same nie mogły się uchylić. Jako perfidny sceptyk szukał naturalnej przyczyny, nie znalazł. Przyjechał do rodziców i jego mama po nim poznała, że coś go trapi. Przyznał się, że wystraszyła go ta sytuacja. Powiedział to tylko mamie, bo nie chciał mnie denerwować. Ona mi powtórzyła jak tam już nie mieszkaliśmy. Komu jak komu ale jego mama by nie kłamała, to pewne na 100%.
Edytowany przez XXkilo 9 grudnia 2014, 20:59