- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 grudnia 2014, 10:07
Jade na wigilie do siostry, ktora ma dwójke dzieci. Czy prezenty za 30 zł na dzieciaka są ok wg was? Pracuje, normalnie zarabiam, ale nie lubie robic drogich prezentów. Dodam, ze chlopczy jest moim chrzesniakiem.
6 grudnia 2014, 22:40
Skinny pomyśl jak dużo swojego cennego czasu tracisz na coś zupełnie niepotrzebnego dla Twojego życia tj. sledzenie tego wątku.15 zł razy dwa... Hm, czyli budżet wyczerpany, nawet na picie już nie starczy, nie mówiąc o jakiejś przekąsce Wciąż się świetnie bawię, dzięki, autorko!A no widzisz, u mnie do mini zoo wejdziesz za 15 zlotych30 ? wejscie do zoo? to pewnie jakiegos badziewnego, na pewno nie do tego we Wrocławiu ;)
Dzięki za troskę, ale zbyt dobrze się bawię, żeby tego nie czytać. Pozdrawiam i nieustająco podziwiam argumentację
6 grudnia 2014, 22:41
Tak jesteś człowiekiem zapatrzonym w siebie :)Dzieciak z sercem? uuu Gdybym tak powiedziała o swoim dziecku komuś to pewnie uznano by mnie za wyrodną matkę co nie ma szacunku do swojego dziecka.Ciekawa jestem czy chociaż raz zabrałaś chrześniaka do zoo, kina lub chociażby na plac zabaw lub lody.
Koncze temat. Dziekuję wszystkim za wypowiedzi. Zycze dobrej nocy.
6 grudnia 2014, 22:45
zamiast mandarynek proponuje kupic za te 30 dychy jablka, ilosciowo bedzie kilka workow:) jak dzeci zobacza te wory uciesza sie na bank;)
6 grudnia 2014, 22:47
Lola a nie lepiej ziemniaki? z tych po ziemniakach beda mogly sobie jeszcze ubrania zrobic;d!
6 grudnia 2014, 22:50
a może marchewkę? - będą miały co chrupać przed tv jak znowu Kevina puszczą....
6 grudnia 2014, 22:54
a może marchewkę? - będą miały co chrupać przed tv jak znowu Kevina puszczą....
o, dokładnie, i przy okazji można sobie dośpiewać: "Wiesz, kupiłabym czekoladę, ale tak sie troszczę o ich zdrowie i chcę, żeby miały ładną cerę!" :)
6 grudnia 2014, 23:54
To normalna cena, kazdy daje ile chce i ile moze:) ja zmiescilam sie w puli do 30 zl braciszkowi kupilam puzzle i auto,a chrzesnicy lalke i czekolade:0
6 grudnia 2014, 23:55
ale się watęk rozwinął i widzę, że żyje jakimś już innym życiem...
powiem swoje zdanie, przypuszczam, że będę w mniejszości...
moim zdaniem w polsce istniej coś takiego jak postaw się, zastaw się....istnieje nieformalny cennik na różnorakie imprezy...nawet jeśli idziesz do koleżanki, która ma dziecko, to nie wypada dać mniej niż 50 zł...nieważne, że potem będziesz jadła kit z parapetu....chore...
dzieciaki w polsce są zepsute /nie wszystkie/, ale chłoną to myślenie od rodziców, słuchają komentarzy...np babcia dała tyle na komunię i jest bleee , skąpa...
mieszkam poza polską i w tym kraju podoba mi się podejście do prezentów...dzieciom się daje prezenty na szczególne okazje...nie są one wyrafinowane...bo to są dzieci..i właśnie poprzez wartość prezentu uczą się one też szacunku do dorosłych...
w mojej rodzinie w polsce, niektóre dzieci dostają prezenty z okazji, że mama pojechała po chleb do miasta...nie szkodzi, że mama jest bezrobotna i się nie przelewa...prezent musi być.
nie zapomnę gdy odwiedziliśmy córkę kuzynki męża rodzina zamożna...dziewczynka lat 7, urodziła się im druga córeczka, wszyscy skupieni na maleństwu, a ja pomyślałam o dwójce...dla jednego dziecka ubranko...bardzo ładne, ale cenowo nisko...a dla starszej....zestaw naklejek wraz z kolorowanką, w pieknej teczce...za 1 euro. jak ona się cieszyła...pokazywała rodzicom, od razu zabrała się za malowanie...to była radość...
i na gwiazdkę moja córka też podostawała od rodziny takie symboliczne prezenty....jak książeczkę od kuzynki, albo poduszkę od kogoś innego...nikt nikomu d...y nie obrabiał...tak jest i koniec...na wielkanoc od prababci dzieci dostały po zającu z czekolady....ja nie opisuję ludzi, którzy zarabiają po 2 tysiące złotych na rękę...piszę o osobach, które mają po 16 tyś zł dochodu...25 tyś...którym się super powodzi...po prostu dzieci się tutaj nie rozpuszcza, rozpieszcza owszem...
7 grudnia 2014, 00:13
mam propozycję dla tych, które uważają, że 30 zł danie dziecku w prezencie czy to w gotówce, czy w zabawce czy w ubranku...to wstyd...Proponuję sformuować inaczej pytanie, albo lekko je zmienić...czy danie 30 zł na święta nieznajomemu dziecku z domu dziecka bądź pogotowia opiekuńczego, bądź dla jakiejś paczki, którą organizuje pomoc katolicka/humanitarna...czy to mało? czy wrzucice 30 zł bądź podarujecie tę sumę bez wahania dla jakiegoś obcego dziecka?