Temat: głupi żart kolegi? :-(

   Od pary tyg chodze na silownie. Mowilam o tym w pracy. Dzis kolega chciał zażartować i powiedział cos po czym było mi bardzo smutno. Powiedział żebym tam lepiej nie chodziła bo psuje renome bo w ogóle nie widać efektów....oczywiście w pracy często sobie zartujemy,on ma to do siebie ze ma takie głupie zżarty żeby zaistnieć chyba... nie chce wyjść na sztywniare ale czasem po jego tekstach jest mi głupio...i nie wiem czy on tak myśli czy chce się pokazac.

   Oczywiście nie odpowiedziałam, nie chciałam wyjść na przewrazliwiona na swoim punkcie bez dystansu do siebie... nie wiem czy on nie zna granicy czy ja rzeczywiście tak zle wyglądam...

   Jest mi zwyczajnie przykro. zNiechce żeby on sobie tak pozwalał ale nie moge pozwole sobie "beki z siebie kręcić"...niechce tez wyjść na zapatrzona w siebie...

czasem mi się odechciewa, ja się staram pracować nad sobą, poswiecam czas którego i tak mam mało ponieważ procz pracy mam jeszcze szkołe...jest mi trudno a mimo to robie cos ze sobą...a jak ktoś mi taki tekst walnie to nie wiem...może rzeczywiście powinnam zrezygnować skoro to nic nie daje...

"Nie ma efektów, ale będą. A u Ciebie i nie ma i nie będzie. :)"

Sofia0 napisał(a):

Najlepiej zrobić tak jak doradził mi mój chłopak: im mniej osób wie że ćwiczysz tym lepiej dla Ciebie. Po prostu nie prowokujesz takich sytuacji, że ktoś zażartuje sobie z Ciebie w głupkowaty sposób. Miałam dość podobną sytuację, też swoje przecierpiałam, a teraz niewielu osobom mówię że ćwiczę i to najlepsze rozwiązanie.
Dokładnie. Im mniej osób o tym wie, tym mniej osób może potem Ci powiedzieć takim tekstem właśnie "po co to robisz skoro nie ma efektu". Ale nie popadajmy w paranoję, nie ukrywajmy tego za wszelką cenę. Kiedyś ktoś też pytał mnie, po co ćwiczę nieregularnie skoro to mi nic nie daje, zero efektów. Po co? Bo lubię i już :)
Podejrzewam, że ten kolega nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że takim głupkowatym żartem aż tak bardzo Cię urazi. Nie myśl o tym i idź na trening :)

Pasek wagi

Więcej dystansu do ludzkich zachować Ci potrzeba =) Pomyśl jak za kilka m-cy opadnie mu szczena, kiedy Cię zobaczy wyćwiczoną, wymodelowaną, piękną. 

Pasek wagi

Faktycznie,  żart bez sensu. A jak widzisz ze narazić siłownia nic Ci nie daje nie rezygnuj,  bo to nie ma najmniejszego sensu.  Głowa do góry :p jak będziesz miała okazję to odgryz  się koledze tez chamskim  żartem :p

Pasek wagi

Następnym razem mu coś odpowiedz, na jego poziomie, czyli skrajnie chamsko i prostacko. Może to dziecinne, ale mnie zawsze poprawia humor :P Ktoś taki zadowolony z siebie, że mi wbił szpilę, po czym perfidny uśmieszek spełza z twarzy jak ja wbijam mu pięć, zostaje tylko taka tępa mina (zwłaszcza jak się trafi w czyjś cudzy punkt, a ludzie dookoła się zaczynają śmiać). Na prawdę poprawia humor, spróbuj jak ktoś Ci jeszcze kiedyś coś pseudo-zabawnego powie. 

przegiecie .. no ale niestety niektorzy nie maja wyczucia. kolegi tekst byl bardzo prostacki ;/

nie chodzilo o to żeby się pochwalić jest mi głupio wyszlo jak zawsze

Nie przejmuj się niektórzy mają takie poczucie humoru, albo czasem powiedzą coś czego nie chcą... pocieszając Cię ja kiedyś palnęłam takim tekstem do mojego ciemnoskórego kolegi bo nie zdążyliśmy na autobus że : "teraz jesteśmy w czarnej dupie", nie miałam zupełnie nic obraźliwego na myśli a wyszło  śmiesznie a zarazem głupio... 

Tak więc nie ma się czym przejmować walcz dalej a niedługo kopara twojemu koledze opadnie..

Pasek wagi

Ja bym się obraziła,tym bardziej jesli powiedział to przy innych ludziach. Co jak co ale krytyke to się w 4 oczy mówi. Powiedziałabym mu prosto z mostu że to chamskie z jego strony i jest mi przykro. No ale ja to ja.

Pasek wagi

serio myslisz o tym, żeby przestac nad sobą pracować tylko dlatego, że jakiś zadufany w sobie palant powiedział Ci coś przykrego? Dziewczyno! Nikt w tym naszym popieprzonym kraju nie szczędzi języka i każdy jest narażony na kpiny czy wyzwiska. Tak to już jest niestety. Dziwię się Tobie jednak, że zamilkłaś. Ja rozumiem, pokazać dystans do siebie, ale w takich chwilach powinnaś raczej sprawdzić czy on ma do siebie ;) Mówi Ci, że nie widać efektów? Trzeba było powiedzieć, że dobrze że mu nie strzeliło nic do głowy żeby wpaść do tej siłowni, bo napakowani bywalcy zeżarliby go żywcem bo lubią tłuste mięcho.
Pozdrawiam i NIE PRZEJMUJ SIĘ! :*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.