- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2014, 18:16
Od pary tyg chodze na silownie. Mowilam o tym w pracy. Dzis kolega chciał zażartować i powiedział cos po czym było mi bardzo smutno. Powiedział żebym tam lepiej nie chodziła bo psuje renome bo w ogóle nie widać efektów....oczywiście w pracy często sobie zartujemy,on ma to do siebie ze ma takie głupie zżarty żeby zaistnieć chyba... nie chce wyjść na sztywniare ale czasem po jego tekstach jest mi głupio...i nie wiem czy on tak myśli czy chce się pokazac.
Oczywiście nie odpowiedziałam, nie chciałam wyjść na przewrazliwiona na swoim punkcie bez dystansu do siebie... nie wiem czy on nie zna granicy czy ja rzeczywiście tak zle wyglądam...
Jest mi zwyczajnie przykro. zNiechce żeby on sobie tak pozwalał ale nie moge pozwole sobie "beki z siebie kręcić"...niechce tez wyjść na zapatrzona w siebie...
czasem mi się odechciewa, ja się staram pracować nad sobą, poswiecam czas którego i tak mam mało ponieważ procz pracy mam jeszcze szkołe...jest mi trudno a mimo to robie cos ze sobą...a jak ktoś mi taki tekst walnie to nie wiem...może rzeczywiście powinnam zrezygnować skoro to nic nie daje...
27 listopada 2014, 18:20
wow, no mocny żart! ale pewnie nie chciał Cię urazić, tak palnął tylko. Miało być zabawne ,ale nie wyszło.Nie przejmuj się tym bo co zrobisz. Na drugi raz wykorzystaj swój czas i moment i odrobinkę się odgryź :)
27 listopada 2014, 18:20
Niektórzy mają takie poczucie humoru "chamskie" ale nie mają złych intencji, ten typ tak ma :) Nie przejmuj się, to tylko głupi żart. Nie poddawaj się i idź do przodu! :D
27 listopada 2014, 18:24
rzeczywiście kiepskie wyczucie żartu
27 listopada 2014, 18:24
On pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że mógł Cię urazić. Postaraj się o tym nie myśleć i potraktuj to jako zwykły epizod, bo tylko niepotrzebnie się zamartwiasz czymś co nie jest istotne. Nie wspominaj mu więcej o tej siłowni - trochę niefart z jego strony, że wyskoczył z takim tekstem, ale już trudno - stało się.
Rób dalej co robisz a efekty (w połączeniu z dietą) wcześniej czy później przyjdą! :)
27 listopada 2014, 18:28
trochę mi lepiej:-(
27 listopada 2014, 18:31
Najlepiej zrobić tak jak doradził mi mój chłopak: im mniej osób wie że ćwiczysz tym lepiej dla Ciebie. Po prostu nie prowokujesz takich sytuacji, że ktoś zażartuje sobie z Ciebie w głupkowaty sposób. Miałam dość podobną sytuację, też swoje przecierpiałam, a teraz niewielu osobom mówię że ćwiczę i to najlepsze rozwiązanie.
27 listopada 2014, 18:40
Nie no, pewnie chciał zażartować i być fajny. Trochę mu nie wyszło. A jak on wygląda? Jest super umięśniony i zadbany? Możesz mu następnym razem odpowiedzieć podobnie. Np. "Lepiej jak po kimś nie widać że ćwiczy niż jeśli widać że nie ćwiczy".
27 listopada 2014, 18:45
Wiesz to było chamskie i prostackie.
Postaraj się teraz troszkę bardziej i nie poddawaj się, bo największe zmiany wymagają czasu :)