- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 listopada 2014, 21:06
Tak mi sie przypomnialo:)) ja w zeszlym roku spotkalam swojego bylego po raz pierwszy od 10 lat, spotkalam go w dyskotece, dzien wczesniej mi sie snil, jak go zobaczylam to jak bym w pysk dostala, szok... pozytywny? sama nie wiem, w kazdym badz razie chcial pogadac, ja nie moglam, bo bylam z moim zazdrosnym mezem,,,:((( z ktorym sie poklocilam w ten wieczor, bo on oczywiscie zaczol obserowac kazy moj krok, kazde spojrenie... wiec sie nawalilam:)) chorowalam jak cholera na drugi dzien, wstyd... stara, glupia sie uchlala:) taka byla reakcja moja, potem myslalam troche o nim, ale to tylko wspomnienia
27 listopada 2014, 13:59
Ostatni jak mnie widzi to ucieka gdzie pieprz rośnie, myślałam że już mu przeszła złość i żal do mnie ...w końcu ma narzeczoną więc powinnam być mu obojętna jak śnieg w maju.
Byli mnie nie ruszają, jesteśmy na cześć i już.
27 listopada 2014, 14:24
Hahah - ja sie baaaaaaaaaaaardzo balam go spotkac na ulicy (mieszkal obok mojej uczelni) i pewnego dnia sie stalo, spotkalam go i ...
Jak sie na niego spojrzalam to sie wirtualnie puknelam w czolo i pomyslalam: "O RANY JAK JA SIE CIESZE ZE NIE JESTESMY RAZEM ! Co ja w nim widzialam ??!!!!" I podziekowalam mu za to ze ze mną zerwal po czym zyczylam dobrego dnia, odwrocilam sie i odeszlam nie spotkawszy go juz od wielu lat, lat w ktorych jestem najszczesliwsza kobieta na ziemi z innym mezczyzna.
27 listopada 2014, 14:36
Niedawno w internecie znalazlam zdjecie bylego ze studiow, w ktorym bylam szalenczo przez chwile zakochana. Strasznie zbrzydl przez te 8 lat :D Zrobily mu sie zakola, brzuchol, a taki byl casanova :D Ma za swoje :D
No i spotykam swoja pierwsza sympatie zawsze jak przyjezdzam do rodzicow, bo wprowadzil sie do tego samego bloku. To bylo takie pierwsze szczeniackie uczucie. Czesc-czesc i tyle, kompletnie zadnych pozytywnych czy negatywnych uczuc z zadnej strony. Oboje wyroslismy :)
Edytowany przez 9e1eb6b46aa8af57f8599ad60a4eb41a 27 listopada 2014, 14:38
27 listopada 2014, 14:49
a ex maz sie liczy?
moj sie gniewa nadal juz 7lat
nie wiem czemu...rozwod z jego winy (nowa laska zbrzuchacona)
ale sie gniewa:)
reszta ok.....ale podchodze z dystansem i nie wierze w to co mowią
aaa...i ciesze sei ze jestem tu gdzie jestem ....
27 listopada 2014, 15:48
Czułam się nieswojo, Nogi z waty i najchętniej zapadłabym się pod ziemie, ale kulturalnie zamieniliśmy kilka zdań, zaprosił mnie na swój ślub (po zarwaniu próbowaliśmy się przyjaźnić)
27 listopada 2014, 17:31
jezu, mój były ma już nową dziewczynę w dodatku bardzo zazdrosną i zaborczą, która zrobiła sobie z niego "pantofla". on mnie nienawidzi, ona też, ale nie wiem czemu uśmiechnął się dziś do mnie tak szczerze .. ?!
27 listopada 2014, 18:14
Ostatnio widziałam byłego z obecną małżonką, on- wielka moja miłość sprzed 15 lat, a zostawił mnie w bardzo brzydki sposób. Na tle mojego męża wypadał baaaardzo słabiutko. Zmienił się na niekorzyść przez te lata. Małżonka też urodą nie porażała. Muszę przyznać, że czułam jednak pewną satysfakcję :p :lol:
27 listopada 2014, 18:14
Ostatnio widziałam byłego z obecną małżonką, on- wielka moja miłość sprzed 15 lat, a zostawił mnie w bardzo brzydki sposób. Na tle mojego męża wypadał baaaardzo słabiutko. Zmienił się na niekorzyść przez te lata. Małżonka też urodą nie porażała. Muszę przyznać, że czułam jednak pewną satysfakcję :p :lol: