Temat: Niezaliczone kolokwium

Jestem na pierwszym roku studiów i dowiedziałam się 10 minut temu, że na 90 % będę mieć jutro kolosa z najtrudniejszego przedmiotu w semestrze, na którym facet uwala niemalże połowę roku. Nie ma szans, żebym je zaliczyła, bo minimalny próg zaliczeniowy wynosi u nas 65 %. Co może mi grozić jeśli go nie zaliczę? W jaki sposób liczy się ta ocena do średniej i czy mogą mnie wywalić?

escasa napisał(a):

ZobaczePiatke napisał(a):

Przez noc niestety tego nie ogarniesz, chociaż u nas większa tragedia była z historią powszechną :D Co do kolokwium - na pewno będziesz mogła poprawić, ustnie lub pisemnie, ta dwója nie będzie Ci się wliczać później do średniej (to nie egzamin) :)
A gdzie studiowałaś? 

Ja na UMK, ale mam wielu znajomych, którzy skończyli prawo na UW albo nadal jeszcze tam studiują i wiem, że tam wykładowcy podobnie podchodzą do tematu :)

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

To nie wiem jak u was, ale u nas na pewno nie zdanie kolokwium nie powoduje, że wywalają (zresztą wątpię żeby gdziekolwiek tak było :P) - najwyżej możesz mieć potem problemy z zaliczeniem ćwiczeń - u nas to nie ma konsekwencji, nie wlicza się do średniej, po prostu się ma w usosie wpisane nzal i nie ma bonusów do egzaminu (za zaliczenie ćwiczeń jest np. możliwość przystąpienia do przedterminu, czy kilka dodatkowych punktów). Czy można poprawiać nie wiem, u nas to zależy od prowadzącego, część nie pozwala - ale to już musisz sprawdzić sobie, najłatwiej jak macie jakieś forum wydziałowe. 

No właśnie, a czy niezaliczone kolokwium, może mieć wpływ na to, że kolokwium końcowe z ćwiczeń będzie trudniejsze? Nie mamy niestety forum, ale jutro spróbuję podpytać kogoś ze starszych roczników jak to dokładnie u nas wygląda

ZobaczePiatke napisał(a):

escasa napisał(a):

ZobaczePiatke napisał(a):

Przez noc niestety tego nie ogarniesz, chociaż u nas większa tragedia była z historią powszechną :D Co do kolokwium - na pewno będziesz mogła poprawić, ustnie lub pisemnie, ta dwója nie będzie Ci się wliczać później do średniej (to nie egzamin) :)
A gdzie studiowałaś? 
Ja na UMK, ale mam wielu znajomych, którzy skończyli prawo na UW albo nadal jeszcze tam studiują i wiem, że tam wykładowcy podobnie podchodzą do tematu :)

Ooo, mam tam kolegę na pierwszym roku :) Tak a propos, z jakim przedmiotem mieliście największy problem na pierwszym roku? Bo kolega też coś mi narzekał właśnie na historię, że już koleś wywalił 40 osób, dlatego boję się, ze u mnie na wydziale taki sam przesiew zrobią

escasa napisał(a):

ZobaczePiatke napisał(a):

escasa napisał(a):

ZobaczePiatke napisał(a):

Przez noc niestety tego nie ogarniesz, chociaż u nas większa tragedia była z historią powszechną :D Co do kolokwium - na pewno będziesz mogła poprawić, ustnie lub pisemnie, ta dwója nie będzie Ci się wliczać później do średniej (to nie egzamin) :)
A gdzie studiowałaś? 
Ja na UMK, ale mam wielu znajomych, którzy skończyli prawo na UW albo nadal jeszcze tam studiują i wiem, że tam wykładowcy podobnie podchodzą do tematu :)
Ooo, mam tam kolegę na pierwszym roku :) Tak a propos, z jakim przedmiotem mieliście największy problem na pierwszym roku? Bo kolega też coś mi narzekał właśnie na historię, że już koleś wywalił 40 osób, dlatego boję się, ze u mnie na wydziale taki sam przesiew zrobią

Możesz przekazać koledze, ze może dziękować losowi za to, że dawna pani profesor już nie wykłada powszechnej historii, bo nie żyje i o zgrozo wiele osób, mimo że to makabryczne, to bardzo się cieszyła z tego powodu - ja nie, bo byłam w nielicznym gronie osób, które zdały w pierwszym terminie :D Ale wyobraź sobie, że na poprawkę przychodziło ponad 200 osób i większość i tak ma warunek :D

Ale podsumowując, można powiedzieć, że od zawsze na pierwszym roku jest problem właśnie z historią powszechną i część osób (chociaż nie rozumiem dlaczego) ma problem z logiką u legendarnego prof. Morawskiego, który nie wiem czy nadal wykłada na UMK, bo został powołany do Trybunału Stanu :D

Pasek wagi

A jak to się stało, że nagle się dowiedziałaś, że jutro masz kolokwium? I gdzie byłaś, kiedy facet mówił, jakie są u niego zasady zaliczeń? Takie rzeczy są zawsze podawane na pierwszych zajęciach, a terminy zaliczeń na maksymalnie drugich-trzecich. Poza tym każdy student wie, jakie są zasady skreśleń z listy studentów, uczelnie mają coś takiego jak regulamin. Jestem z drugiego końca Polski, z uczelni o zupełnie innym profilu. Nie mam pojęcia, czy Twoje kolokwia śródsemestralne są podstawą do oblania przedmiotu, ani czy na Twojej uczelni nie skreślają z listy, jeśli po pierwszym semestrze nie zaliczasz jakiegoś przedmiotu. Na pocieszenie dodam, że u mnie na żadnym przedmiocie tak nie było, a na każdy kolejny semestr przechodziło się jeśli dopuszczalny deficyt ECTS nie był przekroczony.

Pasek wagi

anna987 napisał(a):

A jak to się stało, że nagle się dowiedziałaś, że jutro masz kolokwium? I gdzie byłaś, kiedy facet mówił, jakie są u niego zasady zaliczeń? Takie rzeczy są zawsze podawane na pierwszych zajęciach, a terminy zaliczeń na maksymalnie drugich-trzecich. Poza tym każdy student wie, jakie są zasady skreśleń z listy studentów, uczelnie mają coś takiego jak regulamin. Jestem z drugiego końca Polski, z uczelni o zupełnie innym profilu. Nie mam pojęcia, czy Twoje kolokwia śródsemestralne są podstawą do oblania przedmiotu, ani czy na Twojej uczelni nie skreślają z listy, jeśli po pierwszym semestrze nie zaliczasz jakiegoś przedmiotu. Na pocieszenie dodam, że u mnie na żadnym przedmiocie tak nie było, a na każdy kolejny semestr przechodziło się jeśli dopuszczalny deficyt ECTS nie był przekroczony.

Właśnie, świetne pytanie :D Jak to się stało, że nagle masz jutro kolokwium, o którym wcześniej nie wiedziałaś? :D

Pasek wagi

Nie wiem jak, facet mówił, że będzie jedno końcowe kolokwium na koniec semestru i jedno wcześniejsze, coś na kształt zerówki, do którego mogą podejść ci, co wykażą się na ćwiczeniach aktywnością, ale na poprzednich zajęciach się wkurzył (w innych grupach) i zapowiedział im, ze zrobi im tego kolosa, bo nic nie umieją. U nas też nie był zachwycony poziomem naszej wiedzy, ale nic nie mówił, ze planuje dla nas jakąś przykrą niespodziankę, tylko że wszyscy u mnie w grupie są pewni, ze my też zostaniemy przez niego sprawdzeni, bo większość grup będzie. Z drugiej strony naprawdę nic nam nie mówił, ale wszyscy sieją panikę i mnie też się udzieliło.

No to myślę, że wcale tego kolokwium nie zrobi, a jeżeli ma to mieć tym bardziej charakter "zerówki", to na pewno będzie można spokojnie podejść do niego drugi raz :D 

Pasek wagi

zawsze w regulaminie studiow jest, że prawo do jednej poprawi przysluguje, wiec akurat tu prowadzacynie ma duzo do gadania.

Pasek wagi

1. zdasz i po problemie.

2. nie zdasz jutro, ale będzie poprawa ustna/ pisemna ( do oceny głównej może się liczyć tylko z poprawy lub obie oceny) 

3. nie zdasz, nie będzie poprawy, ale będzie jeszcze drugie kolokwium które musisz napisać na prawdę baaaardzo dobrze - to może na koniec da Ci 3

4. nie zdasz, nie będzie poprawy, będzie drugie kolokwium ale nie pozwoli Ci go pisać, będziesz pisała na koniec semestru jedno kolokwium całościowe z wszystkiego 

Co do oceny, to zależy od wykładowcy. Czasami osoba dostaje 2, poprawia ją na 5 i liczy się tylko 5. Czasami dostajesz 2, poprawę piszesz na 5 i na koniec masz 3. 

Na mojej uczelni była taka sytuacja:

Wynik z kolokwium w połowie semestru był dodawany do wyniku kolokwium na koniec semestru. Suma dzielona przez 2.  Jeżeli wyszło 51 % lub więcej - dostawałeś zaliczenie i mogłeś pisać egzamin.

Jeżeli suma nie wynosiła 51 % -  nie można bylo podejść do egzaminu. 

Ze względu na to że był to pierwszy semestr - nie było warunków, długu punktowego ani nic.  Wylot z uczelni i zapraszamy za rok.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.