- Dołączył: 2010-08-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 173
2 stycznia 2011, 20:55
Początkowo byłam pewna, że nie idę. Teraz pojawiły się wątpliwości. Nie lubię klasy, nie mam z nią prawie żadnego kontaktu... Zastanwiam się czy lepiej nie zostać w domu i zaoszczędzić te pieniądze. Boję się, że moge się zle bawić i zle tam czuć... Ale studniówkę ma się raz w zyciu... Sama nie wiem... Wszystke byłyście na swoich studniówkach? Też miałyście takie wątpliwości?
- Dołączył: 2006-01-21
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 53
2 stycznia 2011, 21:52
Sama pamiętam jak nie chciałam pójśc na właśna - nawet już kasę , którą dostałam od rodziców na ten cel, wydałam :D
Teoretycznie do końca grudnia, czyli tak naprawdę do 23 trzeba było zapłacić - i nie zrobiłam tego :D
Ale w czasie przerwy swiateczno-noworocznej poznałam kogos fajnego, obecnie uwazam- wyjatkowego.. i postanowilam,ze jednak pojde - pójdę i pokaże mu jak bardzo kobieca jestem, jaką cudownie może się ze mną bawić etc...
Na moje szczescie pod choinke zawsze dostawałąm kase :) wiec udało mi się uzbierac kase na oplate studniowki,jak rowniez na sukienke ,buty etc - nawet na fryzjera mi zostało 150 zl ;) ajjj hojny był wtedy dla mnie Mikołaj ;) i taka kupa kasy i wspaniały facet :)
Jak tylko przyszedł 2 stycznia od razu biegałam po skzole ,żeby jeszcze na oczy kota ze shreka - wtedy go jeszcze nikt nie znal - wkrecic sie na studniowke . I udalo sie ! Ten bal, bal maturalny nie interesowal mnie... bo to byl bal moj i W. Bylismy tej nocy nie rozlaczni , było cudownie. i nadal jest.
- Dołączył: 2010-12-22
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 494
2 stycznia 2011, 21:57
DagiP gratuluję fajnej historii ;)
Przeczytalam wszystkie posty. Masz chłopaka i 2 bliskie koleżanki - idź koniecznie !!!!!!!!! I lej na innych
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 1679
2 stycznia 2011, 22:04
idz, potem tylko bys zalowala, ja tez mam w tym roku i juz sie nie moge doczekac.Tylko jak nie umiecie tanczyc to sie nauczcie, bo na kamerze takie kaleczenie nie wygląda fajnie:P ja zaprosilam mojego baaaardzo dobrego kumpla, tanczy nam sie razem po prostuuu swietnie. i przynajmniej wiem ze bede sie dobrze bawic wiec dobry partner do tanca to podstawa :)
- Dołączył: 2006-01-21
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 53
2 stycznia 2011, 22:14
Dziękować, dziękować ;)
Mam jeszcze wiele w zanadrzu ;)
Bo jak to ktoś kiedyś powiedział - nie ma rzeczy niemożliwych :) tak wiec jesli sie chce, to się może :)
Olej wszystkich! Idz z facetem - badźcie sami dla siebie, Ty w pięknej sukience,on w garniturze :)
- Dołączył: 2011-01-01
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 631
2 stycznia 2011, 22:57
Kochana idź i się nie zastanawiaj :) Mam starszą koleżankę. Miała podobne problemy: nielubiana klasa, brak pewności siebie + zbędne kilogramy, ale wystroiła się, uczesała, umalowała i wyglądała ślicznie, a z imprezy wróciła zachwycona. Pamiętaj, że na studniówce jest wiele ludzi, na pewno znajdzie się ktoś do świetnej zabawy ;)
- Dołączył: 2010-12-24
- Miasto:
- Liczba postów: 544
3 stycznia 2011, 09:28
idz! i sie nawet nie zastanawiaj:) ja na swojej nie bylam bo mi ojciec wtedy zmarl... wybaw sie za mnie a moze nawet kogos fajnego poznasz:) pozdrawiam:)
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: freeport
- Liczba postów: 3
3 stycznia 2011, 10:01
Kobieto! Masz chłopaka i kogoś jednak w tej klasie! Zawsze ktoś będzie Cię obgadywał za plecami. Najbardziej, tym obgadującym, dopieczesz gdy będziesz się świetnie bawić! Zakładam, że twój facet zrobi wszystko, by ten bal był udany. Ja swojej klasy nie znosiłam, miałam 3 koleżanki i poszłam ze znajomym. Te wredne małpy były takie wściekłe, że się dobrze bawię, że dwa tygodnie rozpamiętywałam ich zajadłe twarze
. Teraz negatywne emocje wygasły, nawet nie czuję urazy do mojej klasy. Była jaka była, a bal...bardzo ciepłe wspomnienie
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 239
3 stycznia 2011, 10:48
Ja byłam na dwóch- u chłopaka bawiliśmy się świetnie,to była typowo męska klasa i naprawdę było super.niestety-ja nie mialam dobrego kontaktu z klasą i niestety moja była fatalna,żałuję że poszłam.Oboje z chłopakiem dziwnie się czuliśmy,było BARDZO NIEFAJNIE,ogólnie żałuję,ze zainwestowałam tyle kasy.
- Dołączył: 2009-02-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2482
3 stycznia 2011, 10:49
A na mojej studniówce było koszmarnie nudno. Jedna z gorszych imprez w życiu. Gdyby nie wóda, co się ją przemyciło w torebce to bym chyba nie wytrzymała nawet godziny. Ale czy żałuję, że poszłam? Żałuję czego innego- że nie tańczyłam poloneza, bo nie chciało mi się chodzić na próby. To jednak studniówka i na Twoim miejscu mimo wszystko bym poszła. Za kilka lat spojrzysz na wszystko z innej perspektywy i wtedy możesz żałować.
- Dołączył: 2008-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2022
3 stycznia 2011, 11:13
IDŹ!!!!!!!! Ja na swojej nie byłam, ale nie dlatego, że nie chciałam- nie mogłam. Do dzisiaj jest mi przykro jak sobie pomyślę o tym :(.