Temat: Zdrabnianie imienia.

Lubicie, gdy ktos zdrabnia wasze imię?  ja nie znosze wersji mojego imienia konczacej sie na -sia i dostaję wscieklizny gdy słyszę tę wersję swojego imienia. A jak jest u was? Komu pozwalacie na zdrobnienia?

Mam na imie Anna ( powiedzmy bo urodzilam sie za granica i mimo ,ze we wszystkich krajach jest tak samo to moje imie jest polaczone z innym ) , glownie chlopaki  z uczelni mowia na mnie Anka i nawet mi to odpowiada, nie spotykam sie z nimi w innych okolicznosciach niz na uczelni lub na papierosie czy piwie i dziwnie bym sie czula gdyby  koles na codzien bardzo rozrywkowy powiedzial do mnie ,, Aniu ,masz papierosa ?" no way . Natomiast kolezanki mowia na mnie Ania , wlasciwie rodzina tez , poprostu Ania i podoba mi sie to . Moj narzeczony rzadko zwraca sie po imieniu ,jednak sie zdarza , w powaznych rozmowach mowi na mnie tez Ania , jednak przy wyglupach ,czulosciach albo tak poprostu mowi ,,Anula " i podoba mi sie to gdy slysze to z jego ust . Generalnie nie fajnie bym sie czula gdyby dobre kolezanki wolaly na mnie Anka , ten przywilej maja tylko kumple . Anusia nigdy nie bylam , i za nic w swiecie nie chcialabym byc , chyba bym sie pochlastala ;D

Pasek wagi

Do mnie wiele osób mówi "Monia", chociaż ja nie za bardzo to lubię. Wolę raczej "Mika", bo tak mówi na mnie siostra i często proszę znajomych ale oni dalej z tą Monią :D no i mój chłopak ma swoje wyjątkowe - Moniś. I to jak najbardziej mi się podoba :D

Pasek wagi

mam na imie Anna i lubie gdy mowi sie do mnie Ania, w pracy na poczatku oprocz mnie byla Anne i niektorzy (w sumie tylko francuzi) mieli problem bo obie nas nazywali "Ana", wiec wykorzystalam to i powiedzialam, ze maja do mnie mowic Ania, bo tak bedzie latwiej :P Oczywiscie nie bylo im latwiej na poczatku, ale sie nauczyli. Siostra i mama mowia na mnie czasem Aneczka, przyjaciel Anusia i przywyklam. Tak naprawde wisi mi to kolo nosa czy beda mowic Anna, Ania i inne, tylko jak ktos mowi "Ana" to mnie to wkurza, choc wiem, ze to dziecinne.

Pasek wagi

Ja jestem Samantha... na poczatku oczywiście każdy zwraca się do mnie pełnym imieniem, które uwielbiam. Później jednak jest Sam- i czuję się wtedy jak facet. W pracy koleżanka mi się przyznała, że kiedy o mnie opowiadali i używali zdrobnienia to myślała, że będę mężczyzną :)Jest jeszcze Sami, ale już chyba wolę Sam :)

No i na drugie mam Magda, więc czasami bywa, że ktoś powie do mnie Madzia :)

Chyba rzadko ktoś zdrabnia moje imię,ale jeśli już to nie przeszkadza mi to. Głównie zdrabniają dziewczyny w pracy.

moje zgrubiają z Pauliny robią paule.  Ale tylko ludzie mało ze mną związani emocjonalnie.  Rodzina przeważnie paulina lub paulinka. A mój facet bardzo rzadko mówi do mnie po imieniu :p. 

Pasek wagi


Mam na imię Karolina i najczęściej mówią do mnie Karola. ;) Mój narzeczony jak coś chce to mówi do mnie Karolciu. ;D Więc to "Karolciu" bardziej kojarzy mi się z takim "zaraz coś od Ciebie będę chciał" ;p Lubie swoje imię. Nie mam z nim problemu. ;)

A ja mam 34 lata i naprawde w nosie, jak ktos zdrabnia moje imie. Raz tylko mnie wkurzylo jak nowo poznana dziewczyna nazwala mnie Asica czy tam Asizda (chyba chciala byc zabawna, ale ogólnie byla okropna osoba, z która znajomi i ja darlismy koty). Lepiej sluchac glupich zdrobnien i podziwiac inwencje twórcza ludzi, którym przechodza one przez gardlo, niz sluchac, jak mówia do ciebie per 'ty'. 

Pasek wagi

Moje imię prawie wszyscy zdrabniają, no chyba że w  urzędzie jestem.. bo Gabriela tak na co dzień brzmi strasznie poważnie;) więc zazwyczaj słyszę Gabi, Gabrysia, Gabryśka, Gabiś:) A jestem gotowa udusić jak ktoś mówi "Gabrielka"... 

Jak byłam jeszcze w szkole to bardzo nie lubiłam swojego imienia, chyba przez tą straszną powagę brzmienia:) Teraz coraz bardziej mi się podoba;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.