- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 października 2014, 11:17
Właśnie usłyszałam opinię, że pewien Pan (będąc Panem Młodym) nie wyobraża sobie żeby razem ze świadkiem nie mógł pić na własnym weselu. Na ilu weselach bym nie była młodzi i świadkowie zawsze w butelkach mieli wodę. Jak było u Was na weselach? Piliście z gośćmi wódkę?
Edit: Będę wdzięczna za opinię par młodych, a nie gości :)
Edytowany przez MiLadyyy 28 października 2014, 12:04
28 października 2014, 11:54
My tez pilismy wodke na naszym weselu, zarowno ja jak i maz. Nie obalalismy kieliszkow do dna, jedlismy, tanczylismy z goscmi i jakos nikt sie nie zataczal. Chociaz u nas w ogole goscie jakos bardziej byli zajeci bawieniem sie niz piciem i chyba z polowa alkoholu zostala (a balam sie, ze bedzie za malo ;) ).
Trzeba umiec pic i pamietac, ze rzeczywiscie, nie wypada, aby mlodzi czy swiadkowie sie upili, ale to nie znaczy, ze nie moga ust umoczyc. No ale jesli ktos ma slaba glowe albo nie wie kiedy przystopowac, to pewnie faktycznie lepiej zeby pil wode.
Wiem, ze czasem tak jest - mlody lub swiadek podchodza do stolika z juz napelnionym kieliszkiem (z woda) a goscie przy tym stole polewaja sobie wodke i razem wznosza toast. Przy bardzo pijacym towarzystwie to rzeczywiscie moze byc dobre rozwiazanie i zmniejsza troche ilosc wypitego alko.
Edytowany przez mysz57 28 października 2014, 11:57
28 października 2014, 11:54
Nie chodzi o to ze gosciom tez polewaja wode, tylko, ze mloda para zwykle chodzi ze swoimi kieliszkami gdzie maja polane i to jest woda a goscie leja sobie wodke ewentualnie drugi, trzeci kielisek rzy ty samym stoliku pija na 2 razy albo cos a podchodzac do nastepnego stolika znow ida sobie polac ta wode:P
28 października 2014, 11:56
U nas właśnie była woda na naszym stole i jak ktoś chciał się z Nami napić to najczęściej przychodził z pełnym kieliszkiem do nas więc problemu nie było. Szampana też nie piliśmy, tylko sprite - sama obsługa na sali pytała czy wolimy sprite czy mineralną gazowaną, bo raczej tak jest przyjęte. Zresztą poniekąd to był mus żeby była woda, bo ja alkoholu pić nie mogę ze względu na nadciśnienie, a dodatkowo oboje wzieliśmy sobie środki na uspokojenie.
Edytowany przez AnnaMonaliza 28 października 2014, 11:59
28 października 2014, 11:58
U nas właśnie była woda na naszym stole i jak ktoś chciał się z Nami napić to najczęściej przychodził z pełnym kieliszkiem do nas więc problemu nie było. Zresztą poniekąd to był mus żeby była woda, bo ja alkoholu pić nie mogę ze względu na nadciśnienie, a dodatkowo oboje wzieliśmy sobie środki na uspokojenie
po co?
28 października 2014, 11:59
U nas właśnie była woda na naszym stole i jak ktoś chciał się z Nami napić to najczęściej przychodził z pełnym kieliszkiem do nas więc problemu nie było. Szampana też nie piliśmy, tylko sprite - sama obsługa na sali pytała czy wolimy sprite czy mineralną gazowaną, bo raczej tak jest przyjęte. Zresztą poniekąd to był mus żeby była woda, bo ja alkoholu pić nie mogę ze względu na nadciśnienie, a dodatkowo oboje wzieliśmy sobie środki na uspokojenie.[/quote]z przymusu ślub? ;D
28 października 2014, 12:01
Znamy siebie i wiemy jak reagujemy na stres i wiedzieliśmy, że ja mogę zemdleć, a mąż będzie latał do łazienki. Ślub zdecydowanie nie z przymusu
28 października 2014, 12:06
skoro ślub to taki stres żeby brać leki to moze trzeba było odwołać?
28 października 2014, 12:13
My piliśmy normalnie, nasi świadkowie również. Wiadomo, że nie każdą kolejkę, ale powiedzmy tak co trzecią. Mój świadek to z natury ma mocny łeb i kiedy inni już mieli dość, on dalej był całkiem do rzeczy mimo, że żadnej kolejki nie opuścił.
28 października 2014, 12:13
skoro ślub to taki stres żeby brać leki to moze trzeba było odwołać?
Ale to ich sprawa i nie dotyczy tematu. Jedni nie potrzebują niczego, drudzy strzelają sobie kielonki na odwagę, a inni biorą leki ziołowe. Każdy sobie radzi ze stresem tak jak może i chce.
28 października 2014, 12:14
Może moje wesele było dziwne :P ale nie siedzieliśmy i nie piliśmy z gośćmi. Owszem, parę kieliszków poszło, ale nie aż tak żeby chociaż podchmielonym być :)