Temat: Czujecie sie sexy?:)

Zastanawiam się ile z Was dziewczyny czuję sie dobrze w swoim ciele mimo nadmiernych kilogramów, czy bycie seksowną jest zarezerwowane tylko dla szczupłych dziewczyn czy może jednak nie zależy od wagi? Czy grube dziewczyny moga być sexy? Jak wygląda Wasza garderoba, zwłaszcza bielizna, chodzicie w szpilkach czy może czekają na "lepsze czasy"?:) Pogadajmy:)

Nago i w samej bieliźnie czuję się nawet seksi i dobrze, w ubraniu w ogóle. Pewnie to dlatego, że zazwyczaj chodzę w zaluźnym swetrze i trampkach.

Szpilek nie lubię. Nie nosiłabym nawet jakbym miała perfekcyjną figurę. Mam parę kg za dużo, ale rozkłada się równomiernie, nie mam wielkiego problemu z jakąkolwiek częścią ciała (chociaż myślę, że zostałabym tu zbesztana za brak przerwy między udami lub brak rzeźby na brzuchu (której i tak nie chcę)), umiem czuć się kobieca i seksowna, ale na co dzień raczej się skupiam na "wygodnym" wyglądzie (trampki, jegginsy, koszula) i nie muszę się podobać innym.

Jeśli chodzi o grube dziewczyny, w sensie, takie około 100kg, to niestety jak dla mnie apetyczne to nie jest. Wszystko ma jakieś granice.

Pasek wagi

laliho

a chciałabyś sie czuć na codzień sexy, czy nie zależy Ci na tym, raczej stawiasz na wygodę?

Czuję się sexy, bez względu na wagę, nie jest to zarezerwowane tylko dla szczupłych, 

szpilki zakładam na specjalną okazję , wcześniej nosiłam do pracy ponieważ tego wymagał dress code, i nikogo nie interesowało, że mam 1,80m  aktualnie do kina, na randkę

Pasek wagi

KobietaWniezbytWielkimMiescie napisał(a):

lalihoa chciałabyś sie czuć na codzień sexy, czy nie zależy Ci na tym, raczej stawiasz na wygodę?

Jakoś szczególnie mi na tym nie zależy :) po co mi ocena publiki, czy jestem seksi, czy nie. Chcę wyglądać dobrze w sypialni i to myślę, że mi się udaje. Na codzień ewentualnie noszę duży dekolt, ale do tego zwykłe spodnie, trampki i tyle. Jeśli chodzi o sukienki i inne tego typu rzeczy to nawet nie mam czego szukać, mam 157cm wzrostu, do tego duży biust. Nic na mnie nie pasuje, musiałabym chyba mieć szyte na miarę. No, ale nie zależy mi. Kręcę swojego faceta, dobrze się ze sobą czuję i to mnie satysfakcjonuje wystarczająco.

U mnie bycie sexy zaczyna się w głowie. Bywają dni że siedząc w domu w dresie czuję się jak bogini, a innego dnia odwalona czuję się ze sobą źle. Jak wstanę lewą nogą to nawet sztab stylistów nie byłby w stanie sprawić żebym poczuła się jak gwiazda

alez oczywiscie:D

nie czuję się ze sobą seksi, jest mi źle gdy patrzę na moje 78kg a co dopiero mojemu facetowi na pewno...

Pasek wagi

CrunchyP0rn napisał(a):

Szpilek nie lubię. Nie nosiłabym nawet jakbym miała perfekcyjną figurę. Mam parę kg za dużo, ale rozkłada się równomiernie, nie mam wielkiego problemu z jakąkolwiek częścią ciała (chociaż myślę, że zostałabym tu zbesztana za brak przerwy między udami lub brak rzeźby na brzuchu (której i tak nie chcę)), umiem czuć się kobieca i seksowna, ale na co dzień raczej się skupiam na "wygodnym" wyglądzie (trampki, jegginsy, koszula) i nie muszę się podobać innym.Jeśli chodzi o grube dziewczyny, w sensie, takie około 100kg, to niestety jak dla mnie apetyczne to nie jest. Wszystko ma jakieś granice.

no to ja prawie już jestem taką, ale potrafię też czuć się sexy. W sumie nauczył mnie tego mój facet. nawet jak ważyłam 20 kg mniej to miałam problem żeby założyć spódniczkę, a teraz dla niego robię to z przyjemnością. bo wiem, że mu się podoba. poza tym... opowiem jedną historię. 

Na początku związku z moim facetem chodziłam non stop w spodniach, jeansy były moim wszechobecnym towarzyszem. On mnie usilnie przekonywał że w spódniczkach wyglądam zajebiście i że powinnam chodzić jak najczęściej. Ja jeśli już zakładałam, to taką za kolano. Ale kiedyś, któregoś dnia przekonałam się żeby założyć krótszą, była w promocji (w popularnej sieciówce za 7,5 zł - prawdopodobnie błąd w przecenie - bo inne rozmiary tego modelu były droższe :P) i kupiłam. Założyłam, i wyszłam po mojego na przystanek - bo szliśmy jeszcze do sklepu czy coś. I wiecie co? w drodze na przystanek (jakieś 300m) obejrzało się 3 facetów, a czwarty powiedział, że ślicznie wyglądam :) od tamtej pory spódniczki noszę z przyjemnością :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.