- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 września 2014, 09:49
Witam.
Chciałam podpytać forumowiczów o pewne określenie. Otóż niejednokrotnie miałam okazję ujrzeć na forum (nie tylko tym) taką oto autoprezentację: "Jestem s*ką". Chmm...domyślam się, że owo określenie skrywa w sobie takie przymioty jak: złośliwa, ironiczna, wredna, szczera do bólu, sarkastyczna, posiadająca mocno ugruntowane poczucie własnej wartości etc. etc. (tak mi się w każdym razie wydaje).
Czy podoba się Wam takie określenie? Pomijając osobliwe poczucie humoru i dystans...naprawdę jest ono "spoczi", fajne czy - jak kto woli - "wyemancypowane"? Czy to ja jestem po prostu stary dziad kalwaryjski i nie nadążam?
Pozdrawiam i załączam mrówkojady w swetrach.
25 września 2014, 11:16
No Loki tez! wszystkie inteligentne szwarccharaktery to suki.A Loki? Jak już w temacie Marvela jesteśmy....nie ma to jak podbijanie offtopu we własnym temacie.Postać Tony'ego Starka to też suka. A w Polsce największą suką jest wg mnie Janusz Korwin Mikke.Gdyby Sherlock (ten grany przez Roberta Downeya Jr.) byl kobieta, to owszem bylaby to suka w naczystszej postaci ;)Zaraz...czyli Sherlock i Moriarty są sukami? To zmienia postać rzeczy! :DOstateczna faza w ewolucji zołzy. Dobitna szczerość + jeszcze większa od tej szczerości złośliwość z premetydacją. Suka jest dumna z tego, że jest suką. Wiele agresywnych pustostanów chciałoby być sukami, ale do tego też trzeba mieć trochę inteligencji.Wydaje mi się, że suka budzi jednocześnie podziw i trzyma ludzi na dystans. Nie powiedziałabym, ze to pozytywne określenie.
Czyli powinnam wsadzić swoje starozakonne przekonania w ucho, bo aktualnie słowo "suka" z oszczerstwa stało się synonimem...chmm...powiedzmy "ironicznego inteligenta", zatracając przy tym pierwotne znaczenie (oczywiście kolejny raz zaznaczam - w określonych sytuacjach).
Dalej mnie to dziwi i traktuję to jako osobliwą ewolucję pospolitego wyzwiska, ale powiedzmy, że zaciekawiło mnie skąd się to w ogóle wzięło. Etymologia i takie tam.
25 września 2014, 11:20
Suka inteligentna? Że co? Dla mnie to po prostu wredny babsztyl. Jak słyszę, że ktoś sam dobrowolnie określa się takim słowem, to mam przed oczami głupia kobietę, która myśli, że jej złośliwość i brak ogłady są przejawami inteligencji. Nie są.
I jeszcze ukochana fraza samozwańczych suk - ja po prostu jestem szczera. Jezu...brrr.
Edytowany przez 25 września 2014, 11:21
25 września 2014, 11:34
Suka inteligentna? Że co? Dla mnie to po prostu wredny babsztyl. Jak słyszę, że ktoś sam dobrowolnie określa się takim słowem, to mam przed oczami głupia kobietę, która myśli, że jej złośliwość i brak ogłady są przejawami inteligencji. Nie są. I jeszcze ukochana fraza samozwańczych suk - ja po prostu jestem szczera. Jezu...brrr.
Wiem co masz na myśli, ale to nie jest domena suki. Wieśniary, a suki to dwa różne światy, choć te pierwsze bardzo by chciały być tymi drugimi . Suka raczej nie będzie o sobie mówiła :
- Jestem jaka jestem i nikt tego nie zmieni
- Wiem, że jestem wredna, bo jestem szczera do bólu, ludzie nienawidzą szczerości blablabla...
- Jestem sobą , ironiczna do bólu och, ach
- Mam wy**bane na moich hejterów ( wyimaginowanych)
- Inna niż inni
- Nie jestem typową kobietą
Wydaje mi się, że suka autoreklamy nie potrzebuje, bo to nie jest jej kreacja, a prawdziwy charakter. Za to jak ktoś jest tylko żądnym uwagi, rozjazgotanym, a nudnym i głupim pudłem, to owszem, tylko to będzie miał do zaoferowania.
Edytowany przez Kingyo 25 września 2014, 11:35
25 września 2014, 11:35
kojarzy mi sie negatywnie, jako kobieta bez uczuć, bez empatii, egoistka. Mysli ze jesz górą a jest na dnie..
25 września 2014, 11:41
Nie schlebiaj sobie, ze jak sie ze mna zgadzasz to uznam, ze nie jestes tepa. Tego nie zmienisz raczej. Poglady nie maja tu nic do rzeczy, nie stwierdze, ze ktos kto slucha dobrej muzyki (bo sluchasz) jest fajny. Nie, nie jestes fajna, ani inteligentna.O! Agent...Provocateur potrafi normalnie dyskutować I jeszcze wyjątkowo się z Tobą zgadzam Kingyo dobrze to podsumowała w teorii o ostatniej fazie ewolucji z zołzy
Jakoś nie specjalnie mi zależy, żebyś myslała. że jestem fajna
Czyli powinnam wsadzić swoje starozakonne przekonania w ucho, bo aktualnie słowo "suka" z oszczerstwa stało się synonimem...chmm...powiedzmy "ironicznego inteligenta", zatracając przy tym pierwotne znaczenie (oczywiście kolejny raz zaznaczam - w określonych sytuacjach).Dalej mnie to dziwi i traktuję to jako osobliwą ewolucję pospolitego wyzwiska, ale powiedzmy, że zaciekawiło mnie skąd się to w ogóle wzięło. Etymologia i takie tam.No Loki tez! wszystkie inteligentne szwarccharaktery to suki.A Loki? Jak już w temacie Marvela jesteśmy....nie ma to jak podbijanie offtopu we własnym temacie.Postać Tony'ego Starka to też suka. A w Polsce największą suką jest wg mnie Janusz Korwin Mikke.Gdyby Sherlock (ten grany przez Roberta Downeya Jr.) byl kobieta, to owszem bylaby to suka w naczystszej postaci ;)Zaraz...czyli Sherlock i Moriarty są sukami? To zmienia postać rzeczy! :DOstateczna faza w ewolucji zołzy. Dobitna szczerość + jeszcze większa od tej szczerości złośliwość z premetydacją. Suka jest dumna z tego, że jest suką. Wiele agresywnych pustostanów chciałoby być sukami, ale do tego też trzeba mieć trochę inteligencji.Wydaje mi się, że suka budzi jednocześnie podziw i trzyma ludzi na dystans. Nie powiedziałabym, ze to pozytywne określenie.
Ja również nie wiem skąd to się wzięło, ale odbieram to tak jak napisałaś "ironiczny inteligent", może nawet ciut za bardzo złośliwy ;)
25 września 2014, 11:41
Wiem co masz na myśli, ale to nie jest domena suki. Wieśniarom do suk sporo brakuje. Suka raczej nie będzie o sobie mówiła :- Jestem jaka jestem i nikt tego nie zmieni- Wiem, że jestem wredna, bo jestem szczera do bólu, ludzie nienawidzą szczerości blablabla...- Jestem sobą , ironiczna do bólu och, ach - Mam wy**bane na moich hejterów ( wyimaginowanych)- Inna niż inni- Nie jestem typową kobietąWydaje mi się, że suka autoreklamy nie potrzebuje, bo to nie jest jej kreacja, a prawdziwy charakter. Za to jak ktoś jest tylko żądnym uwagi, rozjazgotanym, a nudnym i głupim pudłem, to owszem, tylko to będzie miał do zaoferowania.Suka inteligentna? Że co? Dla mnie to po prostu wredny babsztyl. Jak słyszę, że ktoś sam dobrowolnie określa się takim słowem, to mam przed oczami głupia kobietę, która myśli, że jej złośliwość i brak ogłady są przejawami inteligencji. Nie są. I jeszcze ukochana fraza samozwańczych suk - ja po prostu jestem szczera. Jezu...brrr.
No ale w takim razie dla ciebie suka to osobowość psychotyczna, jakiś mister evil - takich ludzi praktycznie nie ma. A jeśli się okazjonalnie pojawią w społeczeństwie, to jak dla mnie istnieje wiele lepszych określeń, aby je sklasyfikować. Bo inteligentna osoba bez skrupułów wie, że pozory kultury osobistej trzeba zachować i generalnie nie afiszuje się swoim egoizmem i brakiem empatii. A wtedy słowa suka ciężko użyć. Może dla jakiejś niesamowicie wyrachowanej business woman? Bo ja wiem. Większość inteligentnych ludzi nie jest wredna dla zasady.
To już lingwistyczne zabawy.
Dla mnie suka to coś niższej kategorii, zwierzę. Słowo w sam raz dla pudeł.
25 września 2014, 11:46
Wiem co masz na myśli, ale to nie jest domena suki. Wieśniary, a suki to dwa różne światy, choć te pierwsze bardzo by chciały być tymi drugimi . Suka raczej nie będzie o sobie mówiła :- Jestem jaka jestem i nikt tego nie zmieni- Wiem, że jestem wredna, bo jestem szczera do bólu, ludzie nienawidzą szczerości blablabla...- Jestem sobą , ironiczna do bólu och, ach - Mam wy**bane na moich hejterów ( wyimaginowanych)- Inna niż inni- Nie jestem typową kobietąWydaje mi się, że suka autoreklamy nie potrzebuje, bo to nie jest jej kreacja, a prawdziwy charakter. Za to jak ktoś jest tylko żądnym uwagi, rozjazgotanym, a nudnym i głupim pudłem, to owszem, tylko to będzie miał do zaoferowania.Suka inteligentna? Że co? Dla mnie to po prostu wredny babsztyl. Jak słyszę, że ktoś sam dobrowolnie określa się takim słowem, to mam przed oczami głupia kobietę, która myśli, że jej złośliwość i brak ogłady są przejawami inteligencji. Nie są. I jeszcze ukochana fraza samozwańczych suk - ja po prostu jestem szczera. Jezu...brrr.
Czy zatem stwierdzenie "jestem suką, więc/bo..." zalicza się już do autoreklamy, pozy i manifestowania (modnej nieco w wielu kręgach) "suczystości", czy raczej jest to proste stwierdzenie faktu? Niezależnie od kontekstu.
25 września 2014, 11:48
No ale w takim razie dla ciebie suka to osobowość psychotyczna, jakiś mister evil - takich ludzi praktycznie nie ma. A jeśli się okazjonalnie pojawią w społeczeństwie, to jak dla mnie istnieje wiele lepszych określeń, aby je sklasyfikować. Bo inteligentna osoba bez skrupułów wie, że pozory kultury osobistej trzeba zachować i generalnie nie afiszuje się swoim egoizmem i brakiem empatii. A wtedy słowa suka ciężko użyć. Może dla jakiejś niesamowicie wyrachowanej business woman? Bo ja wiem. Większość inteligentnych ludzi nie jest wredna dla zasady.To już lingwistyczne zabawy. Dla mnie suka to coś niższej kategorii, zwierzę. Słowo w sam raz dla pudeł.Wiem co masz na myśli, ale to nie jest domena suki. Wieśniarom do suk sporo brakuje. Suka raczej nie będzie o sobie mówiła :- Jestem jaka jestem i nikt tego nie zmieni- Wiem, że jestem wredna, bo jestem szczera do bólu, ludzie nienawidzą szczerości blablabla...- Jestem sobą , ironiczna do bólu och, ach - Mam wy**bane na moich hejterów ( wyimaginowanych)- Inna niż inni- Nie jestem typową kobietąWydaje mi się, że suka autoreklamy nie potrzebuje, bo to nie jest jej kreacja, a prawdziwy charakter. Za to jak ktoś jest tylko żądnym uwagi, rozjazgotanym, a nudnym i głupim pudłem, to owszem, tylko to będzie miał do zaoferowania.Suka inteligentna? Że co? Dla mnie to po prostu wredny babsztyl. Jak słyszę, że ktoś sam dobrowolnie określa się takim słowem, to mam przed oczami głupia kobietę, która myśli, że jej złośliwość i brak ogłady są przejawami inteligencji. Nie są. I jeszcze ukochana fraza samozwańczych suk - ja po prostu jestem szczera. Jezu...brrr.
O to, to.
25 września 2014, 11:56
Czy zatem stwierdzenie "jestem suką, więc/bo..." zalicza się już do autoreklamy, pozy i manifestowania (modnej nieco w wielu kręgach) "suczystości", czy raczej jest to proste stwierdzenie faktu? Niezależnie od kontekstu.Wiem co masz na myśli, ale to nie jest domena suki. Wieśniary, a suki to dwa różne światy, choć te pierwsze bardzo by chciały być tymi drugimi . Suka raczej nie będzie o sobie mówiła :- Jestem jaka jestem i nikt tego nie zmieni- Wiem, że jestem wredna, bo jestem szczera do bólu, ludzie nienawidzą szczerości blablabla...- Jestem sobą , ironiczna do bólu och, ach - Mam wy**bane na moich hejterów ( wyimaginowanych)- Inna niż inni- Nie jestem typową kobietąWydaje mi się, że suka autoreklamy nie potrzebuje, bo to nie jest jej kreacja, a prawdziwy charakter. Za to jak ktoś jest tylko żądnym uwagi, rozjazgotanym, a nudnym i głupim pudłem, to owszem, tylko to będzie miał do zaoferowania.Suka inteligentna? Że co? Dla mnie to po prostu wredny babsztyl. Jak słyszę, że ktoś sam dobrowolnie określa się takim słowem, to mam przed oczami głupia kobietę, która myśli, że jej złośliwość i brak ogłady są przejawami inteligencji. Nie są. I jeszcze ukochana fraza samozwańczych suk - ja po prostu jestem szczera. Jezu...brrr.
Ja bym stawiała na manifest, pozę, rolę. Z resztą, nie ma co daleko szukać - tutaj na forum takie kreacje pojawiają się dość często, nieudolnie maskując swoje buractwo, brak kultury wypowiedzi czy chęć wyżycia się na innych pod rzekomą szczerością. Nagminna rzekłabym praktyka.