- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 września 2014, 09:49
Witam.
Chciałam podpytać forumowiczów o pewne określenie. Otóż niejednokrotnie miałam okazję ujrzeć na forum (nie tylko tym) taką oto autoprezentację: "Jestem s*ką". Chmm...domyślam się, że owo określenie skrywa w sobie takie przymioty jak: złośliwa, ironiczna, wredna, szczera do bólu, sarkastyczna, posiadająca mocno ugruntowane poczucie własnej wartości etc. etc. (tak mi się w każdym razie wydaje).
Czy podoba się Wam takie określenie? Pomijając osobliwe poczucie humoru i dystans...naprawdę jest ono "spoczi", fajne czy - jak kto woli - "wyemancypowane"? Czy to ja jestem po prostu stary dziad kalwaryjski i nie nadążam?
Pozdrawiam i załączam mrówkojady w swetrach.
25 września 2014, 10:36
Suka - według mnie, to kobieta piękna i inteligentna ale na wskroś wredna i wykorzystująca wszystko i wszystkich dla swojej przyjemności i we własnym interesie. Nie liczy się z nikim i z niczym. Nie ma uczuć.O nie, nie nie. To co pisalas, to lampucera, blachara, solara, wiesniara, galerianka, ale na pewno nie suka. Suka kojarzy mi sie naprzyklad z Agnieszka Chylinska, z kims wulgarnym i inteligentnym zarazem.Ja jesli widze taki opis danej osoby to wyobrazam sobie: Mloda dziewczyny, taka 17-14 lata, po zawodowce albo bez matury i ambicji, z tlenionymi lub czarnymi wlosami prostymi jak drut, opalona, chuda, z rozowa szminka na ustach, w obcislym ubraniu, kozaki i miniowka ze skory, w rece fajka, jest wulgarna i chetnie wdaje sie w bojki z innymi kobietami.
Czyli summa summarum: słowo nacechowane pejoratywnie czy wręcz przeciwnie?
25 września 2014, 10:38
Czyli summa summarum: słowo nacechowane pejoratywnie czy wręcz przeciwnie?Suka - według mnie, to kobieta piękna i inteligentna ale na wskroś wredna i wykorzystująca wszystko i wszystkich dla swojej przyjemności i we własnym interesie. Nie liczy się z nikim i z niczym. Nie ma uczuć.O nie, nie nie. To co pisalas, to lampucera, blachara, solara, wiesniara, galerianka, ale na pewno nie suka. Suka kojarzy mi sie naprzyklad z Agnieszka Chylinska, z kims wulgarnym i inteligentnym zarazem.Ja jesli widze taki opis danej osoby to wyobrazam sobie: Mloda dziewczyny, taka 17-14 lata, po zawodowce albo bez matury i ambicji, z tlenionymi lub czarnymi wlosami prostymi jak drut, opalona, chuda, z rozowa szminka na ustach, w obcislym ubraniu, kozaki i miniowka ze skory, w rece fajka, jest wulgarna i chetnie wdaje sie w bojki z innymi kobietami.
... kiedyś zdecydowanie pejoratywnie. W dzisiejszych czasach jakby złagodniało.
25 września 2014, 10:39
Suka - według mnie, to kobieta piękna i inteligentna ale na wskroś wredna i wykorzystująca wszystko i wszystkich dla swojej przyjemności i we własnym interesie. Nie liczy się z nikim i z niczym. Nie ma uczuć.O nie, nie nie. To co pisalas, to lampucera, blachara, solara, wiesniara, galerianka, ale na pewno nie suka. Suka kojarzy mi sie naprzyklad z Agnieszka Chylinska, z kims wulgarnym i inteligentnym zarazem.Ja jesli widze taki opis danej osoby to wyobrazam sobie: Mloda dziewczyny, taka 17-14 lata, po zawodowce albo bez matury i ambicji, z tlenionymi lub czarnymi wlosami prostymi jak drut, opalona, chuda, z rozowa szminka na ustach, w obcislym ubraniu, kozaki i miniowka ze skory, w rece fajka, jest wulgarna i chetnie wdaje sie w bojki z innymi kobietami.
Albo taka, ktora nie pozwala sobie wejsc na glowe i wie czego chce.
25 września 2014, 10:41
Jak dla mnie takie okreslenie ma wydzwiek bezwzglednie negatywny. Kojarzy mi sie z kims, kto, owszem, mowi co mysli i walczy o swoje ale bez zadnej klasy, inteligencji, kto chce postawic na swoim tylko po to, aby cos udowodnic, kto jest bezinteresownie zlosliwy i nieprzyjemny dla innych. Ktos, kto bardzo probuje udowodnic jaki jest silny i niezalezny i wyemancypowany - probuje tak mocno, ze inni zaczynaja poderzewac, ze to tylko probowanie ;) Ktos, kto ma jakies kompleksy i atakujac innych probuje je ukryc. Ktos, kto obraza, upokarza innych i jest nieprzyjeny dla wlasnej przyjemnosci albo wykorzystuje ich dla wlasnych celow.
To troche taki zenski odpowiednik macho: niby silny, niezalezny itd. a w rzeczywistosci troche zalosny.
25 września 2014, 10:42
... kiedyś zdecydowanie pejoratywnie. W dzisiejszych czasach jakby złagodniało.Czyli summa summarum: słowo nacechowane pejoratywnie czy wręcz przeciwnie?Suka - według mnie, to kobieta piękna i inteligentna ale na wskroś wredna i wykorzystująca wszystko i wszystkich dla swojej przyjemności i we własnym interesie. Nie liczy się z nikim i z niczym. Nie ma uczuć.O nie, nie nie. To co pisalas, to lampucera, blachara, solara, wiesniara, galerianka, ale na pewno nie suka. Suka kojarzy mi sie naprzyklad z Agnieszka Chylinska, z kims wulgarnym i inteligentnym zarazem.Ja jesli widze taki opis danej osoby to wyobrazam sobie: Mloda dziewczyny, taka 17-14 lata, po zawodowce albo bez matury i ambicji, z tlenionymi lub czarnymi wlosami prostymi jak drut, opalona, chuda, z rozowa szminka na ustach, w obcislym ubraniu, kozaki i miniowka ze skory, w rece fajka, jest wulgarna i chetnie wdaje sie w bojki z innymi kobietami.
Złagodniało to mało powiedziane. Mam wrażenie, że stało się synonimem klasy a nawet komplementem (oczywiście w odpowiednim kontekście i najczęściej jako forma naświetlenia swoich pozytywnych cech).
25 września 2014, 10:42
Ostateczna faza w ewolucji zołzy. Dobitna szczerość + jeszcze większa od tej szczerości złośliwość z premetydacją. Suka jest dumna z tego, że jest suką. Wiele agresywnych pustostanów chciałoby być sukami, ale do tego też trzeba mieć trochę inteligencji.
Wydaje mi się, że suka budzi jednocześnie podziw i trzyma ludzi na dystans. Nie powiedziałabym, ze to pozytywne określenie.
Edytowany przez Kingyo 25 września 2014, 10:45
25 września 2014, 10:43
Suką nazywa się również kobietę, która daje d...y wszystkim facetom.
Pomylilo ci sie z dziwka.
25 września 2014, 10:44
Jak dla mnie takie okreslenie ma wydzwiek bezwzglednie negatywny. Kojarzy mi sie z kims, kto, owszem, mowi co mysli i walczy o swoje ale bez zadnej klasy, inteligencji, kto chce postawic na swoim tylko po to, aby cos udowodnic, kto jest bezinteresownie zlosliwy i nieprzyjemny dla innych. Ktos, kto bardzo probuje udowodnic jaki jest silny i niezalezny i wyemancypowany - probuje tak mocno, ze inni zaczynaja poderzewac, ze to tylko probowanie ;) Ktos, kto ma jakies kompleksy i atakujac innych probuje je ukryc. Ktos, kto obraza, upokarza innych i jest nieprzyjeny dla wlasnej przyjemnosci albo wykorzystuje ich dla wlasnych celow. To troche taki zenski odpowiednik macho: niby silny, niezalezny itd. a w rzeczywistosci troche zalosny.
Powiesz, ze laski z Gossip Girl nie maja klasy? A to przeciez rasowe suki.
25 września 2014, 10:45
Macho nie ma dla mnie negatywnego wydźwięku. Prawdziwy macho nie jest żałośny. Ktoś kto udaje macho - tak.
Suka - to określenie jednoznacznie negatywne.
(jeśli chodzi o kobietę a nie o psa :) )
25 września 2014, 10:46
Pomylilo ci sie z dziwka.Suką nazywa się również kobietę, która daje d...y wszystkim facetom.
Jak suka ma ruję, to ją wtedy wszystkie psy .... więc mi się nie pomyliło.